Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] kiedyś się spotkamy To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152
Dzięki za kciuki. Bardzo potrzebne są. Tomisiek bardzo się fluczy i kicha. Na pewno pchanie w niego leków pomoże nam w oswajaniu. Źle się dzieciak czuje co widać. Ogarnęłam chatę, zaczynam siebie a czas ma swoją miarę. Z jednej strony powolniak wielki z drugiej leci jak głupi do przodu. Morda mi się święci od maści. Do dziś mi to nie zawadzało. Smutek też jest. Dostałam wieści,że od trzech dni nie przychodzi pingwinek. Najmłodszy w stadzie. Kastrowalam go w tamtym roku. Burasek od lutego nie pojawia się. Mam nadzieję , że chłopaki zabalowali tylko gdzieś. Tak wiele kotów ostatnio odeszło:(
Asiu, myślałam o Tobie dzisiaj , jak się szykowałam do pracy. Będzie dobrze, trzymam mocno kciuki za bezproblemowe wdrożenie ! Mniej więcej rok temu wracałam do roboty po 8 miesiącach na macierzyńskim. Dało radę, chociaż parę rzeczy musiałam sobie przypomnieć, bo gdzieś wywiało z głowy .
Przeżyłam. Jednak doopa mi urosła . A jednak wisi mi to i owo .W bezobcasowej rzeczywistości wyglądam jak napakowana gruszka Klementynka. A tak już ładnie i bez oponkowo było. No, prawie. W domu ciśnienie podniosły mi telefony o kociska. O te niby mało adopcjne. Jeśli przyjmuje się w tych kryteriach wiek, kolor i różne insze szczegóły. Z chęcią zostaną przyjęte do wyszykowanych domów. Domów gdzie okien, balkonów nie otwiera się (taka nowa świecka tradycja) i/lub nie życzy sobie wizyty przedadopcyjnej. Kolejna tradycja. Od jutra biorę się za siebie. Wyszykuję sobie plakat z takim napisem.Powieszę w miejscu widocznym. Co rano przeczytam od jutra biorę się za siebie i lżej mi będzie. Uff... od jutra. Dziś będzie ostatnia bułeczka, piwko ...