U nas dużo sie dzieje ....
Dziś musiałam iść do weta i gdyby nie wolontariusze nie dałabym rady , bo Laki bardzo się pochorował a nie miałam transportu samochodowego a do weta daleko a Laki swoje waży duży z niego kot , nie wiem co jest powodem , ale Laki bardzo źle zniósł rozdzielenie z Antonim , płakał za nim , próbował uprawiać zapasy z innymi kotami ale ani jeden nie chciał z nim bawić sie z zapasy , i stres , potem spadek odporności ....
U weta była też Laryska na czyszczeniu gruczołów .
Pamiętacie kociątka którymi dzieci sie bawiły , które trafiły do mnie na TDT ,aktualnie są u
Joanna Izabella Lubaczewska i mają sie super , rosną jak na drożdżach , były też odrobaczane i niebawem będą szukać DS , i tu mam do Was kochani prośbę , może ktoś mógł by sie dorzucić do karmy , do weta ...
Pamiętacie może tego białego wychodzonego z biegunka i chorą skóra biedaka ..... po wstępnym leczeniu trafił do fundacji 4 łapy i tam cierpliwie czeka na DS , juz sa nim interesujące sie domki , ale będzie wybrany ten najlepszy , skóra jeszcze nie jest całkiem zdrowa ...
A tydzień temu trafiła do mnie domowa kotka , po nocy u mnie na kwarantannie Ania Malecha zabrała ją na steryke , i jakie było zdziwienie że kotka ma już blizne po sterylce , poprosiłam o sprawdzenie czipa i sie okazało ze go ma, i to podziękowania dla fundacji Edano i Schronisku tyskiemu za ustalenie właściciela , ale własciciel jej już nie chce i była opcja powrotu do schroniska , ale na szczęście przejeła ją fundacja Przyjaciele dla Zwierząt za co bardzo bardzo dziękuje , tym samym 5 kotów w któtkim czasie ma uratowane zycie a Antonio ma dom , super dom , mam wiesci i jest bardzo dobrze , dziekuje wszystkim za pomoc
