Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2015 10:33 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

za całokształt :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pozdrawiam cieplutko
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21752
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 18, 2015 7:18 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Bardzo się cieszę Puszatku, że do nas zaglądasz. :P

Kontrola w pracy przebiegła sprawnie i miło. Oszołomiająco doskonale pracujemy. :lol:
Tylko od tej elegancji, to mnie ucho boli. Nie założyłam beretka z antenką i wiatru mi nawiało. Można powiedzieć, że mi wiatr po pustym łbie pohulał. Wzięłam tabletkę i jak się mi nie pogorszy, to będzie bardzo ciężko umrzeć. :wink:
Dzieci jeszcze śpią, w domu taka cisza... Koty już po drugim śniadaniu, bo pierwsze zjadły po piątej.
Wczoraj przyszło jedzenie dla Florci Josera Minette Kitten. Na opakowaniu jest zdjęcie zaciekawionego kociaka, a z tyłu schemacik ludzika w kiepskiej formie (oczka w zez, język na wierzchu, kac totalny). W sumie, to nie dziwne jest, bo w tym jedzeniu są same mączki takie i owakie. :evil: No, nic... na rozruch i tak muszę trochę tego mieć, dopóki nie przestawię małej na lepsze karmy. Tylko, że przyszło 4 kg tej Josery :201429 . Pańcia - gapa ucieszyła się, że znalazła i zamówiła, jak leci, zanim sprawdziła skład. :?
Po południu mam dyżur. Może mi kolega po fachu coś zbawiennego na mózg zapoda.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob kwi 18, 2015 15:15 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

lilianaj pisze:No, nic... na rozruch i tak muszę trochę tego mieć, dopóki nie przestawię małej na lepsze karmy. Tylko, że przyszło 4 kg tej Josery :201429 .
:lol:
spoko, przestawianie Florci na nową karmę zajmie Ci ze 2 miesiące i te 4 kg zuzyjecie:) U nas zeszło ze 4 kg hillsa zanim przeszlismy na zdrową karmę :) (ale to było na 2 koty;)

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Sob kwi 18, 2015 17:34 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Bardzo się ciesze z Twojego dokocenia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob kwi 18, 2015 20:50 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Jak też się cieszę oraz niecierpliwię. Że też koty tak wolno rosną...
W pracy było spokojnie. W miarę. Zawsze trochę kaski wpadnie. Najlepsza by była lekka praca za ciężkie pieniądze. :mrgreen: W sumie nie mam co narzekać: lubię moją pracę. Dzisiaj przyszła na dyżur dziewczyna, która rozkroiła sobie elegancko palec, a dobrze krwawiącą dziurę kolega jej zakleił... taśmą filmową. Trzymało ekstra. Odklejanie tej taśmy było spektakularne. Ale poszło w miarę sprawnie.
Jutro wolne. Odpocznę. Będę spać do siódmej, aż mi oczy zgniją z nadmiaru tego snu.
Skrajnie rozbisurmaniłam Gustawka i Orbisia. Zostawiłam im mięsko z puszki w miskach, a jak wróciłam, to ono nadal tam było. Głodne kocurstwo czekało, aż pańcia wróci i da z rączki. Wtedy jedzonko stało się zjadliwe. :roll: Ale przecież ich kocham, niech tam mają swoje dziwne przyzwyczajenia. Sama się rozpuszczam, jak one żują i tak miłośnie na mnie zerkają tymi swoimi niebieskimi oczętami. :1luvu:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie kwi 19, 2015 12:30 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Na dworze jest pochmurnie, deszczowo i zimno. Nikt nie ma ochoty nigdzie wychodzić, tylko Zofijka lata po koleżankach, towarzyska dusza.
Wyjęłam miękki, zielony transporter w napaćkane byle jak kwiatki. Wyszorowałam go i odkaziłam nieśmiertelnym płynem do moczenia narzędzi chirurgicznych. Tydzień temu woziłam w tym transporterze Maćka - rudego kota mojego ciemnoblond brata - do weta w Grajewie. Maciek czuje się świetnie, wydmuszki mu się zagoiły i w ogóle nie pamięta, że kiedykolwiek był "pełnojajeczny". Bryka i je, doceniając wałówkę od ciotki (czyli ode mnie).
Ten transporter kupiłam dla Maurycego, jak zachorował na pnn i w nim przywiozłam jego drogie ciałko do domu. Moje serce zrobiło mu wtedy ostatnie zdjęcie i teraz mam pod czaszką taki smutny obraz, jak sobie przypomnę... Szare, wiotkie, bezwładne prążki :placz:
Potem przywiozłam w tym samym transporterze małego Gustawinka, który o mało się w nim nie wściekł, tak się bał samochodu, jak jechał pierwszy w życiu raz. Gustawcio miał 3 miesiące i ponad 2 kg, znajomi myśleli, że wzięłam dorosłego kota. Orbiś jechał do domu u tża na kolanach.
A jutro w tym transporterze przyjedzie Florcia.
Koło życia...

Mam jeszcze wielkiego dwukotowego Guliwera, ale hodowczyni powiedziała, że kicia będzie się lepiej czuła w mniejszej przestrzeni.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie kwi 19, 2015 19:58 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

:201428

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie kwi 19, 2015 22:22 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

lilianaj pisze:Na dworze jest pochmurnie, deszczowo i zimno. Nikt nie ma ochoty nigdzie wychodzić, tylko Zofijka lata po koleżankach, towarzyska dusza.
Wyjęłam miękki, zielony transporter w napaćkane byle jak kwiatki. Wyszorowałam go i odkaziłam nieśmiertelnym płynem do moczenia narzędzi chirurgicznych. Tydzień temu woziłam w tym transporterze Maćka - rudego kota mojego ciemnoblond brata - do weta w Grajewie. Maciek czuje się świetnie, wydmuszki mu się zagoiły i w ogóle nie pamięta, że kiedykolwiek był "pełnojajeczny". Bryka i je, doceniając wałówkę od ciotki (czyli ode mnie).
Ten transporter kupiłam dla Maurycego, jak zachorował na pnn i w nim przywiozłam jego drogie ciałko do domu. Moje serce zrobiło mu wtedy ostatnie zdjęcie i teraz mam pod czaszką taki smutny obraz, jak sobie przypomnę... Szare, wiotkie, bezwładne prążki :placz:
Potem przywiozłam w tym samym transporterze małego Gustawinka, który o mało się w nim nie wściekł, tak się bał samochodu, jak jechał pierwszy w życiu raz. Gustawcio miał 3 miesiące i ponad 2 kg, znajomi myśleli, że wzięłam dorosłego kota. Orbiś jechał do domu u tża na kolanach.
A jutro w tym transporterze przyjedzie Florcia.
Koło życia...

Mam jeszcze wielkiego dwukotowego Guliwera, ale hodowczyni powiedziała, że kicia będzie się lepiej czuła w mniejszej przestrzeni.

To przy okazji mycia transporterka właczyłaś w myślach przegladarke z retrospekcją czyli zajrzałaś w przeszłość.
Mnie czasem tez tak się uruchamia przeszłośc jak trafi w moje rece nie czesto używany przedmiot.
Jutro u Was wielki dzień.
Przywozisz Księzniczkę na salony :kotek: :D
Bedzie dobrze :kotek: :201461 :201461 :201461

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie kwi 19, 2015 22:42 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Będzie .
czekamy na relację :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon kwi 20, 2015 6:11 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Trzymam kciuki za Florcię:)

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Pon kwi 20, 2015 8:02 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

zaglądam z wielką ciekawością 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43963
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 20, 2015 14:07 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Wiesz co ? One wolno rosne jak czekamy aby je odebrać . U nas tak szybo rosną :roll:
CZeść :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon kwi 20, 2015 17:38 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

I jak?? Malutka już z Wami?

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Pon kwi 20, 2015 20:14 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

Florcia już jest w swoim domu. :spin2: <3
Zapomniałam, jakie kociaki potrafią być małe. Florcia ma 12 tygodni i półtora kilograma żywej wagi. Jest przesłodka. W drodze była grzeczna, więc nie musiałam jechać na miauczącym sygnale. Czasami sobie płaknęła cichutko, ale to przecież normalne w pierwszym dniu bez mamy. W domu jest izolowana w pokoju chłopców, żeby nie było draki z Orbisiem i Gustawkiem. Najpierw pozwiedzała sobie, napiła się wody, potem się schowała i zapadła w sen. Mielonej wołowinki nie chciała :roll: , natomiast mięsko z Almo Natur było pyszne i wzbudziło uznanie. Teraz czekam z utęsknieniem na siczku.
Więcej napiszę jutro, bo dzisiaj wymiękam.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon kwi 20, 2015 20:16 Re: Gustaw i Orbis-czekamy na Florcię

zatem czekamy do jutra i na foty maleńkiej :ok: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21752
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue i 45 gości