boguska_t pisze:
To mnie Pani załamała.... To chyba pierwszy kot, który Petitek nie lubi...
PS.
Dziękuję za mile słowai zapraszam ponownie
Może Moonlight Diner nr51.. mokre, pasztetowate z jelenia i z kocimiętką... Dziś testowałam na swoich, smakowało
A jak ja się podłamałam...
Ja widzę, że te puszeczki są po prostu fenomenalne! Jaki zawiesisty sosik i w jakiej ilości, jakie cudeńka i tyle wariantów rybnych (suchą rybną karmę kota kocha), jaki zapach (!) Szok! No a ona nie!Tracę już powoli nadzieję
No nie rozpieściłam jej, ona tak była od samego początku.
Ja wiem, że mam wyjątkowego kota. Wyjątkowo kochanego i wyjątkowo wybrednego. Zastanawiam się co ona by jadła gdyby nie te suchary...
Próbować będę wszystkiego. Moonlight Magic też jest bee, nawet nie polizała. Na palcu jak wsadziłam do buzi to wypluła. Może nr 51...
Ja wiem, że to może dziwnie brzmieć i może wydawać się nieprawdopodobne, no ale naprawdę
Kupię też następnym razem Terra Pura Katzen Bio-Herzragout, może to. W necie ciekawie to wygląda. Może to...
Puszek Canagan też nie kosztowała, ale to chyba normalne filetówki, prawda?




, to bym brała mimo ceny. To chyba to: