
Wszystkie leki podałam i zostały zjedzone. Dzikusowi obok mamuśki nie spodobało się, że mu sprzątałam, wyszedł wściekły z transporterka a wtedy mamusia się wściekła... dobrze, że były w klatkach

Rudy załatwił się na koc i wszystko pięknie kocem nakrył.
Ptyś siedział w budce, ale ładnie tam zjadł surowe mięsko i trochę puszki. Balbinka natomiast bardzo się łasiła, chodziła ciągle przy nogach. Biedna ona strasznie.
Luna siedziała pod kocem, zjadła tam trochę mięska, później przeniosła się do budki pod oknem i tam jej zostawiłam saszetkę Whiskasa.
Siostrzyczki są cudowne, obie ugniatają i ugniatają

Pazurki obcięłam też Szakirze, rudzielcowi i zaczęłam Wiki, ale ona tak ugniata, ze nie mogłam wcelować

Ninka tłucze się z Szakirą, jak wychodziłam to już pełno futra latało... Tajfun dzisiaj tylko jadł i spał.
Umarł całkowicie patyk od mopa

Zrobiłam 2 prania, wszystko rozwieszone.
Zrobiłam sporo zdjęć, wieczorem kilka wstawię.
Poproszę sobotę 25.04