Fioletowe tymczasy II

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2015 12:46 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

Polowałam na nią od zimy ubiegłego roku:
Obrazek
Foxy właśnie jest w lecznicy na sterylce :ok:

Kajo w DS szaleją z kumplem Juniorem przez cały dzień na podwórku,
a w nocy śpią z Dużą. Kocurki są nierozłączne.
Obrazek Obrazek

Na działkach na posiłki stawia się tylko delegacja, jak zwykle o tej porze roku.
Funia jest zawsze.
Obrazek Obrazek
Chciałabym ją przebadać – ma wiecznie załzawione oko, obwisły brzuszek (to może z powodu tuszy),
a ostatnio jakby wyrwaną sierść na grzbiecie z tyłu. Problem będzie ze złapaniem, ale spróbuję.

A na koniec uśmiechnięty Ringo:
Obrazek

oraz przedwieczorny księżyc zaplątany w gałęziach:
Obrazek

:kotek:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto maja 05, 2015 10:51 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

Działkowa Agatka z parki burych "maluchów" nie pojawiała się przez kilka dni.
Wczoraj przyszła z tylną łapą w powietrzu, jakaś taka sponiewierana,
z opuchniętą wargą, mnóstwem kleszczy i dredami na brzuszku :(
Zgarnęłam ją do króliczej klatki w piwnicy na obserwację.
Na szczęście łapka nie jest złamana, wieczorem kotka już się nią podpierała.
Apetyt dopisuje, siku w kuwecie było, mała baaardzo miziasta :D
Ale widać, że jest osłabiona.
Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.

Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto maja 05, 2015 12:30 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

dobrze, że się napatoczyła na Ciebie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28917
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 05, 2015 14:41 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

Masz jakieś takie dobre fluidy w łapkach, violet :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25974
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 05, 2015 14:50 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

morelowa pisze:Masz jakieś takie dobre fluidy w łapkach, violet :D


:ok: :201461

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26882
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 07, 2015 12:47 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

Tak, dobrze by było mieć ręce, które leczą, ale niestety...

Zawiozłam rano Agatkę do weta, bo jednak chodzi jakoś tak dziwnie i w ogóle niechętnie,
no i na rtg wyszło coś z obu tylnymi więzadłami kolanowymi i z miednicą,
czyli musiała być przejechana lub przygnieciona :(
Konieczna będzie operacja, szczegóły poznam, gdy po nią pojadę.
Na szczęście, jedzenie i wydalanie w normie.
Biedna Agatka, taka drobna i miziasta, powinna mieszkać z ludźmi, a nie na działkach,
które okazuje się wcale nie są tak bezpieczne :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw maja 07, 2015 13:17 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

nie napiszę nic mądrego
bezsiność może zabić
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw maja 07, 2015 14:36 Re: Fioletowe tymczasy II – dwa dwupaki: maksi i mini, s.17

Agatka ma złamanie kości kulszowej z przemieszczeniem,
ostre odłamki w obrębie miednicy oraz zerwane oba przednie więzadła kolanowe w tylnych łapkach :(
Wygląda na to, że albo została silnie uderzona/odrzucona np. przez samochód,
albo spadła z dużej wysokości na twarde podłoże.
Dzisiaj będzie operowana miednica (drutowanie, usuwanie odłamków), jutro rano mam kotkę odebrać.
Koszt operacji ok. 900-1000 zł (ponoć ulgowo).
Biedny dzieciak...
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw maja 07, 2015 20:21 Re: Fioletowe tymczasy II – połamana Agatka

o w .....

biedny maluch
jak poradzisz sobie z rachunkiem? :(
jest ogromny
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt maja 08, 2015 9:31 Re: Fioletowe tymczasy II – połamana Agatka

i jak po operacji?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28917
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 08, 2015 11:30 Re: Fioletowe tymczasy II – połamana Agatka

Właśnie przywiozłam Agatkę. Operacji nie było!
Gdy wczoraj wieczorem weci jeszcze raz obejrzeli zdjęcia i dokładnie obadali kotkę,
doszli do wniosku, że złamanie kości miednicy jest stare, co najmniej kilkumiesięczne.
Organizm sam wytworzył zbitą tkankę pourazową, która wszystko (wraz z odłamkami) trzyma w kupie.
W tej sytuacji ingerencja człowieka – otwieranie kota, drutowanie – nie jest potrzebna.
Nie wiem, kiedy Agatka doznała tego urazu, nic nie zauważyłam poza tym, że latem lub jesienią zniknęła na kilka dni.
Może to wtedy coś się zdarzyło?

Natomiast zerwanie więzadeł kolanowych jest raczej świeże.
Mam przetrzymać Agatkę w domu, podawać antybiotyk i p.bólowe i obserwować, za tydzień kontrola.
W razie konieczności zastanowimy się nad wszczepieniem więzadeł.
Na razie więc większy wydatek mnie ominął, ale sprawa nie jest jeszcze do końca opanowana.
Kotunia chodzi niechętnie, tylne łapki stawiając sztywno i jakby niepewnie.

W lecznicy Agatka wszystkich oczarowała swoją łagodnością :D
W domu rozmruczała się i od razu zajęła się jedzeniem.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt maja 08, 2015 11:57 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

czyli dobre wieści
w pewnym sensie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28917
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 08, 2015 12:24 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

:(
w tej sytuacji to dobre wieści
ale co przeszło to futerko ...... żyć się odechciewa
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt maja 08, 2015 15:40 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Tak, widziałam wczoraj zdjęcia rtg – wyglądało to masakrycznie.
I niczego wcześniej u Agatki nie zauważyłam, dopiero teraz te więzadła...
Musiała przecież wtedy oberwać potężnie :(
Może leżała gdzieś biedula w ukryciu przez te kilka dni, kiedy jej nie było, a ja nic nie wiedziałam :|
Kota wychodzącego się szuka, gdy np. nie wróci na noc, a dokarmiane koty wolno żyjące?
Nie mamy nad nimi kontroli, nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwa.
Zniknął działkowy Lolek, osiedlowa Klara... Mimo codziennego dokarmiania, doglądania, zapewnienia schronienia...
Zawsze się denerwuję, gdy któryś kot nie pokazuje się przez kolejne 2-3 dni.

W każdym razie dobrze, że obyło się bez operacji.
Zobaczymy, co dalej z tymi więzadłami.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt maja 08, 2015 18:18 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Moja Tiara parę lat temu spadła z półki na stojący odkurzacz. Był straszny krzyk, syki, jęczenie i chowała się pod łóżko. Przerażona zapakowałąm kota i pojechałam do swojej lecznicy. Był akurat wet, do którego miałąm zaufanie. Obejrzał, puścił na podłoge żeby chodziła, wydusił i stwierdził, że w tylnej łapie poszło więzadło krzyżowe. Powiedział żeby zostawić, nic nie robić, że można zabieg robić i rekonstrukcję więzadła ale kotka będzie przez dłuższy czas musiała siedzieć w klatce , mało ruchu itd. Dostała jakieś zastrzyki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Poczytałam na forum, gdzieś o coś spytałam, zjechano mnie strasznie. Że czas jest najważniejszy od zdarzenia. Zaczęłam dzwonić po chirurgach i pytać, rozmawiać.
Nie wiedziałam co robić, w końcu stwierdziłam, że skoro ten wet. tak mi powiedział , a ileś lat praktyki ma i zawsze pomógł to posłucham.
Może moja Tiara miała szczęście, nie wiem, ale nie kuleje, żadnych problemów z łapą :wink:
Tego samego życzę Agatce :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 37 gości