Przepraszam, ale wczoraj jak wyszłam rano tak z przerwą na karmienie maluchów wróciliśmy o 20:30 dlatego już nie miałam sił odpalać komputera, tym bardziej, że czwórka dzieciaków domagała się uwagi.
Donoszę więc dzisiaj, że Dakota planowo w domu

już wczoraj późnym wieczorem miałam wieści, że z kocimi rezydentami są na dystans, ale nie ma agresji czy pofukiwań, jest obserwacja

z psami gorzej, bo Dakota się ich bardzo wystraszyła, ale one są bardzo łagodne i przyjazne, więc wszystko z czasem, póki co od psiaków będzie izolacja. Dakota cały wieczór domagała sie głasków i uwagi.
Co do Kaszmir, to tak na prawdę Dakota znalazła jej dom

bo Państwo byli zainteresowani Dakotą, a że ta miała już "zaklepany" dom, zaprosiłam Państwa do kociarni by poznali Rosę i Kaszmir (Państwo byli też u Tereski) i nie mogło być inaczej, Kaszmir ich oczarowała

Kaszmir bez sterylizacji poszła do domu, na wtorek umówię ją do Ani na zabieg,nowi opiekunowie ją dowiozą i odbiorą, inaczej w klatce musiałaby być jeszcze do wtorku, więc wybralam tą pierwszą opcję. W domu jest kicia łagodna, wczoraj nawet to Kaszmir ja ofukała i zajęła miejsce na kanapie jakby mieszkała tam od dawien dawna, więc relacja też jak na pierwsze chwile jest dobra

choc kocia rezydentka Frania woli ustapic nowemu przybyszowi.
