Witajcie Molinki!
Piąteczek już tuż tuż.
Pamiętam moje oczekiwanie na Zuzię.
W poniedziałek dzwoniłam w sprawie kota.
We wtorek dzwoniłam żeby powiadomić że adoptuję Zuzię.
W środę dzwoniłam żeby powiadomić że mam kupiony drapaczek, transporterek , miseczki, jedzonko, zabawki....
Czwartek to był najdłuższy dzień w moim życiu dzień oczekiwania a w piątek o 18 w końcu wzięłam Zuzie.
