wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź

jaaana pisze:
He-La pisze:I ostatnia sprawa. W Kuźnicy na Helu na stacji PKP mieszkają tacy agenci...

Czy ktoś zna kogoś w tej okolicy, żeby obadać temat?

He-La, jesteś tam może? znaczy, w Kuźnicy?
Czy coś więcej wiadomo o kociakach? Są 3 czy nie wiadomo, może więcej? Bardzo dzikie czy trochę przyzwyczajone do ludzi?
Wyglądają na takie, które mamusia już odkarmiła chyba. Czy się mylę?

Niestety ja jestem w Łodzi. Namierzyl je moj brat podczas rowerowej wycieczki. Rzeczywiscie sa juz takie podkarmione ale matka jest z nimi stale. Niestety sa chyba syczacymi dzikuskami...

a jak mamusia wyglądała?

Kociaki są u mnie. Mamusia też. Tylko nie mam pewności, czy dobrą mamusię namierzyłyśmy.

Tam jest masakra. W domku, gdzie jest stacja, pani dokarmia włóczące się po okolicy koty. Przy nas pojawiły się 4 szylkrety i jedna bura. Trzy z brzuchem. Jedna się złapała przy okazji. Po kolejne ciężarówki w środę jadę.
Pani mówi, że kilkanaście ich jest

jaaana

ruru pisze:jaaana

Woow Jaaana!!!! :201494

jaaana pisze:a jak mamusia wyglądała?

Kociaki są u mnie. Mamusia też. Tylko nie mam pewności, czy dobrą mamusię namierzyłyśmy.

Kręciła się koło nich czarna kocica.

Super, dzięki, że napisałaś.
Ciemna szylkretka.

Bo tam była jeszcze jedna karmiąca, ale jasna. Kobieta, która tam mieszka mówiła, że ta jasnoszara gdzieś wyniosła kociaki. Rozglądaliśmy się za tymi wyniesionymi kociakami, ale nigdzie nie było widać.

Dwa kociaki były pod tą rynną ze zdjęcia, a dwa trochę dalej, pod schodami. I cały czas się martwiłyśmy, czy dobrze dopasowałyśmy kocięta do mamy. Oprócz tych trzech jest jeszcze czarnuszek.
Są urocze :1luvu:

jaaana pisze:[...]Kociaki są u mnie. Mamusia też.[...]

jaaana, dzięki wielkie w imieniu!
... mry!

Wyrzucona z auta, wyłapana w krzakach, dziś zarejestrowana w schronisku, zaszczepiona, odpchlona i zawieziona do DT - Minna :kotek:

cuuuuuuudna!
ten nosek :1luvu:

ewan pisze:Bardzo proszę o jakieś info o Porszaczku, jak się czuje, czy nadal zażywa leki i czy ma jakieś zabiegi rehabilitacyjne. Ludzie pytają o to w wydarzeniu, a ja nie mogę przecież zmyślać. Będę wdzięczna za każdą wiadomość. Może ktoś da radę jakieś nowe zdjęcia zrobić. Najlepiej jak stoi na tych łapinkach.

Sorki, że cytuję samą siebie ale bez nowych informacji i zdjęć nie da się prowadzić wydarzenia. Nie mogę w kółko z uporem maniaka powtarzać "dom potrzebny, dom potrzebny".
Zdjęcia na nowym materacyku też by się przydały do wklejenia.

Wypadł nam jeden dzień z Wolontariatu, czyli niedziela, a tak na prawdę to wyszły prawie 2 tyg. bo większość z nas jeździ tylko w niedz. Dziś była Magda na chwilę, może udało jej się coś cyknąć.

Ewan, wysłałam już ruru nowe zdjęcia. Zaraz Ci prześle.Albo podaj mi na pw maila, to wyślę Ci sama. Porszak siedzi w klatce, leży spokojnie, i odpoczywa, ale też jest zainteresowany otoczeniem.
Kotoloka- tak, czytałam o Sandym.

Wieści z dzisiaj:
Przedstawiam Mary pannę nie wiem, czy kapryśnicę, bo nie chciała wyjść z budki- biszkoptowa ośmiomiesięczna (Daje się głaskać)