Tytek kot nad koty Malutkie Tymczasy Szukają Domu !!!!

Za zdrówko . :ok:

Weta nie skomentuje . :evil:

I niestety , zgadzam się z paniami . Piłes nie jedz . A niestety , bo łatwość mojego osądu i nie wnikanie w przyczyny ... Ale kara powinna być surowa . Ten człowiek skzywdził tą dziewczynkę . I swoją rodzinę .

staram się o tym nie myśleć ,ale boli jak diabli .
Też mam nadzieję że ktoś Ją przytuli i pomoże zapomnieć o tym koszmarze .

Duszno i sennie ,wszystko jakieś otępiałe ,senne ,jeść niewiele chcą w przeciwieństwie do mnie której się marzą truskawki i chyba d.psko ruszę :wink:

Mam kiepski tydzień ,krucho w kieszenie

nie warto chorować :placz:

ale wesołe miasteczko :lol:

wyciągnęłam zabaweczki :mrgreen:

piłeczka już nie świeci ,ale dzieciaki pięknie się bawiły .

Jest już wydarzenie na dla maluchów od fivkowej koteczki.. https://www.facebook.com/events/903584269703069/

Dzięki ,strasznie się ucieszyłam .
Mam nadzieję że ktoś da im szansę :ok:

dorcia44 pisze:Dzięki ,strasznie się ucieszyłam .
Mam nadzieję że ktoś da im szansę

Też mam taką nadzieję..

A Twój puchaty koci żłobek jest.. :1luvu:

masz dwa klony Embiśki i jedego Małego Cósia.. :ryk:

Gretta pisze:
lilianaj pisze:O morderstwie z premedytacją mówimy wtedy, gdy ktoś taki czyn wcześniej zaplanuje, a później zrealizuje swój zamiar. Nie wiem, czy ten kierowca pił alkohol, bo tak bawił się z kolegami, czy zalewał robaka, bo umarło mu dziecko, albo odkrył zdradę żony. Prawda, że mimo, że skutek jest ten sam, to okoliczności popełnienia czynu, zmieniają nasze nastawienie do sprawcy?

A to jest jakaś różnica dla ofiar albo ich bliskich?
Nie, okoliczności picia nic nie zmieniają.
PIŁES = NIE PROWADZISZ
Już chyba przedszkolaki o tym wiedzą.
Mam nadzieję że ta dziewczynka ma rodzinę która ją przytuli, słyszałam wczoraj, że matka sama wychowywała córeczki.

Żadna różnica dla ofiar lub bliskich. Ból zawsze jest bólem, rozpacz rozpaczą, a żałoba, żałobą.
Chodzi mi o to, że człowiek, który jest pod wpływem alkoholu traci zdolność racjonalnego podejmowania decyzji i robi głupoty, których na trzeźwo by nie zrobił, np awanturuje się, wszczyna bójki, wsiada po alkoholu za kierownicę, uwodzi żonę kolegi, albo przynajmniej głupio chichocze. Prawda.
Przestrzegam zasady "Piłeś - nie jedź". Prawie w ogóle nie piję alkoholu. Uważam, że wysokie kary finansowe znacznie lepiej przemawiają do wyobraźni pijaków, niż zabranie prawa jazdy, bo pijak zazwyczaj nie widzi problemu w jeżdżeniu bez prawa jazdy. Widzi natomiast problem, jak nie ma za co kupić flaszki.
Wiem, co czuje ofiara wypadku, bo miałam okazję nią być. Ktoś mnie przejechał i musiałam od nowa uczyć się chodzić po sześciu tygodniach leżenia plackiem w szpitalu. Nie mam żalu do tego kierowcy, chociaż uciekł z miejsca wypadku. Ten żal zaszkodziłby wyłącznie mi. Przebaczenie temu człowiekowi było dla mnie korzystne.
Czy ktokolwiek z nas może mieć stu procentową pewność, że jego mąż, syn, ojciec itp nie zabije w przyszłości samochodem człowieka?
Staram się rozumieć ludzi i także bardzo współczuję tej dziewczynce, która leży w szpitalu, straciła mamę i siostrę i być może została sama.
Chyba mam problem z odczuwaniem nienawiści. Po prostu jej nie odczuwam. Tak już mam i nic na to nie poradzę. A może to po prostu rodzaj ludzkiej głupoty...

Kociaczki, jak cukiereczki. :1luvu:

nie czuję nienawiści ,to nie tak,ale karała bym tak że 5 czy 10 nigdy by po alkoholu nie usiadł za kierownicą.
W Polsce niestety nie ma kar :cry:

Wróciły kaczki ,takie dzikie ,siedzą przy sklepie ,jak co roku ,5 min. dalej jest piękny staw ,ale nie ,one siedzą tu

i to już tyle lat ..ludzie karmią namoczonym chlebem ,poprosiłam żeby wystawili michę wody ,ale postawili mały pojemniczek ..na zasadzie ja mam co robić .
Mają rację ,na pewno mają racje ...

nie kupiłam truskawek ,owocowy post.

Maluchy po surowym mięsku padły ,jak miło :mrgreen:

w kwestii jazdy po pijaku - uważam że jeśli wiem że pod wpływem alkoholu tracę zdolnośc logicznego myślenia, zmieniam się to tym bardziej mając świadomość, że tak mam zostawiam kluczyki w domu, jade taxi czy komunikacją - działam profilaktycznie
nosz kurcze jak jestem trzeźwy to mogę logicznie mysleć prawda?
moja zona prowadzi zajęcia terapeutyczne w zakładzie karnym dla kobiet - spory i odsetek osób uczestniczących w tych zajeciach to sa kobiety odbywające wyrok własnie za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu i to sa wyroki najczęsciej 2-5 lat (trochę mało jak na pozbawienia kogoś życia prawda?)
niewiele z tych kobiet robi sobie cos z tego że zabiło!
wiekszośc z nich wsiada (mimo zabrania prawa jazdy) za kierownice samochodu, to chyba zdecydowanie świadczy o tym że kara była zbyt lekka, że taka osoba nie ma wyrzutów sumienia ...
ostatnio moja zona właśnie w kontekście jazdy po pijaku wróciła do domu z mega duzym żalem do całego świata - te zajęcia które prowadzi to sa zajecia w ramach programu terapeutycznego "przymusowego", narzuconego przez sąd - i miała taki żal do świata bo w nowej grupie jest kobieta, troszkę ponad 30 lat, wykształcona, mająca tak zwana pozycję w środowisku, jechała pod wpływem alkoholu, na czerownym świetle w nocy, na przejściu dla pieszych potraciła bezdomną kobietę, kobieta zmarła zanim przyjechało pogotowie - prowadząca auto nie ma żadnych wyrzutów sumienia, wypiła "tylko 3 kieliszki wina" i jak to mówi "cóz wielkiego sie stało, przeciez to byłą jakas bezdomna menda" - wyrok 2 lata 8 mcy

takich przykładów jest cała masa .....
i tak będzie bo kary są w takich sytuacjach niewspółmierne do czynów ...
zdecydowanie jestem za tym by kary były bardzo surowe (do 25 lat+ przepadek mienia - samochodu), dodatkowo wizerunek takich osób powinien być upubliczniany

jasne że każdemu z nas może sie przytrafic podczas prowadzenia samochodu zabić człowieka, ale jeśli to jest nieszczęśliwy wypadek (bez udziału alkoholu) to troche inna sytuacja prawda ...

aha i dla mnie to nie jest kwestia odczuwania nienawisci - to jest kwestia sprawiedliwosci

Niestety realia są takie, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Orzeczenie 25 letniej kary więzienia oznacza dla mnie konieczność utrzymywania przestępcy darmozjada z moich podatków przez ćwierć wieku. Ja będę sobie pracować, a pijany kierowca, który przez swoją niefrasobliwość, frustrację, czy coś tam innego, kogoś zabił będzie oglądał telewizję, chodził na siłownię, czytał książki i może jeszcze się dokształci. A jak jeszcze dostanie przepustki, za dobre sprawowanie, to będzie sobie żył, jak młodzieniaszek w internacie. Zaznaczę, że dzienna stawka żywieniowa na jednego więźnia kilkakrotnie przewyższa stawkę żywieniową na mojego pacjenta w szpitalu.
Zabranie majątku, samochodu i przyległości... Otóż zabić człowieka po pijaku można równie dobrze nie swoim samochodem. Prawo własności nie jest tu wcale konieczne. Poza tym człowiek nie jest samotną wyspą i zdarza się, że przestępca ma w domu współwłaściciela majątku, np żonę/męża z piątką drobiazgu. Zabrać majątek i wywalić współmałżonka na bruk, a dziateczki umieścić w odpowiedniej placówce?
Nie ma dobrego rozwiązanie, ponieważ nic nie przywróci życia ofiarom. Nie ma sprawiedliwości. Żeby było sprawiedliwie, to winnego śmierci, chyba również należałoby pozbawić życia. Tylko co to za sprawiedliwość?
Wychowawczo, moim zdaniem, mogłaby zadziałać sytuacja, w której skazany pod nadzorem opiekowałby się (np karmił, ubierał, mył tyłki i zmieniał pieluchy) osobami poszkodowanymi w wypadkach. Jak się zobaczy prawdziwe cierpienie na własne oczy, jak się go dotknie i w nim pogrzebie, to człowiekowi zmienia się punkt widzenia.
A tak swoją drogą: każdy z nas kiedyś zrobił cokolwiek mniej lub bardziej złego. Czy za każde wyrządzone zło/krzywdę/przykrość ponieśliśmy sprawiedliwą karę? Nie trzeba człowieka potrącić samochodem, żeby go skrzywdzić, czasami wystarczy jedno słowo.
I nie ma co oczekiwać, że jakakolwiek kara zawsze będzie skuteczna. Niektórzy ludzie są po prostu podli i już i nic ich nie zmieni.
Nie chcę bronić pijanych kierowców, ale nie mogę przestać widzieć w kimś takim człowieka. Wysokie kary może rzeczywiście zniechęciłby niektórych ludzi do jeżdżenia na podwójnym gazie, ale obawiam się, że byliby to ci, co i tak z zasady jeżdżą trzeźwi. Trudne to wszystko jest.

Witam Kochani .
Tomku ,Twoja żona musi mieć dużo cierpliwości widząc to i słuchając .

Skończyły mi się leki i niestety muszę do lekarza i to prawdziwego ,bo jeden inhalator 150 zł :placz:

a od prawdziwego lekarza będzie zniżka .
Gorąc nie daje spać ,gardło boli ,futra opatulają mnie tak że jestem mokra od potu i zła :twisted:

i nie ma tłumaczenia ,odsunę i usypiam ,budzę się a one już na mnie :twisted:

utłukę ,albo pójdę spać do piwnicy :strach:

Kociaki dokazują .
Najśmieszniejszy jest chłopczyk taki Karakan :mrgreen:

na dobry dzień twardzielka :wink:

Tytek kot nad koty Malutkie Tymczasy Szukają Domu !!!!

Kto przegląda forum