OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

[OKI]

[MalgWroclaw]

Człowiek nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, że wydając do adopcji kota, adoptuje Dom. I odwrotnie też powinno to działać.

[ASK@]

Człowiek nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, że wydając do adopcji kota, adoptuje Dom. I odwrotnie też powinno to działać.

Tak to jest z tymi naszymi Domkami. Wiem ,że wsparcia potrzebują i cieszę się gdy mogę pomóc. Smutne jest to ,że do mnie, do nas dzwonią szukając pociechy i wsparcia. Może łatwiej otworzyć się przed obcym? Jemu przekazać swoje lęki i strachy. Obawy.
Mnie też często łatwiej Wam natruć niż rodzinie i znajomym się wypłakać.

Sytuacja nie jest fajna. Martwię się o Dużych bo wszystko zadziałało błyskawicznie.
W moim domu/rodzinie są też przejścia . Ojciec choruje. Insze rzeczy się walą. Wszystko skupia się w jednym czasie. Co nie jest czymś nie normalnym. Los stara się jak może. A ja egostycznie próbuję skupić się na sobie. Jakieś tam ciśnionko rwa czy nie rwa No koniec świata.

Zrobiłam dziś obchód. Pierwszy od wielu dni. Żarcie powyżerane. Koty głodne. Miski puste. Suche , bez śladu "mokrego". Nie mam pewności czy coś dostają.I jak dostają. Osoba karmiąca do tej pory nie odbiera telefonów. Nic nie mogę się dowiedzieć. Obrażona czy ma kłopoty? Oby nie to drugie.
Co do pierwszego to mam podejrzenia ,że o Silvera chodzi. Kot co miał byc nie łapalny i dlatego wcześniej do weta nie trafił wszedł do łapek moich ślicznych bez problemu.
Co do Silvera. Cały czas chudzina z niego.Płoszy się ale kocha tulanki. Tęskni za wyjściem ale odwagi nie ma. Był wczoraj u weta bo znów rozlizał sobie ranki. Steryd poszedł w ruch. Musimy zebrać chyba zeskrobiny i ruszyć z badaniami. Mały strasznie przeżywa każdy wyjazd i związane z tym łapanki. Wiele dni potem odzyskujemy jego zaufanie. Odbija się to na jego zdrowiu. Trafił do klatki .Musimy go ogarnąć.

[ASK@]

Podpiszcie, zajrzyjcie
viewtopic.php?f=1&t=169068

[Alienor]

Asiu, za Ciebie i Silvera , za Dużego od Semirka. I idę przeczytać.

[hanelka]

Mnie też często łatwiej Wam natruć niż rodzinie i znajomym się wypłakać.

Ej, no, Asiu, dyć my i rodzina, i znajomi! No...

[ASK@]

Mnie też często łatwiej Wam natruć niż rodzinie i znajomym się wypłakać.

Ej, no, Asiu, dyć my i rodzina, i znajomi! No...

A dyc, dyć... jedna zwariowana rodzina

U nas ok. Jakby to nie nazwać to turlamy się.
Dziś w pracy jestem i mam czarny humor. Dyć ja żem się od roboty odzwyczaiła. Jeno kuwety jako ten Kopciuszek umiem ogarniać i michy napełniać. O myciu nie wspomnę bom sobie kiidys tam zmywarkę strzeliłam. I staram się nie kalać rączek darciem garów. Bo nawet już japy tak nie drę .Cisnienie wali i miast wybuchnąć wolę zmilczeć. Jak ten gejzer się we mnie gotuje. Ale nie, nie powiem słowa. Kto kotami się zjamie ? Znaczy się ja wiem. I Ci wiedzący też wiedzą.
Tylko po cholerę mam się pchać do przodu z kłopotami?
Ale, ale... dla wiadomości Martwiącej Się Koleżanki. Za co serdecznie dziękuję. Moja lekarz jest na urlopie i czekać muszę. Do innego nie zdzierżę bo nie mam zaufania.

Żeby nie było tak smutaśnie i mało zdrowotnie. zaliczyłąm sobie imprezę imieninową w sobotę. Przepłukać gardło, przelać sobie go sokiem (błeee) . Koleżanki tzw zerkaja co i raz na mnie. Mam modro-modne spodenki i takoż wdzianko. W amaranty wzorki są. Zgodnie z ostatnią modą.
Myslę sobie, podoba się im.
A tu słyszę zaciągane i radosne
Asiaaaa, przytyło ci sieeeem.A taka laska .... byłaś

Tylko okopać się i krzyżyka na urodzie postawić.

[OKI]

Koleżanki zdecydowanie do wymianki

[ASK@]

Koleżanki zdecydowanie do wymianki

Wykastruję i wyadoptują. Do domów wychodzaąych. Przy drodze ruchliwej

[OKI]

Koleżanki zdecydowanie do wymianki

Wykastruję i wyadoptują. Do domów wychodzaąych. Przy drodze ruchliwej

O!

[Alienor]

Koleżanki zdecydowanie do wymianki

Wykastruję i wyadoptują. Do domów wychodzaąych. Przy drodze ruchliwej

Tak jest .
I raz jeszcze zdrowia życzę

[piotr568]

Nie kastruj. Niesterylizowane chętniej będą latać, między innymi po drodze

[iwona66]

To i ja chyba Ci ostatnio też podpadłam,
bo to samo co koleżanki widziałam ,
spoko też mnie więcej ,wiem
Wybacz jak uraziłam

[ASK@]

To i ja chyba Ci ostatnio też podpadłam,
bo to samo co koleżanki widziałam ,
spoko też mnie więcej ,wiem
Wybacz jak uraziłam

Ogarnęłaś w sobie odwagę i od byłych lasek mnie nie "nazywałaś " .Utycie utyciem ale z laską trudno się rozstać. Daruję adopcję przy ruchliwej ulicy. Na ściżynki się wysiuda.W środku lasu. O! Bezpiecznie.

[ASK@]

Nie kastruj. Niesterylizowane chętniej będą latać, między innymi po drodze

Co racja to racja. Na karmę i papier toaletowy zapracuja.