Blue pisze:Słuchaj, nie wiem jakie sa u Was stawki u wetów za takie operacje, ale amputacja uszu nie jest operacją szczególnie trudną ani czasochłonną, nie wymaga też drogich materiałów - a koszt badania histo-patologicznego to zazwyczaj około 100 zł (2 miesiące czekania na wynik??? albo stówa dopłaty żeby mieć go za dwa tygodnie??).
Strasznie dużo Twój wet chce za taką operację.
Ja w Warszawie za niemal 4 godzinną operację usuwania kilkunastu kruchych zębów u kota (wet się potem zlał z wysiłku bo dłubanina była straszna) z obciążeniami (trzeba było użyć bezpieczniejszej narkozy) zapłaciłam niecałe 400 zł.
600 zł za amputację małżowin usznych wydaje się naprawdę pokaźną kwotą.
Wiem
Podobno minimum 3 godziny ma trwać operacja, stąd cena 550 zł

a myślałam, że nie więcej niż sterylizacja może kosztować, bo nawet mniej skomplikowana się wydaje...Jak o cenę zapytałam, to podziękowałam, ale potem poprosiłam o przetrzymanie terminu 3 dni i niestety nie znalazłam w okolicy weta, który robi badania histopatologiczne

(a badanie za 180 zł - wysyłają wycinek do Niemiec, za 80 zł gdzieś w Polsce i niby dlatego taki czas oczekiwania).
Druga sprawa, że na wizyty w dwóch lecznicach, żeby go obejrzeli wydałam już 118 zł (dostał leki na krążenie, a w drugiej antybiotyk) +dojazdy, a przez tel też obce lecznice nie chcą podać cen, bo chcą najpierw kota i te zmiany zobaczyć (i za oglądanie skasować min 50zł), więc samo szukanie i jeżdżenie po lecznicach drożej wyjdzie, niż ta operacja.
Samo usunięcie uszu kotu pomoże, ale wolałabym wiedzieć, czy nie były to złośliwe zmiany, bo wówczas chyba już kotem podwórkowym nie będzie mógł być i będzie trzeba szukać mu domu niewychodzącego, gdzie będzie pod kontrolą weta i obserwowany (choć o taki dom ciężko pewnie...).