To jest bardzo dziwny przebieg choroby - u obu kotów tak nietypowy, a jednocześnie prawie identyczny.
Obie bakterie wyhodowane u koteczki nie powinny dać aż takich objawów - szczególnie u obu kotów w jednym niemal czasie.
Avian - zachowuj szczególne środki ostrożności w kontakcie z kocurkiem.
Diabli wiedzą jaki patogen tak naprawdę Wam miesza

Mogło dojść do jakiejś mutacji.
Nieżyjący już pies mojego brata miał dziwne zmiany skórne źle reagujące na leczenie.
Dokładny posiew wykazał dziwaczną, bardzo złośliwą bakterię odporną na wszelkie testowane antybiotyki, a nawet jeśli na jakiś wykazywała wrażliwość - to po 24 godzinach już była oporna. Dziadostwo wyhodowano po długim czasie inkubacji, krótsze posiewy wykazywały obfity wzrost tego czy owego mikrożycia, ale to nie one były główną przyczyną problemów, te bakterie korzystały z uszkodzeń skóry by się namnażać.
Takie silne odczyny, dużą ilość ropy, małą wrażliwość na leczenie daje często pałeczka ropy błękitnej.
Ale dlaczego oba koty mają tak podobne i dziwne objawy?
Wygląda że jest to coś zakaźnego i mającego właśnie taki przebieg.
Przy moim zamiłowaniu do ropni wszelakich i zakażeń skóry - też nigdy o czymś takim nie słyszałam.
Kocurek ma założony sączek albo dren?