Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2015 18:23 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Nie ma powiedziane, jak będzie się kręcić w kuwecie. Tyle, że wczoraj i dziś rano podałam jej pół tabletki bez problemu a potem już nie umiałam nic, bo wszystko wypluła. Niedawno chciałam podać jej ćwiartkę i połknęła, ale drugą wypluła. Teraz śpi. Ja też się zdrzemnę chwilkę. Zabrałam się za zdjęcia z aparatu, ale chyba zaraz zasnę. Wszyscy śpią - dwa koty i m. :) Kitusia jest pod kocem, przykryję jeszcze Marysię :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 04, 2015 18:41 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Kot też zmęczony bo wie że cos jest nie tak
A tą Urinary kup jak wetka zaleci. Sama jej nie podawaj !!! I Marysia (o ile Kitulec ją będzie jadł) nie może jej jeść !!!
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon maja 04, 2015 18:46 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Klaudia super relacja z wycieczki, świetnie ze się udała :piwa: :piwa: Śnieżkę tez pamiętam jako morderca, ale nie ze względu drogi bo dla mnie była przyjemna, ale cierpiałam wtedy katusze z powodu bólu brzucha :ok:

Klaudus 3mam kciuki za Kitusie by zapalenie pęcherza szybko minęło :ok: kota łatwo przeziębić, pamiętam jak mi się Lola pochorowała przez otwarte okno 8O
Obrazek

sistersy25

Avatar użytkownika
 
Posty: 2996
Od: Wto paź 28, 2014 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 04, 2015 19:51 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

My u naszego Kitka dwa tyg do tylu leczylismy zapalenie pęcherza. Dostawał nospe w tabletkach wymiotował nią. Wiec u weta poprosiliśmy o zmianę na nospe w zastrzyku. Do tego antybiotyk w zastrzyku i jeszcze jeden w tabletkach. Karma urinary i pomogło :-) Później podam nazwę.
Kitus sika a bylo zle lal wszędzie tylko nie do kuwety :(. Potem tylko kroplekowal :(

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon maja 04, 2015 20:34 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

dobry wieczór Klaudia!
Piękna fotorelacja, aż zapiera dech w piersiach. To są moje strony :mrgreen: często odwiedzam Karpacz, SZ.P. w Kościólku Wang byliście ? :mrgreen: uwielbiam to miejsce.
Kitusiu, zdrówka Ci życze. miałaś dużo stresu biedactwo :( aż Cie przewiało, ale nie martw się, mama o Ciebie zadba, kupi jutro Urinary i będzie Ci lepiej, ale jedz ładnie tableteczki kochanie :!: Marysia, opiekuj się seniorką, może trochę się połóż obok Kitki ?ogrzej ją ciut chociaż :1luvu:
Pozdrawiam Was serdecznie,
Ciesze się ze dojechaliście do domu cali i zdrowi :D :!:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon maja 04, 2015 21:00 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Hej Dziewczynki :)
Popadaliśmy jak muchy wszyscy, trzeba było odespać. Dopiero teraz wstaliśmy wszyscy. Oo spałam ponad 3,5 h. Kitusia też, teraz jest w kuwecie. Spróbuję podać jej jeszcze raz nospę.

Dobrze wiedzieć Moniczko, żeby nie podawać tej karmy samemu. Poczekam co powie wetka.
Martuś nie byliśmy w tym kościółku, nic nie zwiedzaliśmy budynków tylko szlaki.
Kasiu - a jakim szlakiem wchodziliście na śnieżkę, bo szlak czarny z KArpacza to jednak jest bardzo męczący, glównie pierwszy odcinek - dobił każdego pod drodze, ale da radę iść. Dopiero na kamieniach szło się fajnie, a morderca to było samo podejście na śnieżkę na ten czubek tą drogą w górę. Także były odcinki fajne i lekkie i ciężkie, a ten sam końcowy odcinek do góry na szczyt był okropnie męczący, morderczy. Teraz może też gorzej, bo wiatr był, który ograniczał ruchy i mi ciążył aparat i plecak niemiłosiernie :)
CatAngel ja się samym zapaleniem nie przejmowałam za bardzo, ale wetka powiedziała, że to wygląda jak kolejny etap po zapaleniu. To mnie dobiło.
Żałuję, że opieprzyłam mamę. Ale trafiło mnie to co wetka powiedziała i czułam się po wizycie u niej źle, jakby mnie obwiniała, że skazałam kota na jakieś męki, a wiem jak kotom było u mamy i że to nie pierwszy raz jak tam były. Kitusia od razu odnalazła się w newej sytuacji, Marysia też, a mój brat był z nimi całe 3 dni non stop.
Teraz Kitula chce się bawić.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 04, 2015 21:19 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Klaudus tym samym szlakiem :ok: dla mnie wtedy było w miarę ale byłam po miesięcznych ponad praktykach w górach, także miałam wycwiczone mięśnie, chociaż nie powiem na drugi dzień czułam pachwiny :ryk: :ok: gdybym teraz poszła tym szlakiem to bym pewnie po połowie wysiadla, bo tylek rozleniwiony :ryk: :ok: także podziwiam :piwa:
Obrazek

sistersy25

Avatar użytkownika
 
Posty: 2996
Od: Wto paź 28, 2014 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 04, 2015 21:25 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Byłaś miesiąc z górach?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 04, 2015 21:27 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

:201461

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon maja 04, 2015 21:28 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Prawie dwa miesiące :ok: co roku przez 5 lat z przerwą na weekend :ok: uwielbiałam praktyki w górach :ok: mam super wspomnienia :piwa:
Obrazek

sistersy25

Avatar użytkownika
 
Posty: 2996
Od: Wto paź 28, 2014 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 05, 2015 7:52 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

O rany, relacja z wycieczki super - Wam do śmiechu pewnie nie było, ale ja, czytając, uśmiałam się jak norka :)
A co do nospy - Joachimowi (6kg kota) wetka kazała podać 1/4 tabletki rano i tyle samo wieczorem. Cała tableta to dużo 8O

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 05, 2015 7:54 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

CatAngel pisze:My u naszego Kitka dwa tyg do tylu leczylismy zapalenie pęcherza. Dostawał nospe w tabletkach wymiotował nią. Wiec u weta poprosiliśmy o zmianę na nospe w zastrzyku. Do tego antybiotyk w zastrzyku i jeszcze jeden w tabletkach. Karma urinary i pomogło :-) Później podam nazwę.
Kitus sika a bylo zle lal wszędzie tylko nie do kuwety :(. Potem tylko kroplekowal :(

Do domu tabletki jakie dostał to kefavet vet250mg

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto maja 05, 2015 7:57 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

A Urinary to tylko jak wet zaleci. I pod kontrolą trzeba mieć kota. A Kitusia ma kryształy? Bo Urinary to przy kryształach...
No i widzę, że różnie można leczyć zapalenie pęcherza... Oby zdrówko wróciło szybko!
A Karkonosze to wcale mi nie przypominały Tatr, no może trochę przy Śnieżnych Kotłach... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 05, 2015 8:45 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

klaudiafj pisze:Tak, macie racje, że stres i te sprawy - choć wyglądała Kitula na wyluzowaną, kiedy błagała na paluszkach o szynkę ;) Jednakże jeżeli mój brat mówi, że budzi się skostniały z zimna, bo tamten wciąż okna otwiera to nie jest to wina niczego innego, musiało być strasznie zimno :( Nie mam termoforu :( Kitusia leży pod kocami, choć kaloryfer w łazience grzeje to leży w salonie.
W tej sytuacji nie mam nawet co marzyć o wyjeździe w lato, bo ten cep otworzy okno na full, bo przecież lato i prosta droga do tragedii, żeby kot wyfrunął z 9go piętra.



Klaudia termofor kupisz bez problemu w każdej aptece za kilkanaście złotych, są też takie w futerkowych pokrowcach, ale mozna zwykły i owijać w ręcznik,
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76029
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 05, 2015 9:02 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 4

Dopiero teraz dotarłam.
Patent na podanie kotu nispy - weź kapsułkę żelową najlepiej tranu, dziabnij ją nożem, wyduś tran, a przez dziurę wsadź do środka nospę (tylko ostroznie, żeby możliwie nie dotknąć nospą zewnętrznej powierzchni kapsułki. Po wsadzeniu zaciśnij lekko kapsułkę (tak żeby brzego dziury trochę się skleiły) po czym wetknij w koci pysk. Możesz lekko posmarować masłem (dla lepszego smaku i lepszego poślizgu).
Jakbyś miała wyniki badania moczu, to wklej. Przerabiałam kilka razy zapalenie pęcherza z Ofelią, może będę mogła coś doradzić.
Kciuki za zdrówko kociastej :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35088
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości