Atta pisze:Nie rozstawaj się z ta małą uroczą pysią!
Pójdziesz przepraszać sąsiada, wez kota, jak nic zmięknie

oj naprawdę będzie mi ciężko, ale mam mocne postanowienie nie zostawiać tymczasów, bo....no właśnie, bo kolejne koty czekają na pomoc

gdybym nie oddała poprzednich tymczasów to dla Ptysi nie miałabym miejsca

smutne to wszystko
Jak widzę jak się polubiły z Zazulką (której też powinnam zacząć szukać domu) i jak mi z nimi dobrze, to najchętniej bym już je zostawiła na stałe. Ale wtedy koniec tymczasowania

Sąsiąd w porządku, dogadalismy się co do ceny za naprawę szkód. Niestety okazało się że moje ubezpieczenie dotyczy tylko szkód w moim własnym mieszkaniu, ale nie obejmuje już OC za właśnie m.in zalanie mieszkania sąsiada. Także muszę płacić z własnej kieszenie, dobrze że sąsiad sam zaproponował że się dogadamy bez wzywania jego ubezpieczyciela, bo pewnie cena za naprawę zwaliłaby mnie z nóg. A tak jakoś sobie poradzę, trochę trzeba będzie zacisnąć pasa i zacząć więcej biżuterii produkować żeby koty nie musiały też pasa zacisnąć
