MalgWroclaw pisze:Wróciłyśmy. Był Pan Doktor, przeprosił, że nie będzie Pani, no i posmutniałam, bo lubię Panią. Aleśmy się ucieszyły z dużą, jak Pani przyszła. Byli też studenci, nie znam ich i wcale mi się nie podobali, ale nie próbowali mnie dotykać. No i było tak: leżałam sobie na stole w objęciach dużej, Pan Doktor mnie głaskał i smarował takim granatowym, Pani Doktor mnie głaskała i było fajnie. Aż oczka mrużyłam. A potem trochę prychnęłam, no, żeby ci studenci zobaczyli, kim jest prawdziwa Pacjentka![]()
Mamy przyjechać za dwa tygodnie
Fasolka
Fasolinko, zawsze powtarzam - jesteś niezwykła!






Sabcia