Wczoraj usiłowałam namówić ich na zjedzenie pasty odkłaczającej, ale ona smakuje tylko Oskarowi.A kupiłam taką dużą tubkę
Reszta ma ją w głębokim poważaniu.
A ponieważ rude są najbardziej narażone na zatkanie to Karmelkowi posmarowałam pastę na łapkę, żeby wylizał choć trochę.
Bardzo mu się to nie podobało, biegał jak szalony po całym mieszkaniu chyba mając nadzieję, że to zniknie gdzieś po drodze

nie wiem czy wylizał, czy wytarł gdzieś po drodze, ale wieczorem widziałam na łapce jeszcze ślady pasty.
Więc kombinuję dalej.
Wczoraj zamówiłam w zooplusie suche i przysmaki na odkłaczanie.
I gratis będą kotki mieć fajny kocyk
