Asia dopiero zjadła śniadanie i usiadła.
Powtórzę po Oli - ogromne dzięki. Mamy surowicę dla wszystkich kociąt i kotek. Już dostali.
Przepraszam wszystkich do których nie oddzwoniłam lub nie odpisałam. Nie nadążałam dziś z niczym.
Chorują na razie 3 maluchy, ale na razie są w miarę stabilne. Oczywiście są już leczone w trybie OIOM. długo się nacieszyłam przespanymi nocami...
Wątpliwości nie ma, potwierdzona testem. Ale niestety nie miałam wątpliwości po zapachu, kto to raz przeżył ten pamięta
Z ciekawostek - pingwinka spod drzewa dała się złapać za kark i kłujnąć bez walki. A spodziewałam się po niej horroru. Trikotka to nawet baranka strzeliła.
Wszystkie pozostałe koty w domu zaszczepione.
Akcent humorystyczny: Frank ma dziś pierwszy dzień BEZ srania

Ten to się potrafi wpasować.
Najgorsze przed nami - czekanie na pierwsze objawy. Czyli przyglądanie się czy dany obywatel śpi krótko, długo, mocno, słabo... jest to w takiej masie naprawdę trudne. A przegapić nie mogę.
Obstawiam, że będę się tu objawiać raczej sporadycznie. Jeśli ktoś zastanawia się jak pomóc - to przede wszystkim poprzez organizowanie wsparcia finansowego. Jakieś bazarki, akcje, banerki itp. Przepraszam że piszę tak wprost - ale ja po prostu nie dam rady zaangażować się jeszcze w szukanie środków... A jakie będą koszty tej imprezy to wolę nie myśleć.
Na razie idę złapać 3 godziny snu.