SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

[Fleur]

o, to się napaliłam na tego Purizona tylko żeby mi nie rozbestwił kotały do cna! ziwipeaka chciałam kupić, ale jak zaglądam na modernpeta, to nigdy go nie ma.

[Dark Angel]

Tin, spróbuj zamykać puszki w szczelnych pudełkach zamiast w torebce; jak nie zadziała, to zainwestuj w dobrą karmę w małych (max 100g) puszkach, np. GranataPet Delicatessen i zobacz, czy lepiej "wchodzi", jak krócej stoi w lodówce.

Woreczki strunowe sa rownie szczelne co pudelka i na pewno nie pachna niczym, co bylo w nich trzymane wczesniej, a z pudelkami roznie bywa. On nie chce jesc juz drugiej porcji - po kilku godzinach w lodowce, wiec to nie kwestia czasu otwarcia. Wczoraj otworzona jagniecina z krolikiem nie ruszona, od razu nadawala sie do zakopania, chociaz chodzil i plakal za jedzeniem :/

Zanim przyjda mi jakiekolwiek suplementy czy inna karma bedzie pewnie juz poniedzialek. Zloszcze sie, ale troche mi go jednak szkoda jak tak nic nie je. Pierwsze dwa tygodnie jadl wszystko, nawet suche chrupal, jak mu sie podsadzilo pod nos, nie rozumiem po prostu o co mu moze chodzic ^^'

Próbuj z mniejszymi opakowaniami, choćbyś miała za nie przepłacić w jakimś malutkim sklepie. Nawet Gourmet niech będzie, byleby kocina coś jadła. Ja bym na wszelki wypadek zabrała jeszcze kota kontrolnie do weta.

[Patmol]

Tin -kot nie je wcale, czy nie je drugiej porcji , jak puszka postoi?
jak wcale nie je -to lepiej żeby zjadł cokolwiek, kotów nie da się zmusić głodem do jedzenia tego co by się chciało żeby jadły (bo zdrowe).
jak nie jedzą, lub jedzą za mało -to albo są chore, albo rozdrażnione/zmęczone/cos nie jest tak , albo jest za gorąco albo po prostu nie chcą tego jeść
wtedy dobrze jest sprawdzić czy bez problemu zjedzą to co lubią (chociażby nie było to zdrowe, albo niezupełnie zdrowe) - ewentualnie wybrać się do veta
Koty bardzo długo kamuflują chorobę i udają że sa zdrowe. Ale też niektóre koty bardzo niechętnie zmieniają zwyczaje żywieniowe. Da się, ale powolutku.

Z tego co piszesz wyżej masz bardzo małego kociaka. Musi dużo i często jeść. Jak za bardzo grymasi przy jedzeniu -coś jest niedobrze.

Mój suchej karmy nie jada, próbowałam go przekonać (żeby w razie wyjazdów można było go zostawić z pełną michą i się nie martwić), ale przez niejedzenie muszę to trochę odłożyć.
Swoją drogą, jak długo mogę jeszcze to ciągnąć bez większych negatywnych skutków? Kot ma jakieś 8tygodni, jeszcze nie chudnie, ale jak dalej nic nie będzie jadł może się to zmienić i samo mleko i niesuplementowane mięso też nie jest najodpowiedniejszą dietą.
.

są takie suche chrupeczki dla małych kotów http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... tten/31440 mozna normalnie kupić w zoologu
nie jestem wielbicielką RC, ale małe kotki to uwielbiają po prostu
nie możesz go karmić mięsem bez suplementów, bo bez tauryny, hemoglobiny, drożdzy itd będzie miał zmiany neurologiczne i problemy z kośćmi
można dawać mięso(lepiej indyka, kaczkę niż kurczaka ) ale do tego albo porządnie suplementy, a jak się nie znasz -to kup karmę, która to posiada -nawet ta co wyżej linkuję
małe koty , jak nie jedzą trzeba karmić na siłę -jeśli nie jedzą, to jest zagrożenie życia po prostu

taki kociak powinien codziennie przybywać na wadze

[Asia777]

Czy karma sucha Porta niebieska Feline Finest Cats heaven jest równie ok jak ta zielona???Kupiłam zieloną właśnie i koty jedzą ,ale szału nie ma- wolą rybnego Purizona a chce im troszkę urozmaicić.


I jeszcze Acana: rybną kiedyś małą kupowałam- koty jadły, czy pozostałe są u Was chętnie jedzone??żółta np???

Czy postawić na ryby skoro koty lubią?Chciałam jedną zamówić np.rybę a drugą drób- czy już nie kombinować?

[Polina]

Tin -kot nie je wcale, czy nie je drugiej porcji , jak puszka postoi?
jak wcale nie je -to lepiej żeby zjadł cokolwiek, kotów nie da się zmusić głodem do jedzenia tego co by się chciało żeby jadły (bo zdrowe).
jak nie jedzą, lub jedzą za mało -to albo są chore, albo rozdrażnione/zmęczone/cos nie jest tak , albo jest za gorąco albo po prostu nie chcą tego jeść
wtedy dobrze jest sprawdzić czy bez problemu zjedzą to co lubią (chociażby nie było to zdrowe, albo niezupełnie zdrowe) - ewentualnie wybrać się do veta
Koty bardzo długo kamuflują chorobę i udają że sa zdrowe. Ale też niektóre koty bardzo niechętnie zmieniają zwyczaje żywieniowe. Da się, ale powolutku.

Z tego co piszesz wyżej masz bardzo małego kociaka. Musi dużo i często jeść. Jak za bardzo grymasi przy jedzeniu -coś jest niedobrze.

Mój suchej karmy nie jada, próbowałam go przekonać (żeby w razie wyjazdów można było go zostawić z pełną michą i się nie martwić), ale przez niejedzenie muszę to trochę odłożyć.
Swoją drogą, jak długo mogę jeszcze to ciągnąć bez większych negatywnych skutków? Kot ma jakieś 8tygodni, jeszcze nie chudnie, ale jak dalej nic nie będzie jadł może się to zmienić i samo mleko i niesuplementowane mięso też nie jest najodpowiedniejszą dietą.
.

są takie suche chrupeczki dla małych kotów http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... tten/31440 mozna normalnie kupić w zoologu
nie jestem wielbicielką RC, ale małe kotki to uwielbiają po prostu
nie możesz go karmić mięsem bez suplementów, bo bez tauryny, hemoglobiny, drożdzy itd będzie miał zmiany neurologiczne i problemy z kośćmi
można dawać mięso(lepiej indyka, kaczkę niż kurczaka ) ale do tego albo porządnie suplementy, a jak się nie znasz -to kup karmę, która to posiada -nawet ta co wyżej linkuję
małe koty , jak nie jedzą trzeba karmić na siłę -jeśli nie jedzą, to jest zagrożenie życia po prostu

taki kociak powinien codziennie przybywać na wadze

Moja tej różowej RC nie chciała tknąć, skubana! Za to ta RC nawet jej podeszła:
http://www.keko.pl/royal-canin-veterina ... adeDoubler

W sumie to ta karma uratowała jej życie, bo przez pierwsze dni po adopcji nie chciała zjeść niczego (jak ją wzięliśmy to miała chyba 3-4 miesiące). Suchego nie chciała jeść, więc moczyłam jej tej chrupeńki w letniej wodzie. Jak to rozmokło, to najpierw wylizywała tę wodę a później tą karmę. Po dwóch tygodniach zaczęła jeść chrupkie. Chrupki są tu malusieńkie, mają tak ze 3-4 mm

[Dark Angel]

W sumie to ta karma uratowała jej życie, bo przez pierwsze dni po adopcji nie chciała zjeść niczego (jak ją wzięliśmy to miała chyba 3-4 miesiące). Suchego nie chciała jeść, więc moczyłam jej tej chrupeńki w letniej wodzie. Jak to rozmokło, to najpierw wylizywała tę wodę a później tą karmę. Po dwóch tygodniach zaczęła jeść chrupkie. Chrupki są tu malusieńkie, mają tak ze 3-4 mm

Nie jadła nawet tego, co jadła dotychczas? Nam wręcz zalecano, żeby nie zmieniać jedzenia przez jakiś czas, żeby kociakom oszczędzić niepotrzebnego stresu.

[Polina]

W sumie to ta karma uratowała jej życie, bo przez pierwsze dni po adopcji nie chciała zjeść niczego (jak ją wzięliśmy to miała chyba 3-4 miesiące). Suchego nie chciała jeść, więc moczyłam jej tej chrupeńki w letniej wodzie. Jak to rozmokło, to najpierw wylizywała tę wodę a później tą karmę. Po dwóch tygodniach zaczęła jeść chrupkie. Chrupki są tu malusieńkie, mają tak ze 3-4 mm

Nie jadła nawet tego, co jadła dotychczas? Nam wręcz zalecano, żeby nie zmieniać jedzenia przez jakiś czas, żeby kociakom oszczędzić niepotrzebnego stresu.

Wzięliśmy ją z fundacji, gdzie przebywała w DT z ponad 30 kotami, więc trudno było ostatecznie stwierdzić co ona wcześniej tak naprawdę jadła. Generalnie to był tak wystraszony kot, że ponad miesiąc siedział w DT tylko schowany pod kanapą i nie wychodził. Ja już chciałam ją karmić na siłę, albo dożywiać kroplówkami u weta. To oczywiście mogło spotęgować jeszcze jej stres i koło by się zamykało. Właśnie ten zielony RC, moczony w wodzie ją uratował. Od tego wolniutko zaczęła. Do tej pory nie je jednak żadnej puszki (chyba wszystkie już przetestowałam). Teraz je Purizona, mieszanego z Orijenem i surową wołowinę.

[Tin]

Tin -kot nie je wcale, czy nie je drugiej porcji , jak puszka postoi?
jak wcale nie je -to lepiej żeby zjadł cokolwiek

To różnie, otworzyłam już 4 smaki CFF z czego jeden po otwarciu nadawał się tylko do zakopania (wczoraj zrobiłam drugą próbę, porcja zjedzona), dwa inne - pierwsza porcja zjedzona, reszta ledwie ruszona, wczoraj otworzony drób zjedzona porcja podwójna. Był moment, że nie jadł za bardzo nawet karmy, która wcześniej bardzo mu smakowała (stuzzy dla kociąt), za to jadł mięso (gotowane skrzydełka, surowe udko, wołowina) i pił mleko. Teraz mamy sytuację odwrotną, mięso średnio, za to karma schodzi i mleko czasem (smakuje mu też słodka śmietana 30%). Jak nie jadł nic, to pił mleko z żółtkiem, ale samo tak średnio.
Generalnie chyba zaczynam rozgryzać system - nie je niczego dwa dni z rzędu, albo nawet dwa razy. Jak jednego dnia wypije mleko, to następnego stoi nieruszone. Jak zje mokrą karmę, to na następny posiłek nie ruszy tego samego. Mięso mam pomrożone w większe porcje - zazwyczaj na 1-2 razy, to raz zje, a następnej porcji już nie za bardzo.

Z tego co piszesz wyżej masz bardzo małego kociaka. Musi dużo i często jeść. Jak za bardzo grymasi przy jedzeniu -coś jest niedobrze.
(...)
taki kociak powinien codziennie przybywać na wadze

W tym momencie ma 9 tygodni i pomimo tego, że strasznie grymasi, przybywa na wadze. Generalnie miał kilka dni, że prawie nie jadł, teraz też je mniej w porównaniu z tym, co zjadał zaraz po przyjściu do mnie ale już nie jest źle. Tylko przyzwyczaja się, że jak je, to siedzę i się na niego patrzę, jak tylko wyjdę z kuchni, to on za mną i tyle z jedzenia ^^
Nie wiem w jakich warunkach był wcześniej trzymany (koleś zarzekał się, że było mu dobrze i takie tam, ale po raz - oddawał go w wieku 5tygodni, chociaż podobno kotka zajmowała się kociakami, po drugie - był zapchlony i zarobaczony, o tyle dobrze, że od początku był przyzwyczajony do ludzi, nie musiałam go na siłę wyciągać spod szafy). Dlatego może po prostu na początku "zachłysnął" się ilością jedzenia, którą dostawał i zjadał wszystko, a teraz już wie, że mu nie zabraknie. Chyba muszę dokładnie spisywać ile czego je, a nie porównywać z tym, co było wcześniej.

Przy najbliższej wizycie u weterynarza oczywiście zapytam czy wszystko w porządku, ale jak ostatnio byliśmy (biegunka po Animondzie), to Pani nie zauważyła, żeby coś było nie w porządku, ale od wtedy zaczęły się problemy z jedzeniem, więc wtedy może nie było jeszcze co zauważać.

Suche karmy mam różne - nie pamiętam teraz jakie, bonusy do każdych zakupów, a było ich już dużo, i każda mało go obchodzi. Na razie chcę, żeby zaczął normalnie jeść mokrą karmę, potem będę próbowała mu przemycić i suche.

[wistra]

Sprawdz to odrobaczenie. Tigera wzielam ze schronu jak mial 6 tyg i bylo dokladnie to samo, tyle, ze nie przybieral na wadze. Okazalo sie, ze byl tak zarobaczony. Po dlugiej kuracji wybijajacej robale, zaczal jesc.

[Boo]

Jakby trochę nie w temacie, ale może jednak w temacie

Czy spotkał się ktoś z Was z wystąpieniem niewydolności nerek / nieprawidłowych wyników parametrów nerkowych we krwi u kota wcześniej niechorującego na nerki, a który z jakiegoś powodu przez dłuższy czas był na karmach Renal (np. "niemożność" karmienia zdrowego kota inną karmą niż tą, którą je kot nerkowy który mieszka w tym samym domu)?
Ja się spotkałam przynajmniej raz z taką historią (usłyszana od właściciela), kot zdrowy po 3 latach jedzenia karmy renal ma wyniki krwi pod kątem nerek fatalne. I teraz to faktycznie się musi na nerki leczyć, już razem z chorym kolegą... Kilkukrotnie też słyszałam o takich przypadkach od innych osób.

Pytanie: czy tak faktycznie jest? Czyli czy można jednoznacznie stwierdzić: stosowanie diety renal u kota zdrowego WYWOŁA chorobę nerek???

Pomijam tu zupełnie inną stronę medalu: czyli zasadność w ogóle karmienia kota nerkowego karmą renal (bo jest przecież też całkiem odwrotna teoria karmienia: dużo mięsa i białka w pokarmie, a tylko wybieramy pokarmy z obniżoną zawartością fosforu).

Mój Toffik prawie całe życie miał CREA i UREA w górnej granicy normy. Raz jedno trochę niżej, raz drugie trochę wyżej. W moczu miał zawsze troszkę białka, którego przyczyny żadnym badaniem nie znaleziono. W 2011 roku prewencyjnie zalecono RC renal. Suche, bo na mokrym można zbankrutować. Toffik, jako, że był rojalkaninistą, jadł bez zająknięcia taką mono-dietę. Po 9 miesiącach był wrakiem kota - sierść, waga, kondycja, nawet pazury. Kot był totalnie zrujnowany Wyniki prawie nie drgnęły - i CREA i UREA były zaraz za górną normą, w sumie można powiedzieć, że nieco gorzej nawet niż dotychczas. Wtedy zaczęłam czytać i się uczyć o kocich nerkach. Toffik przeszedł migiem na mięso i mięsne, mokre karmy. Odzyskał wagę, błysk w oku i na sierści, kondycję (Toffik wychodzi na dwór). Było naprawdę rewelacyjnie. Wyniki też wciąż mieściły się w normach.
Sprawa się rypła w grudniu 2014 roku. Toffik zaczął się sypać i mimo, że wet twierdził, że to nie nerki to po wycieczce na UP do Wrocławia okazało się, że Toffik jednej nerki praktycznie nie ma, z drugiej może ma z 50-60%. Uważam, że prócz tego, że renal zrujnował kota fizycznie i kondycyjnie to na pewno przyłożył się też do obecnego stanu nerek. Weci też. Póki nie pojechałam do Wrocławia nikt nie zrobił Toffikowi usg A kilka tygodni przed usg jeden z wetów zaręczał, że czuje dwie piękne nereczki...

Od 2012 roku od kiedy mam pod opieką nastoletnią Zołzę z PNN większość czasu poświęciłam na naukę o kocich nerkach i kociej diecie. Uważam, że karmy weterynaryjne to jedno z większych nieszczęść jakie się mogło kotom domowym przytrafić

[Tin]

Sprawdz to odrobaczenie. Tigera wzielam ze schronu jak mial 6 tyg i bylo dokladnie to samo, tyle, ze nie przybieral na wadze. Okazalo sie, ze byl tak zarobaczony. Po dlugiej kuracji wybijajacej robale, zaczal jesc.

Nie no, Szogun ładnie tyje, tylko mało je. Jak waga się zatrzyma, to zacznę się bardziej martwić, teraz jak nie je, to nie. Każdy posiłek dostaje inny, czasem stoi po 3 miski aż w końcu coś zje.
W pierwszym tygodniu odwiedziliśmy weterynarza na odrobaczanie, druga dawka musiała zostać odłożona, bo i tak srał po zmianie karmy, ale już jest po i mam dać mu kolejne pół tabletki jak będzie ważył 1,1kg. Także nie wydaje mi się, żeby to była kwestia robaków

[wistra]

Ok, dobrze, ze pilnujesz.

moj TZ przywiozl z wystawy probke: http://obtkarma.pl/pl/

[Polina]

Ok, dobrze, ze pilnujesz.

moj TZ przywiozl z wystawy probke: http://obtkarma.pl/pl/

ooo pierwszy raz widzę tę karmę. Dawałaś już kotom? Smakowało im?

[wistra]

Nie, jeszcze nie dawalam. Mialy troche nowosci ostatnio i chce troche poczekac. Ale cena jak za ten sklad jest dosc wysoka

[Zofka]

Moja niespełna roczna kotka do niedawna z mokrej karmy jadła - Miamora, z suchej - Purizona. Od niedawna jednak zdecydowanie woli suchą karmę, mokra może nie istnieć. Wylizuje tylko sosy i galaretki, a reszta stoi, wyschnie i wyrzucam, z kolei suche zajada z apetytem, pije wodę w wydaje mi się zadowalającej ilości.
Lubi też mięso z kurczaka. I tu moje pytanie, czy w dalszym ciągu podstawiać pod nos karmę mokrą skoro kot tego nie chce?, skąd ta zmiana?
Dodam tylko, że kot jest zdrowy, mieszka w domu, czasem wychodzimy jak jest ładna pogoda.