Na razie jakoś idzie.
W badaniach z piątku miała mocznik 166 (przedtem 200) i kreatyninę 4 (przedtem 5,04)
Cudów nie ma ale zawsze coś. Problem jest w tym, że powinna dostawać 2 razy dziennie ipakityne ale opiekun nie potrafi tego podać, bo Tika straszny jest jednak niejadek. Trochę długo utrzymują się płyny z kroplówek ale też jakoś się wchłaniają. 
Ogólnie pracuje nad tym, żeby ją wziąć do siebie. Myślę, że dla wszystkich byłoby to korzystne i mniej stresujące.
No ale wiesz, póki co 

((