Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 05, 2015 21:02 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Lidko, dziękuję za uroczą fotkę kocio - biedronkową. Jest śliczna.

Kasiu, co do tego, że Ilianek jest ósmym cudem świata nigdy nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości.
Szczepienia w 16-18 tygodniu życia kociaka są zalecane, ze względu na okienko immunologiczne. Przeciwciała, które dostaje kociak w siarze od matki w ciągu pierwszych godzin po urodzeniu (tzw. odporność bierna), utrzymują się we krwi maluch przez 6 aż do 16 tygodni. Zależy to od tego, ile siary maluszek wypił. W pewnym momencie ilość przeciwciał matczynych zmniejsza się na tyle, że nie sa one w stanie obronić malca przed infekcją, ale są w stanie załatwić osłabione wirusy podane w szczepionce. Tyle, że wtedy układ immunologiczny kociaka nie wytwarza własnych przeciwciał, czyli nie trenuje i nie wymyśla sposobu, jak załatwić danego bakcyla.
Słyszałam niedawno o 10 msc MCO, który, mimo dwóch dawek szczepionki, podanych w 8 i 12 tygodniu życia nie uodpornił się i zachorował na panleukopenię.
Dzwoniłam do weta Marka Chadaja. Jutro przyjedzie i jeśli uzna, że koty się nadają, to je zaszczepi.
Przyszła dostawa karmy z zooplusa. To bujda z tą promocją dla nowych klientów. Nie dość, że nie dali zniżki, to jeszcze brakowało trzech puszek z królikiem. Jutro do nich zadzwonię, może doślą...

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro maja 06, 2015 16:22 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Czekam na weta. Ma przyjść między 19, a 20.
Florcia jest taka słodka, jak wszystkie najpiękniejsze kociaki. Przyszłam dzisiaj z pracy i padłam na 10 minut. A ona przyszła i zaczęła wylizywać mi rękę. Z miłości. Przyznam szczerze, że sama miałam ochotę wzajemnie liznąć to malutkie czółko, ale się powstrzymałam: nie wiadomo, jakie paskudne dla kociaczka bakterie człowiek ma w gębie. A poza tym buziaki-cmokusy są znacznie milsze. Florunia ma jeszcze taki intensywny kociaczkowy zapach. Kocinka moja :1luvu:

W szkole zdjęto te prosektoryjne zdjęcia z ekshumacji w Katyniu i powieszono zdjęcia dwóch żołnierzy, przodków naszych uczniów, którzy tam zginęli i ich krótkie życiorysy. Pani dyrektor nie przyznała się do błędu, ale po zwróconej uwadze, natychmiast go skorygowała. To dobrze.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro maja 06, 2015 16:47 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Scenka rodzajowa z mojej kuchni. Świeżutka.
Chłopcy jedzą kolację. Pawłowi wczoraj wypadł ząb mleczny. Siedzi chudzina moja i żuje. Ja latam po kuchni ze szmatą w wycieram jasne szafki zapaskudzone różnymi rzeczami. Paweł, wzdycha i mówi:
- Mamo, wiesz co, zębowej wróżki nie było.
-Wiesz Pawełku, kupiliśmy Florcię, trzeba trochę pooszczędzać. Zresztą, zaraz dam Ci pieniążek.- tłumaczę dziecku ja. Florcia to kotka hodowlana i tania nie była, ale przecież nie będę żałować 10 zł.
Na to odzywa się Juliuszkowy głos rozsądku:
-Paweł, daj spokój. Musisz znaleźć sobie inny sposób zarabiania pieniędzy, niż gubienie zębów.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro maja 06, 2015 18:17 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

lilianaj pisze:-Paweł, daj spokój. Musisz znaleźć sobie inny sposób zarabiania pieniędzy, niż gubienie zębów.
:lol:

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Śro maja 06, 2015 18:20 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

lilianaj pisze:
Kasiu, co do tego, że Ilianek jest ósmym cudem świata nigdy nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości.

Ilan śliczny jest, ale żeby aż ósmy cud świata ;) Właśnie przytulił się do nogi mojego TZ i śpi sobie. Mnie omija - pewnie przez to zakraplanie :( Bielucha nie tknął.. za to Judysia wsunęła z paluszka 3 porcyjki :heart: (dzisiaj są jej imieniny :) )

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Śro maja 06, 2015 18:23 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro maja 06, 2015 19:21 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Przesyłamy Judysi najserdeczniejsze imieninowe życzenia. :201430 :201440 :20149

Co do Bielucha, to cóż wiadomo, każdy ma inne upodobania.
Ja na przykład mam upodobanie w patrzeniu, jak Florcia liże serek z palca. Mruży oczka , rozluźnia się, cała promieniuje zachwytem. Wyraz bieluchowej ekstazy na tej maleńkiej buziuni jest dla mnie bezcenny.

Wet się spóźnia. Czekamy. Niech on lepiej szybko przyjdzie, póki mam jeszcze w domku czysto. Dzieci nie chcą iść spać, bo chcą wspierać psychicznie koty w trudnych chwilach. Niecierpliwią się, a to oznacza, że zaraz zrobią bałagan. Nie chcę, żeby obcy wet, w dodatku koci sędzia zobaczył mój domek w pełnej prawdzie.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro maja 06, 2015 19:59 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Dziękujemy za życzenia:)

Liliana, Ty powinnaś pisać - piszesz dowcipnie i masz lekkie pióro (Y)

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Czw maja 07, 2015 15:54 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Dziękuję za miłe słowa Kasiu. :mrgreen:
A czy powinnam pisać? No, przecież piszę. :D
Wczoraj wieczorem zjawił się wyczekany weterynarz, człowiek około pięćdziesięcioletni, o głosie dwudziestolatka. Nie chciał serniczka pysznego domowego, ani herbatki z goździkami i pomarańczką, tylko się szybciutko uwinął ze szczepieniami, kazał mi jechać na wystawę w Płocku i już go nie było. Tak się spieszył, że nawet rączek nie umył. :roll: Na moją prośbę zajrzał w Orbisiowe gardło i docenił jego urodę. Reszty towarzystwa nie badał w ogóle. Myślałam, że badanie ogólne, z osłuchiwaniem i macankami jest w standardzie przed szczepieniem, tak jak u ludzi. Jednak u zwierząt nie jest. Pewnie nie ma standardów. Koty miały być szczepione Versivelem, a dostały Novibac Trio... Niby obie szczepionki uodparniają na te same choroby, ale wolałabym mieć możliwość samodzielnego dokonania wyboru. Poza tym pan był bardzo miły. Nasza wetka miejscowa wyceniła szczepienie pojedynczego kota na 68 zł, a wczoraj wraz z wizytą domową zapłaciłam za wszystko 110 zł. Czyli tanio jak barszcz. Mam co prawda leciutki niedosyt, ale ogólnie było w porządku.

Dzisiaj rano naruszyłam kocią godność osobistą. Florcia wdepnęła w kuwecie w świeżo zasikany żwirek, a że ma mocno napuszoną stópkę, to tenże żwirek przykleił się do bujnych kłaczków. Napęczniał zgodnie z instrukcją umieszczoną na opakowaniu i nie dało się go usunąć. Stopę trzeba było umyć, bo wylizanie mogło się zakończyć problemami z brzuszkiem. Florcia nie była zachwycona moczeniem szanownej stopy i płakała głośno i żałośnie. Że też z takich małych płucek może się wydobyć tyle hałasu! 8O Gustawek i Orbiś galopem przybyli na ratunek, ale nie mogli dosięgnąć poszkodowanej, bo była wysoko, u mnie na rękach, więc tylko siedzieli obok i miaucząco współczuli. Po zakończeniu ablucji Florencja została dokładnie wylizana z dwóch stron, więc szybo zapomniała o higienicznej traumie.

W pracy jak zwykle: pełne zanurzenie w ludzkim cierpieniu. Mam taką pacjentkę: zaniedbana pani przed sześćdziesiątką z wynicowaną (wywróconą na drugą stronę, wypadniętą i wiszącą w kroczu, jak główka noworodka) macicą. Prosta, miła kobieta, która dba o wszystko i wszystkich, oprócz siebie. Rok temu miała być zoperowana, ale spadła z zabiegu z powodu okropnej niedokrwistości. Potem nie udało się jej zoperować, bo hormony tarczycy poszybowały w kosmos. Teraz jest gotowiutka, nic, tylko kłaść na stół i wywalać tą drastyczną macicę, bo sytuacja kobiety woła o pomstę do nieba. Mieli ją wczoraj robić, ale... wyznaczyli termin operacji na październik. :twisted: Ja rozumiem, że chirurg nie weźmie jej do domu i nie zoperuje we własnym salonie, popijając koniaczek z kolegą anestezjologiem... Rozumiem, że inne pacjentki też uczciwie czekają... Ale do października jest jeszcze pół roku!!! Czasem trudno jest być trybikiem w niesprawnej maszynie. Moje dobre chęci i współczucie nie mają żadnego znaczenia. Nic nie mogę zrobić. Nie jestem wszechmogąca. Ale patrzeć na to cierpienie muszę. To nie jest najtrudniejszy przypadek, ale najbardziej bezsensowny.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw maja 07, 2015 20:15 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Te małe płucka bywają bardzo zwodnicze :wink: Malutki Filek , który wlazł pańciow w kanapkę z keczupem i miał opłukiwane nózki postawił na nogi wszystkich sąsiadów chyba :twisted:
Jak kąpę psy , wszystkie koty przybiegają na ratunek a potem uciekają przed mokrymi , chlapiącymi potworami :twisted:
O maszynie się nie wypowiadam . Biurokracja nas przerosła .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw maja 07, 2015 20:23 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Kot w ketchupie... Pewnie wyglądał, jak ciężko ranny lub intensywnie miesiączkujący. :ryk:
Plotę głupoty, bo jestem zmęczona oraz wyczerpana. Zmieniłam pościel na pięciu łóżkach. Paweł znowu kaszle. Koty zdrowe, nie mają szczęśliwie żadnych odczynów poszczepiennych.
Dam kotom kolację nr 2 i idę spać w tej czystej pościeli.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw maja 07, 2015 20:30 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Był malutki i źle wymierzył skok . A wyglądał jak fleja zwykła . Na czarnym futerku nie było widać tej czerwieni . :twisted:
Połóż sie . Jutro będzie lepiej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt maja 08, 2015 14:59 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

lilianaj pisze:Dziękuję za miłe słowa Kasiu. :mrgreen:
A czy powinnam pisać? No, przecież piszę. :D

Książki miałam na myśli :ok:

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Sob maja 09, 2015 10:12 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Książki mówisz, Kasiu? Może jak będę stara, odchowam dzieci i wyniańczę wnuki, wrócę z pracy, odstawię na bok balkonik (bądź inny sprzęt umożliwiający staruszce dotarcie z pracy do domu), to wtedy znajdę na to czas. :D
Ale sugestia pisania książek mi pochlebia i łechce moje ego w przyjemny sposób.

Wczoraj byłam z Pawłem i jego zapaloną tchawicą u pediatry po receptę. Dziecko moje czasem ma chorobę lokomocyjną, a czasem nie ma. Wczoraj miało. Dla poprawy nastroju i zadośćuczynienia za doznane przykrości poszliśmy na kradziejkę w krzaki przy torach kolejowych i narwaliśmy bzu. Uwielbiam kwitnący, majowy bez.
Byłam też u Bunio&Daga, gdzie z przyjemnością oddałam się wielogodzinnym pogaduszkom, głaskaniem cudnych psów i kotów oraz oglądaniem czarownych widoczków starorzecza Bugu. Najpyszniejszy jest taki obiad, który ktoś zrobi specjalnie dla nas. Takie leniwe popołudnie, spędzone na werandzie, nad herbatką i ciasteczkami, w towarzystwie przyjaciółki było tak miłe...
Moja wycieczka bardzo dobrze zrobiła także kotom. Jak wróciłam, to były głodne, jak wilki i bez marudzenia zjadły wszystko, co dostały. Głód też jest im potrzebny, żeby doceniły jedzonko. Pańcię też doceniły...dopóki nie powąchały moich łydek i nie wyczuły zapachu zdrady. Głaskałam inne koty i pozwoliłam im się o siebie ocierać!
Wzięłam Gustawka na ręce, a on, kocurek mój najmiększy, wił się i łasił, bo nie mógł się zdecydować, którą część jego szanownego ciałka mam głaskać najpierw. Mruczał przy tym i gruchał, jak gołąbek. I nagle poczuł zapach innego kota. Odkrył zdradę i od razu zamilkł. Oczka mu się zrobiły wielkie i okrągłe i tak smutno na mnie popatrzył. Gdyby był dzieckiem, to by się rozpłakał, taki był rozczarowany.
Ale dziś już zapomniał. I jest nam znowu wesoło.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob maja 09, 2015 20:04 Re: Gustaw i Orbis i Florencja

Super , że trochę odpoczęłaś .
A dowody zdrady trzeba maskować . Zwłaszcza , jak się ma takie wrażliwe koteczki . Zmiana ubrania zaraz po wejściu ? :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości