Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

kwiat groszku pisze:nieE, jutro będzie jutro

He he od środy?

codziennie jutro będzie jutro

kwiat groszku pisze:codziennie jutro będzie jutro

i fotek nie będzie? :placz:

będą - charm wszak mówiła, że będą jutro

ja jej wierzę i grzecznie czekam na fotki, zwłaszcza nosków i łapeczek

mam spóźnienie :oops:

chyba jak zwykle ostatnimi czasy :oops:

ale zaraz będzie kilka fotek - wrzucają się ;-)

kwiat groszku pisze:będą - charm wszak mówiła, że będą jutro

ja jej wierzę i grzecznie czekam na fotki, zwłaszcza nosków i łapeczek

noski i łapeczki na zbliżeniu muszę dopiero sfocić :oops:

zmieniłam w między czasie telefon, i opanowałam wrzucanie zdjęć bezpośrednio z telefonu, więc jest nadzieja, że będzie nieco więcej "roboczych", takich na szybko telefonem zrobionych ;-)

na początek krótka sesja łóżkowa :mrgreen:

i zieeeew

koty w pościeli, właściwe miejsce :ok:

shira3 pisze:koty w pościeli, właściwe miejsce

myślę, że burasiątka się zgodzą w 100%

O ślicznoty :1luvu:

Ziew super !
I jakie smukłe. Moja bura jest chyba dwa razy większa :oops:

, troszku naprała po zimie :roll:

psiama pisze:O ślicznoty Ziew super !

dziękuję w imieniu ziewającego :mrgreen:

psiama pisze:I jakie smukłe. Moja bura jest chyba dwa razy większa , troszku naprała po zimie

hmmm, wydaje mi się, że niedowagi to one nie mają, zaryzykowałabym stwierdzenie, że też ich trochę "przybyło" :lol:

więc myślę, że to kwestia ujęcia

postaram się znowu jakieś fotki wrzucić (przez ostatnie parę dni burasiątka spały, biły się albo przytulały, źle znoszą takie zmiany pogody...) :201461

a dla was jest tam czasami miejsce? :wink:

mir.ka pisze:a dla was jest tam czasami miejsce?

czasami, ale tż marudzi, że ciasno, i że bure go odkrywają... :ryk:

BÓraskiiiiii !!!!!!!!!!!!!!!<3 moje bÓraski :1luvu:

yyyy,dla mnie się tak pucujesz ? :mrgreen:

przepraszam za nieodpisywanie, ogólnie poodpisuję później, chwilowo siedzenie przy komputerze nie jest moją mocną stroną :oops:

parę dni temu pochowaliśmy naszego piesia.. :placz:

co prawda od jakiegoś czasu chorował (chłonik, był na chemii), ale czuł się dobrze, miał zmniejszoną dawkę, i liczyliśmy, że jeszcze co najmniej parę lat pożyje, ale usnął, i więcej się nie obudził :cry:

wiem, że dobrze, że się nie męczył, itd, ale nawet jeszcze nie zaczęliśmy rozważać decyzji...
miał większy apetyt i trochę schudł, ale poza tym zachowywał się zupełnie normalnie... :placz:

nasz kochany czarny diabełek..
Obrazek

z hodowli przywieziony w skrzynce po pomidorach... (pozycja do końca została jedną z ulubionych :lol:

)

jak trochę podrósł:
Obrazek

i z bardziej aktualnych
Obrazek

miał 7 lat...
najukochańsze wielkie czarne bydle na świecie... pieszczoch, który mimo swoich gabarytów próbował mi wchodzić na kolana

śpij spokojnie Aresku... [*]

Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

Kto przegląda forum