O odejściu Blondynki Bożenka napisała mi na maila od razu z podziękowaniem za opiekę wirtualną(choć była ona niewielka ) , wcześniej dostawałam regularne wiadomości co u niej słychać,o walce jaka obydwie przechodziły, była to kwestia czasu... nie miałam jak tutaj napisać, gdyż watek był zamknięty. Blondi odeszła 14 kwietnia
A ja jestem wdzięczna Bożence,że tyle o nią walczyła, że po śmierci właścicielki, Blondi miała dom.
Wklejam od Bożeny.. "Kropka odeszła dzisiaj-stres po smierci Blondynki uaktywnił chorobe.Walczylismy o nia od czwartku.W niedziele w nocy dostała ataków padaczkowych jakie opanowaliśmy..Rano dzisiaj upadła,nie chciała juz jeść..Byłahospitalizowana do soboty.To jest ponad moje siły takie śmierci,liczenie,że załapie,ze się uda,nie wazneile to kosztuje.Zostały Zuczek i Zajaczek.,oraz Gryzold -Bożena z Wiśniewa"