Puckie Puckotki

Jak to się nie zachwyca? :roll:

Czeka na resztę, po prostu. :201461

Gretta pisze:Jak to się nie zachwyca?
Czeka na resztę, po prostu.

no właśnie!
... mry!

Słuchajcie, masakra.
Pojechałyśmy dziś łapać kolejne szylkretki, szylkretek nie było, ale znalazłyśmy jeszcze jednego maluszka!
Nie mam pojęcia, gdzie się mógł schować, przetrząsnęliśmy wtedy każdy kącik.

Leżał przy ścianie domu, samiuteńki

Jak zobaczylam, wystraszyłam się, że nie żyje. Ale w porządku.
Jak go przywiozłam, to kocia mama biegiem do niego przyleciała, zaczęła wylizywać, a on natychmiast do cyca.

Nie darowałabym sobie, gdyby coś się mu stało

Jakie to szczęście, że dziś pojechałyśmy.

a zostawiłam nr tel, żeby zadzwonili, jak się jakieś maluchy pokażą :evil:

to się niestety zawsze może zdarzyć
dobrze, że pojechałaś
i lepiej jest wziąć nr telefonu od karmiciela, bo oni nie zawsze pamiętają
... mry!

jaaana

dla ułatwienia dodam, że te serduszka w oczach nie dla Cię są przeznaczone :lol:

Złapałyśmy też jedną kotkę z brzuszkiem, ale jakąś inną, nie z tych, które były poprzednio.

Femka pisze:jaaana
dla ułatwienia dodam, że te serduszka w oczach nie dla Cię są przeznaczone

Domyślam się, że nie dla mnie, bo byś mi tego przecież nie zrobila :mrgreen:

ale zaczekaj, aż zobaczysz resztę. Teraz dopiero wróciła, sprzątnęłam kotom, nakarmiłam, lecę po zakupy dla maleństw, a potem dam resztę fot.

Nowy wciąż wisi przy cycu, biedactwo.