Niestety, mam fatalne wieści...
Napisał dziś do mnie znajomy, niesamowicie zbulwersowany i zszokowany, z wiadomością, że kociaki zostały uśpione

Wszystkie oprócz jednego, którego fantastyczna "opiekunka" postanowiła ponoć zostawić dla siebie. Nie podała żadnych powodów. Nie chciała żadnej pomocy, mimo, że została poinformowana, że kotka ma załatwioną darmową sterylkę i ogłoszenia, a dla jednego z kociaków udało mi się znaleźć
DS*. Nie odpowiada teraz na wiadomości mojego znajomego i nie ma z nią żadnego kontaktu... Nie mam pojęcia, co mogę jeszcze dodać... Jestem w mega szoku i nadal nie dowierzam, a jednocześnie mam ochotę to babsko znaleźć i zatłuc

...
*W zeszłym tygodniu zgłosiła się do mnie osoba z miau (woli pozostać teraz anonimowa), gotowa przygarnąć jednego z kociaków, oferująca fantastyczne warunki, wspaniały domek stały w towarzystwie starszego kotka, gotowa nawet przyjechać po białaska do W-wy z dość odległego miasta. "Opiekunka" została poinformowana o tej propozycji. Nie zmieniło to jednak jej decyzji w sprawie maluchów...