Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 01, 2015 20:02 Re: Łódź 1992+33 - sezon na rudzielce? - str.30

ewa_mrau pisze:
_aaaKotyRude2_ pisze:
ultra75 pisze:Czekam w napięciu na historię... :-)

ja też ja też...

wieczorem napiszę
po małolatach
... mry!

:placz: wieczór drugi mija a ja czekam i czekam i czekam
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 01, 2015 21:31 Re: Łódź 1992+33 - sezon na rudzielce? - str.30

ul. Wapienna - moje następne newerendingstory
------------
poprzednie części:
1. LimestoneStreetStory - dzień pierwszy - 22.o1.2o15 - str. 5 - 2 kociaki
2. LimestoneStreetStory - dzień drugi - 23.o1.2o15 - str. 6 - zwiady to były
3. LimestoneStreetStory - dzień trzeci - 23.o1.2o15 - str. 6 - 1 kociak
3. LimestoneStreetStory - dzień czwarty - 25.o1.2o15 - str. 6 - 1 kociak
5. LimestoneStreetStory - dzień piąty - 31.o1.2o15 - str. 8 - 1 kotka
6. LimestoneStreetStory - dzień szósty - 29.o3.2o15 - str. 31 - 3 kotki
7. LimestoneStreetStory - dzień siódmy - o7.o4.2015 - str. 31 - nic
8. LimestoneStreetStory - dzień ósmy - o8.o4.2015 - str. 31 - 1 kocur + 6(†)
9. LimestoneStreetStory - dzień dziewiąty - o9.o4.2015 - str. 31 - nic + 1(†)
1o. LimestoneStreetStory - dzień dziesiąty - 25.o4.2015 - str. 31 - 2 kotki + 1 kocur
11. LimestoneStreetStory - dzień jedenasty - 26.o4.2015 - str. 31 - nic

------------
6. LimestoneStreetStory - dzień szósty - 29.o3.2o15
wieczorem z majdanem pojechałam wiesiaczkowym autkiem z wiesiaczkiem za kierownicą, rzecz jasna
PaniKarmicielka zeszła
dużą Joliną klatkę nastawiłam
Obrazek
- PaniKarmicielka podała jedzenie i złapała kota pod paszki, wsadziła do klatki i podniasła z lekka (klatkę, oczywiście) - zacykluk i...
kot wybiegł z drugiej strony - zapomniałam wsunąć zabezpieczenia
uzbroiłam znowu
- PaniKarmicielka podała jedzenie i złapała kota pod paszki, wsadziła do klatki i podniasła z lekka (klatkę, oczywiście) - zacykluk i...
jednego mamy!
Obrazek
uzbroiłam znowu
- PaniKarmicielka podała jedzenie i złapała kota pod paszki, wsadziła do klatki i podniasła z lekka (klatkę, oczywiście) - zacykluk i...
kot wyskoczył górą - zapomniałam zamknąć klapki
uzbroiłam znowu
- PaniKarmicielka podała jedzenie i złapała kota pod paszki, wsadziła do klatki i podniasła z lekka (klatkę, oczywiście) - zacykluk i...
drugiego mamy!
Obrazek
uzbroiłam znowu
- PaniKarmicielka podała jedzenie i złapała kota pod paszki, wsadziła do klatki i podniasła z lekka (klatkę, oczywiście) - zacykluk i...
trzeciego mamy!
Obrazek
to ta bura kotka była w klatce dwa poprzednie razy...
PaniKarmicielka poszła do domu zmęczona wielce
a ja znowu klatkę uzbroiłam
i czekam
i chodzę
i foty pozostałym kotom robię
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
i zrobiło się ciemno
a ja nadal czekam i foty robię
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
koty do klatki nie podchodzą
koty kręcą się pod klatką i czekają na PaniąKarmicielkę
podeszła do mnie jedna z PańLokatorek i powiedziała, że poprzedniego dnia wieczorem jej pies znalazł pod drzewem małe kociaki
poleciała do domu zostawić psa i jak wróciła kociaków już nie było
nie potrafiła powiedzieć ile ich było, jakie duże i w jakim kolorze - było ciemno
pewnie jakaś kotka urodziła i była w trakcie przenoszenia małych
do ogrodzonego terenu wokół bloku przylegają ogródki dwóch małych, starych kamieniczek od al. Włókniarzy
Obrazek Obrazek
a zaraz za ogrodzeniem stoi Betonowy, zabity deskami, pustostan
czekają mnie więc poszukiwania...
zwijam majdan i ŻwirkiemMirkirmMuchomorkiem mknę do domu
... idą Święta
----
następnego dnia zadzwoniła PaniKarmicielka i powiedziała, że PaniAdministratorka zlikwidowała jej budkę
------------
7. LimestoneStreetStory - dzień siódmy - o7.o4.2015
przyjechałam i roztawiłam majdan
PaniKarmicielka powiedziała, że jak nie ma tej budki, to jej trudno się będzie schylić i złapać kota (mocno starsza ona jest)
Obrazek Obrazek
a koty głodne, jak zwykle czekały pod klatką w doopie mając pachnącego Łiskasa wyłożonego w Jolinej
Obrazek
spotkałam PanaDozorcę, który mi powiedział, że to on przeniósł budkę
- o tam stoi - pokazał palcem ponad ogrodzeniem
Obrazek
i, że widział jak koty po drzewie wchodzą do Betonowego
poszłam więc od stony al. Włókniarzy na poszukiwanie maluchów
w obu kamieniczkach nikt mi nie otworzył - pewnie w pracy wszyscy byli
zaczęłam więc oglądać Betonowego
znalazłam całkiem nową budkę, ale bardziej dla psa niż na zimowe schronienie dla kota
Obrazek
potem okrążyłam budowlę
Obrazek Obrazek
i uznałam, że to jest wspaniałe miejsce dla kotów
w tym zabitym dechami otworze po lewej zobaczyłam dość sporą (tak mi się wtedy wydawało, hih) dziurę
i postanowiłam, że umówię się z młodymi celem spenetrowania wnętrza
zadzwoniłam do PaniKarmicielki i powiedziałam jej, że znalazłam jej budkę - ucieszyła się
------------
8. LimestoneStreetStory - dzień ósmy - o8.o4.2015
podjechałyśmy pod Betonowy wieczorem z Anią
kotów się trochę kręciło
Ania nastawiła klatkę, a ja poszłam do kamieniczek na spytki - nikt nie widział żadnych kociaków
szybko złapał się duży piękny kocur
Obrazek Obrazek
potem jeszcze trochę się ich kręciło, ale nie złapało się już nic
Obrazek
Ania pilnowała klatki rozmawiając przez telefon, a ja poszłam zwiedzać dalej
natknęłam się na następną kocią budkę, tym razem już profesjonalnie zrobioną
Obrazek
drewnianą, wyłożoną od środka styropianem, z podoszonym dachem, dwoma pomieszczeniami, tak podzielonymi żeby nie zawiewało
najpierwe zapukałam...
potem ostrożnie zdjęłam kamień z dachu i podniosłam - zamurowało mnie
http://wstaw.org/w/3lza/ -> tylko dla osób o mocnych nerwach
zamknęłam wieko
zwinęłyśmy majdan i pomknęłyśmy do Czterech Łap na ul. Adamieckiego
po drodze zadzwoniła do mnie dziewczyna z ul. Matejki, że od wczoraj w piwnicy siedzi zamknięty bardzo wychudzony kot
wracając podjechałyśmy tam
Ania z kontenerem weszła do piwnicy i zaraz z kontenerem wyszła z piwnicy
Obrazek
domowa - albo wywalona, albo komuś uciekła
Panie mają rozwiesić ogłoszenia
22:3o - wreszcie pojechałyśmy do domów
----
juto moje urodziny
------------
9. LimestoneStreetStory - dzień dziewiąty - o9.o4.2015
z chłopakami umówiłam się na 9:oo
nie czekając na Drugiego, przeleźliśmy przez siatkę
ciemna szylkretka uciekła do Betonowego
Obrazek
psia budka w środku wyglądała na nigdy przez koty nie zamieszkałą
Obrazek
Drugiego nadal nie było, więc z Pierwszym zajeliśmy się zwiedzaniem terenu
a oto małe pomieszczenie, pierwotnie pewnie przeznaczone na portiernię
Obrazek
Obrazek
na wszelki wypadek przeszukałam
przyszedł Drugi
z bliska okazało się, że otwór niestety jest dla mnie za wąski...
młodzi dostali więc dokładną instrukcję jak i gdzie szukać, a do ręki kontener, czołówkę i aparat fotograficzny
a ja, nieutulona w żalu, zostałam na zewnątrz i zadzwoniłam do PanówUtylizatorów
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
i widok na dziurę od środka
Obrazek
po jakimś czasie słyszę ich zza desek:
- trupa znaleźliśmy, prawdziwego trupa!
nie uwierzyłam, pewnie mnie urodzinowo wkręcają
wyszli
- tam na prawdę leży trup - i pokazują mi zdjęcia
http://wstaw.org/w/3lzy/ -> tylko dla osób o bardzo mocnych nerwach
- o qrwa!
zanim zadzwoniłam na Policję wypaliłam dwa papierosy
tymczasm wieść o moim niecodziennym prezencie urodzinowym zaczęła zataczać coraz to szersze kręgi
PanowiePolicjanci i PanowieUtylizatorzy przyjechali prawie równocześnie
pokazałam PanomUtylizatorom co mają zabrać
a PanowiePolicjanci spisywali nasze zeznania
potem PanowiePolicjanci i młodzi przeszli przez siatkę i chcieli wejść do środka
niestety okazało się, że w pełnym rynsztunku się nie zmieszczą
Obrazek
no to PanowiePolicjanci zadzwonili po PanówStrażaków
po kilkunastu minutach przyjechało DużePiękneCzerwoneAutko
Obrazek
i kiedy jeden z PanówStrażaków owtorzył boczny magazynek, pomyślałam sobie:
- przydałoby mi się takie DużePiękneCzerwoneAutko z takim wyposażeniem, żadna komórka by mi się nie oparła!
PanowieStrażacy najpierw wyjeli sprzęt ręczny co by oderwać deski
Obrazek
okazało się jednak, że się nie dało
więc z cudownego schowka w DużymPięknymCzerwonymAutku wyjeli piłę spalinową - i dużą dziurę w deskach wycieli
Obrazek
my już zostaliśmy za płotem
nagle, jakby z pod ziemi wyrósł, pojawił się PanNaUkwieconymRowerze
Obrazek
z torby wyciągnął małe tranzystorowe radyjko, wysunął antenę, włączył - zatrzeszczało - i zaczął zdawać relację ze zdarzenia...
potem opowiedział chłopakom jak to on też znalazł trupa
potem kucną i na trawie rozłożył sprzęt do skręcania papierosów - skręcił i zapalił
potem schował wszystko do torby
potem podszedł do PanówPolicjantów
a potem zniknął...
śniło mi się to, czy co?
tymczasem w Betonowym się działo
PanowieStrażacy weszli pierwsi, co by sprawdzić czy jest bezpiecznie
Obrazek
potem do środka wszli PanowiePolicjanci, co by zobaczyć trupa
potem PanowiePolicjanci wyszli
w międzyczsie DużePiękneCzerwoneAutko zaparkowało obok na parkingu
potem przyjechał MałymCzerwonymAutkiem PanStrażakCoZłotyKaskMiał
potem znowu wszyscy weszli do środka
a my nadal czekaliśmy, obdzwaniając znajomych...
PanowiePolicjanci powiedzieli, że jeszcze mamy zostać
poszłam więc na następne podwórko i znalazłam następną kocią budkę
Obrazek
kiedy wróciłam, okazało się, że możemy już odjechać
...ufff, ale miałam urodziny!
------------
1o. LimestoneStreetStory - dzień dziesiąty - 25.o4.2015
umówiłam się z PaniąKarmicielką na wieczór
postawiłam jedną klatkę (Joliną) koło jej budki, a drugą koło Betonowego
- PaniKarmicielka podała jedzenie i złapała kota pod paszki, wsadziła do klatki i podniasła z lekka (klatkę, oczywiście) - zacykluk i...
jednego mamy!
foty brak
nastawiłam
PaniKarmicielka oznajmiła, że nic się tu więcej nie złapie i sobie poszła
a tymczasem koło Betonowego
Obrazek
Obrazek
koło budki koty się kręciły, ale żaden nie wszedł
Obrazek
przyjechała Ania
z bloku obok wyszła PaniCoPieskaWyprowidziła i powiedziała, że jej Koleżanka z przeciwka zaraz tu przyjdzie
i Koleżanka przyszła z DrugąKoleżanką
i zrobiły przegląd złapanych kotów w kontenerach
bo one mają kocura
i Go wypuszczają
i ona nie kastrowany jest
- a dlaczego? - spytała Ania
- abonieijuż! - jednym tchem Koleżanka Koleżanki z siebie wyrzuciła
- a w jakim on jest kolorze? - spytałam tym razem ja
- taki szary
- jaki szary, bury, pręgowany?

nie doczekałyśmy się odpowiedzi
na szczęście w kontenerach nie było ani szarego, ani burego ani tym bardziej pręgowanego
majdan zostawiłam u PaniKarmicielki
jutro następne podejście
------------
11. LimestoneStreetStory - dzień jedenasty - 26.o4.2015
nastawiłam Joliną koło budki a drugą koło Betonowego
PaniKarmicielka przyszła
koty nie przyszły
PaniKarmicielka poszła
pojawił się BrudnyBiałoBury i się zamknął
Obrazek Obrazek
miał nacięte ucho, więc Go wypuściłam
potem koło klatki zaczął się kręcić Pingwin
Obrazek
osikał mi klatkę, zamknął mi klatkę i oddalił się w stronę Betonowego
Obrazek Obrazek
Joliną klatkę zabrałam spod budki - i to był błąd, bo jak się już zupełnie zrobiło ciemno pojawiły się tam koty
Obrazek
a tymczasem koło Betonowego zaczęły szelecić jeże
Obrazek
byłam już zła i zmęczona
nagle, prawie ocierając się o moje nogi, przebiegła KunaDomowa-Kamionka
Obrazek
oczywiście nie zdążyłam jej zrobić zdjęcia
to zdjęcie pochodzi z: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuna_domowa
zwinęłam śmierdzący oszczany majdan i MirkiemZiarkiemMuchomorkiem pomknęłam do szkoły
------------
... mry!

ps. niestety to jeszcze nie koniec łapania w tym miejscu
spodziewam się, że za jakieś dwa-trzy tygodnie mogą się tam pojawić małe
na szczęście dziura wycięta przez PanówStrażaków nie została jeszcze zabita
----
ten Człowiek zmarł w Betonowym jakieś pół roku temu
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 01, 2015 22:17 Re: Łódź 1992+33 - sezon na rudzielce? - str.30

yyyyy no 8O szacun letuchno mnie zamurowało yyyy no nie wiem nawet jak skomentować
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 01, 2015 22:35 Re: Łódź 1992+33 - sezon na rudzielce? - str.30

Opowieści grozy!!!
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Sob maja 02, 2015 10:00 Re: Łódź 1992+33 - sezon na rudzielce? - str.30

Ojoj!!!
Ale przeżycia.

Przykro z powodu tego kogoś [*]
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde

Obrazek

Diastre

Avatar użytkownika
 
Posty: 119
Od: Śro mar 11, 2015 14:18
Lokalizacja: Ksawerów

Post » Sob maja 02, 2015 18:58 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

biedne maleńkie skarbeńki :( serce pęka na kawałki ,jak się widzi takie ciałka :cry: [*] [*] [*] [*] [*] [*]
Ewcia,nerwy chyba masz ze stali..
Podziwiam Was dziewczyny i wielki szacunek dla Was za to co robicie :201494 :201494 :201494

I ode mnie dla NN tez [*]
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob maja 02, 2015 22:10 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

Myszolandia pisze:biedne maleńkie skarbeńki :( serce pęka na kawałki ,jak się widzi takie ciałka :cry: [*] [*] [*] [*] [*] [*][*]

Te zdjęcia i historię kotki z Rudzkiej, która umarła wykrwawiszy się w czasie porodu dedykuje obrońcom "naturalnych warunków życia kotów".



Ewie_mrau nie dorównam, ale raportowo….
W środę to chyba nic nie robiłam (kociego, znaczy), albo nie pamiętam.


Za to w czwartek….

Miałam odebrać z lecznicy przy Adamieckiego po zabiegach i odwieźć na miejsce koty złapane kilka dni wcześniej przez Ewę_mrau i Olę - burą na Pabianicką, dwie tri na Wapienną, Bubę Małą do p.Łucji na Bałuty. Lecznica do 22giej, z pracy wyjdę o 19tej, zdążę. O 18tej sms „Jak się ma Kita?”. Kita to mała tri, podrzucona na stacji benzynowej dawno temu obiecałam że znajdę jej dom, jeśli będzie wysterylizowana. O obietnicy zapomniałam, bo sprawa z zimy, nikt się nie przypominał, myślałam, że zostanie u znalazcy. A tu nagle…. No to telefon do lecznicy na Retkini, że biegnę-pędzę (lecznica pracuje do 9tej), po drodze kombinuję dt Odbieram kotkę z Retkini, po resztę lecę na daleki Widzew na czuja przez rozgrzebane miasto. Mała awanturuje się w kontenerze, ja dzwonię szukając tego dt, zdenerwowana, na Widzew dojeżdżam ok.20tej, Z pierwszą partią kontenerów wpadam do lecznicy pakować koty, lecę do samochodu po kolejne kontenery…. Okazuje się że w nerwach (moje roztargnienie też pewnie miało w tym udział) zatrzasnęłam kluczyki w samochodzie…. Tylne szyby uchylone lekko, może uda się jakim prętem otworzyć…. Wspólnie z lekarką kombinujemy - kij od szczotki nie wejdzie, no i pręt powinine być zagięty, by zaczepił o klamkę, Obok plac budowy, może jakieś pręty zbrojeniowe… Szukamy po ciemku, nic, Druciany wieszak-ramiączko na ubrania? Rozkręcamy, manipulujemy, za miękki, w końcu mamy go z głowy - wpada do samochodu.... Zaprzyjaźnieni taksówkarze - jeden nie jeździ, ma imprezę, drugi nie umie ak otwierać. Dzwoni Ola - złapała Bubę Dużą, mocno ciężarną. Niech przywozi, lekarka z westchnieniem godzi się na zrobienie sterylki. Ale Ola nie dojedzie, kotkę złapała przypadkiem, jest po lampce wina… Czas leci, lecznicę w końcu trzeba zamknąć, dzwonię po taksówkę, polecę na te Bałuty (do domu) po zapasowe kluczyki, Taksówka ma być po 5 min, po kwadransie dzwoni - nie może trafić….

Na wszelki wypadek pilotowałam pana do domu i z powrotem do lecznicy. Wypytywał mnie o te kocie działalności, nie mógł uwierzyć, że robimy to za darmo, dokładając jeszcze paliwo i - w tym wypadku - taksówkę. W końcu spytałam go, czy komuś kiedyś pomógł, dał coś bezinteresownie. Tak za darmo? Zdziwił się - nie, no jasne, że.
Kluczyki zapasowe były w domu na właściwym miejscu, zdążyliśmy przed 22gą zapakować koty do samochodu. Musiałam bardzo się skupić, żeby po tej nerwówce wysadzić właściwych pasażerów we właściwych miejscach..
Burą z białymi łapkami - przy Pabianickiej 220
Dwie duże tri kolorki - przy Wapiennej 36
Bubę Małą - u p.Łucji
Trikitę - w dt.

Zdjęcia? Tylko Trikita i Buba Mała, resztę pasażerów znacie:

Obrazek * Obrazek

Wczoraj kocio się byczyłam, znaczy latałam po mieszkaniu na miotle i prowadziłam życie rodzinno-towarzyskie.


A dziś od rana - Buba Duża na sterylkę, ubłaganą, na Widzew.

Obrazek


Potem do mamy po Lalunię, bo coś źle wygląda, do p.Łucji po czarnego jednooczka i jej wielkiego kocura - do lecznicy, dwa badane krwi, trzy badania kota. Potem jakoś po drodze i przypadkiem zgarnęłam kolejnego kota (jakbyście nie wiedzieli, to znów rudego), tym razem spod piekarni, i z nim po Bubę - cudownie cierpliwi lekarze wykastrowali go w ostatnich minutach dyżuru. A jak czekałam na odbiór - zadzwonił telefon, dziewczyna, która kilka lat temu adoptowała od nas kotkę Rozetkę, zauważyła pod samochodem chorego kota - okazało się, że to ten sam, którego próbuje złapać p.Łucja, „komplet” od jednooczka. P.Łucja pobiegła od razu, ja po półgodzinie dojechałam - niestety nie udało się… Kot straszliwie chudy, brudyny, ledwo idzie, oczy zaropiałe. Karmiciele wiedzą, ale trudno łapać, bo przecież nie będą głodzić innych kotów, a my mamy złapać tego, a nie jakieś inne, i już.
No to klatki stoją i czekają, zaraz jadę do nich zajrzeć, potem jeszcze za jakieś dwie godziny, może….
A potem pójdę pewnie spać.

Na osłodę - rury Rogalik, dzisiejsza przypadkowa zdobycz

Obrazek


A, i niedawno dzwoniła koleżanka - jedna pani drugiej pani zostawiła na przechowanie kota, na czas przeprowadzki. Trzy miesiące temu. I słuch o pierwszej pani niej zaginął. A ta druga pani nie chce kota. Persowaty podobno.
I oczywiście rudy.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 02, 2015 22:24 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

Ta czarna kicia mi w głowie cały czas siedzi :cry:
nie próbuję myśleć,jakby się wycierpiała jakby nie była znaleziona ..........

Wczoraj świeżo po przeczytaniu Ewy opowieści nie dałam rady nic napisać :(
Rzeczywiście to było dla osób o mocnych nerwach,ja jestem za cienka ...:(

Aniu,Ty pieknie te raporty robisz,pilnujesz ,żeby było wszystko odnotowane,dzięki temu mamy,my czytający obraz sytuacji jak na dłoni
I też dla Ciebie ode mnie :201494 za to co robisz,bo żeby nie Wy wszystkie,nie zapominając o Oli jesteście niesamowite

Jak tak można kota co zżył sie z człowiekiem zostawić tak po prostu,bo po przeprowadzce już niepotrzebny
Naprawdę,niektórzy "ludzie" nie powinni nawet patrzeć na jakiekolwiek zwierze,a co dopiero je mieć :evil: :evil: :evil:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob maja 02, 2015 22:52 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

no jak tak można?wszędzie gdzie się nie obejrzę rude koty!wszystkie mruczki są wspaniałe ale jak widzę rudego to szaleję! i wszędzie rude to już jest sadyzm no...i takie mam małe pytanie czy Ty w ogóle sypiasz? Bo doba ma 24h a zajęć masz jakoś tak strasznie mnogo...
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 02, 2015 23:14 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

_aaaKotyRude2_ pisze:i takie mam małe pytanie czy Ty w ogóle sypiasz?.
Sypiam. Np za jakieś dwie godzinki pójdę psać, teraz wróciłam z lecznicy, złapał się młody burasek, fotki potem, teraz już mi się nie chce. Smarkacz w lecznicy jakoś wylazł z klatkościsku, cudem go złapałyśmy bez obrażeń.
Potem jeszcze raz zajrzę do klatek, jeśli coś, to do lecznicy, jeśli nic, to zabiorę je i spać.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 02, 2015 23:56 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

kalewala pisze:
_aaaKotyRude2_ pisze:i takie mam małe pytanie czy Ty w ogóle sypiasz?.
Sypiam. Np za jakieś dwie godzinki pójdę psać, teraz wróciłam z lecznicy, złapał się młody burasek, fotki potem, teraz już mi się nie chce. Smarkacz w lecznicy jakoś wylazł z klatkościsku, cudem go złapałyśmy bez obrażeń.
Potem jeszcze raz zajrzę do klatek, jeśli coś, to do lecznicy, jeśli nic, to zabiorę je i spać.

:201494 no chylę czoła...ja bym tak chyba nie dała rady. Mocna babka z Ciebie.
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2015 9:50 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

Złapała się jeszcze młoda bura koteczka - kopia piewszego buraska. Też juz w lecznicy, też niestety na płatnej sterylce....

Dziś mam dzień nie-koci.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2015 12:59 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

na ul. Wysokiej od wczoraj Jola Dworcowa łapie
wczoraj pomagał jej Młody
dziś podjechałyśmy do niej z wiesiaczkiem
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jola obchodzi dziś 65 urodziny...
-------------------------
co i jak i ile napiszę jutro
i inne foty też będą
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2015 14:00 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

przeczytałam tu trochę...i muuusi być jakaś powieść sensacyjna z tego :201494 :201416
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2015 9:18 Re: Łódź 1992+33 - LSS criminal story by Ewa_mrau s.31

Tez doczytałam :strach: . Ewa, niezłe miałaś urodziny :strach: !
Światełko dla NN [*] i kocich dzieci [*] :( :( :( .

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 447 gości