Krokiet, dawniej Aron, jest znany na forum od kocięctwa. Żył sobie mniej lub bardziej szczęśliwie u swojej Pani kilka lat, ale Pani, coraz starsza i słabsza, musiała oddać koty - kilka tygodni później zmarła. Siostra i brat Krokieta mimo wieku

dość szybko znaleźli domy. Krokiet miał mniej fartu - nie dość, ze najbardziej pospolicie umaszczony, taki zwykły krówek, to jeszcze okazało się, ze ma początek przewlekłej niewydolności nerek.
Paskudna, znana kociarzom choroba

. Nieuleczalna ale ... daje się kontrolować. szczególnie, ze u Krokieta wychwycona jest wcześnie. Zewnętrznych objawów ani dudu, kot jest lśniący i tłusty jak smalec

. Odchylenia są widoczne tylko w badaniach krwi i w obrazie USG. Kot dość dobrze reaguje na leczenie - tzn znosi je dobrze on sam i widać poprawę w wynikach. Niestety, leczenie w warunkach DT nie jest optymalne, jest problem nawet z przestrzeganiem diety. Poza tym wiadomo, regularny tryb życia i brak stresów tez jest ważny dla stanu zdrowia kota przewlekle chorego.
Tak wiec Krokiet nadal szuka domu. Trochę mam nadziei, ze może tu, w społeczności obeznanej z trudami leczenia, ktoś mu świadomie da szansę

Oto nasz bohater:

W kwestii formalnej - Krokiet jest podopiecznym Fundacji JOKOT, obowiązuje procedura adopcyjna ze szczególnym uwzględnieniem świadomości DSu co do warunków leczenia. Kandydat na DS może zadawać wszelkie pytania, odwiedzać kota dowolną ilość razy, studiować wyniki itp. (jest dokumentacja medyczna wraz z opisem USG od Dr Marcińskiego) a w razie potrzeby Krokiet uda się na badania dodatkowe.
Od chwili podpisania umowy wszelkie prawa i obowiązki, w tym odpowiedzialność za leczenie

przejmuje DS. Na wyraźną prośbę służę poradami lub pomysłami, ale nie będę dzwonić 3 x w tygodniu, pytać ile kot zjadł chrupek i jakie leki przyjmuje. Nie zamierzam w żaden sposób ingerować w sposób leczenia kota, który już nie jest pod moja opieką.
Krokiet ma obecnie stwierdzone pierwsze stadium pnn. Ma zaleconą dietę, którą niezbyt ściśle przestrzega

i dostaje 2 leki dopyszczne, łyka bez oporów. Kroplówki dostawał latem, raczej dla mojego spokoju, bo na jego wynikach nie robiły wrażenia

. Krea waha się pomiędzy 1,9 a 2,3 a mocznik jest w normie lub niewiele przekroczony. Oczywiście kandydat na DS otrzyma wszystkie wyniki i dokładny opis toku leczenia w ramach rozmów adopcyjnych. Możemy się też z Krokietem udać do wskazanego weta po second opinion

.
Zapraszam
