Życie toczy się dalej - Radio dla Ciebie s. 62, Mirra s. 78

Skutki uboczne szczepienia :mrgreen:

OKI pisze:

Ale im dobrze z kocią ciotką

Fajowe szczypioreczki ,chłopak bosski :1luvu:

Oj, maluchy rosną

A ciocię jaką mają cierpliwą

Sihaja pisze:Oj, maluchy rosną A ciocię jaką mają cierpliwą

Ciocia cierpliwa, ale jak trzeba, to wychowawczo w łeb potrafi przylać

iwona66 pisze:Fajowe szczypioreczki ,chłopak bosski

Pakować? Jak krówek to tylko od OKI

Obstawiam, że ten będzie jeszcze bardziej namolny :twisted:

Wystarczy na niego popatrzeć i już mruczy :lol:

I to jego nie dało się wczoraj osłuchać :mrgreen:

Nie proszę nie pakować ,luzem też nie ,i dziękuję za tegojedynegokrówka
krówek waży 7,20 :mrgreen:

i nic mu nie wisi pod brzuszkiem ,to taki duży Łosiaczek :1luvu:

Łosiu!

A jakaś fota? :twisted:

Taaaką pakę dostaliśmy :1luvu:

Bardzo dziękujemy :1luvu:

jaka paka

dzieciaki słitaśne :1luvu:

I inne przypadki...

Obrazek

Palenie szkodzi :strach:

Tylko po fajki wyskoczyłam :roll:

Siedziała bida pod nocnym czekając aż jej jakiś żul krzywdę zrobi - łasiła się do każdego i koła do góry

Od frontu się nie dała obfocić, bo zawołana rzucała się do lizania paszczy

Szczęśliwie suńka wykazała się czipem (paluchowym zresztą) i właściciel zmaterializował się dość szybko po uciekinierkę :ok:

Swoją drogą pan ciężko zdziwiony, że sucz zaczipowana i że został namierzony :roll:

Duuuuże uffff

Ech, a swoją drogą to sunia tak fajna, że aż mi się za psiakiem zatęskniło :oops:

Pewnie wszystkie kotki były by szczęśliwe z nowego domownika piesełka.
A tak w ogóle facet może chciał się piesy pozbyć, wyrzucił na ulicę, a tu taka niespodzianka - chip z danymi. :mrgreen:

ufff, bo panienka sporawa, jak na tymczasa :201494

Jedyne 24 kilo... też lekko przerażona byłam, co z nią zrobię :strach:

basia111 pisze:Pewnie wszystkie kotki były by szczęśliwe z nowego domownika piesełka.
A tak w ogóle facet może chciał się piesy pozbyć, wyrzucił na ulicę, a tu taka niespodzianka - chip z danymi.

Raczej nie... widać, że zdenerwowany i zadowolony, że się znalazła.
Nawiała na spacerze niewiele wcześniej, szukał jej.
Coś mówił, że nigdy nie uciekała, a dopiero jakoś w grudniu/styczniu jej odbiło i nawiała po raz pierwszy.
I z grudnia jest paluchowy czip, czyli pewnie wtedy dopiero ją zaczipowali - chyba umknęło w ferworze walki z odbiorem.
Koniec końców zachwycał się jaki to cudowny wynalazek ten czip :lol:

Zasugerowałam jeszcze adresatkę przy obroży - jakby była, to nie musiałabym dyrdać do lecznicy :roll:

Z drugiej strony, to nr czipa sobie zanotowałam na wszelki słuczaj

Co do kotków to nie wiem jak pozostałe, ale Szelma boi się psów panicznie, więc zabranie suńki do domu odpadało.

Trochę nowych zdjęć w masakrycznym

albumie https://www.facebook.com/media/set/?set ... 9aadd4424e

Ja obstawiam, że nawiała w grudniu, trafiła na Paluch i od razu dostała czip - na Paluchu czipują chyba na wejściu każdego, kto czipa nie ma. Wcześniej mogła nie być Paluchowym psem w ogóle

Szalony Kot pisze:Ja obstawiam, że nawiała w grudniu, trafiła na Paluch i od razu dostała czip - na Paluchu czipują chyba na wejściu każdego, kto czipa nie ma. Wcześniej mogła nie być Paluchowym psem w ogóle

To właśnie miałam na myśli, może niejasno napisałam

Życie toczy się dalej - Radio dla Ciebie s. 62, Mirra s. 78

Kto przegląda forum