Puckie Puckotki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto kwi 14, 2015 8:50 Re: Nadmorskie Puckotki

LaMonture pisze:Kocioł 8O
Ten kot wygląda jak mój nieżyjący Kociołek 8O Jakbym moje kochanie widziała, naprawdę.

Od razu bym go brała, tylko że... jestem teraz w Stanach! :cry:

Cholera no...

A kiedy wracasz?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto kwi 14, 2015 20:45 Re: Nadmorskie Puckotki

Ech, napisałam długiego posta, i oczywiście mi go wcięło... zdążyłam zapomnieć, że miau lubi zżerać posty przed wysłaniem i nie skopiowałam :x

Dobra, no to jeszcze raz, ale krócej - od pół roku z hakiem mieszkam w Stanach. Do Polski będę przyjeżdżać tylko w odwiedziny, powrotu na stałe nie planuję. Najbliższa wizyta będzie koniec maja - początek czerwca.

No i teraz... wiem, jak to wygląda :roll: Nie ma możliwości zrobienia PA, sprawdzenia warunków itp., poza tym kota praktycznie od razu czekałaby długa podróż samolotem i kolejne nowe miejsce do poznania. Niby koty hodowlane często tak podróżują, ale nie każdy musi się na to zgadzać, wiem, rozumiem. Na moją korzyść (chyba :lol: ) działają dotychczasowe posty na miau, ale to tyle, obiektywnie patrząc.

Chyba tyle na początek wystarczy, dla ogólnego oglądu sytuacji :) Wszystkie szczegóły możemy omówić mailowo bądź telefonicznie (mam nielimitowane rozmowy do Polski na komórki i stacjonarne), jeżeli oczywiście będzie co omawiać :P :wink:

LaMonture

 
Posty: 404
Od: Sob paź 08, 2011 19:37
Lokalizacja: Nowy Jork

Post » Wto kwi 14, 2015 21:28 Re: Nadmorskie Puckotki

Piszę PW. Długie :D

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 16, 2015 12:39 Re: Nadmorskie Puckotki

Od kilku lat łapię koty i raptem dziś zaczęłam mieć problem.
Dotychczas uważałam, że sterylka aborcyjna jest dobrym rozwiązaniem. Że kotka czuje czuje się matką dopiero, gdy urodzi.
Wiem, że kociaków jest za wiele. Wiem, że mnóstwo urodzonych umiera wcześnie. Wiem, jak umiera.

Nie miałam oporów przed dostarczaniem na zabieg kotek z brzuchem. Myślałam o płodach.

Wczoraj złapałyśmy dwa młode koty. Jeden to kocurek, a drugi... koteczka. Na pierwszy rzut oka nie było widać brzuszka, a wet powiedział, że była w ciąży i to dość zaawansowanej.
Zadzwoniłam do koleżanki, z którą łapałam i powiedziałam jej, że była kotka z kociakami. I uświadomiłam sobie, że tym razem nie myślałam o nich, jak o płodach, ale jak o przyszłych zwierzaczkach, które by rosły, buszowały po podwórku... Może udałoby się je oswoić, znaleźć fajne domy... Nie wiem, dlaczego właśnie dziś mnie naszło na takie myślenie. Trudno mi :(

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 16, 2015 12:46 Re: Nadmorskie Puckotki

Obrazek
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14874
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie kwi 19, 2015 13:25 Re: Nadmorskie Puckotki

To właśnie te ślicznoty, goście w moim domu :) Dziewczę trochę bardziej płochliwe, ale jak stawiam michę, to nie czeka, aż zamknę klatkę, tylko spokojnie zamiera się za jedzenie. A kocurek po paru godzinach dawał się już głaskać. I jak mnie widzi, to natychmiast uruchamia mruczenie :1luvu: Aż żal wypuszczać.
Na dworze zawsze razem, razem wlazły do klatki i teraz też tulą się do siebie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 19, 2015 14:26 Re: Nadmorskie Puckotki

Cudne! W jakim są wieku?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie kwi 19, 2015 14:34 Re: Nadmorskie Puckotki

Młodziaki, chyba zeszłoroczne.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 19, 2015 19:57 Re: Nadmorskie Puckotki

Poszły!
Tzn. wypuszczone wszystkie trzy. A Pazurkówna zdążyła mi jeszcze śmierdzącą niespodziankę w transporterze zostawić :?
Biorę się za sprzątanie klatek.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 19, 2015 20:07 Re: Nadmorskie Puckotki

Przesliczne koty, oby sobie radzily.

Jaaana jestes bardoz dzielna, a rodzenstwo przesliczne :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103411
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie kwi 19, 2015 20:18 Re: Nadmorskie Puckotki

Nie jestem dzielna, bo dziś stanowczo odmówiłam łapania. Muszę spokojnie umyć i zdezynfekować klatki, a nie tak na chybcika.

Robiłyśmy przymiarki, żeby kogoś namówić na białe bliźniaki, ale się nie udało. Szkoda, bo dobrze rokowały.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 19, 2015 20:20 Re: Nadmorskie Puckotki

Wielka szkoda, ale ciezko o domki z dnia na dzien- to by bylo wyjatkowe szczescie jakby sie udalo.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103411
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro kwi 29, 2015 21:09 Re: Nadmorskie Puckotki

Złapałyśmy dziś coś, co jest prawdopodobnie bratem/siostrą Pazurki.
Masakra :cry:
Pazurka miała część pazurków niewykształconych, a dwa czy trzy wygięte do góry.
Ten ma pokrzywione całkiem :(
Na ile udało mi się zobaczyć u dzikiego dzika, to jeden pazur strasznie gruby i wrośnięty, a jeden naderwany, podbiegnięty krwią. Coś chyba ropieje, bo trochę śmierdzi.
Jutro z samego rana zanoszę do weta.

Ten kot chodzi gorzej niż Pazurka. Nie wiem, czy będzie się nadawał do życia na wolności. Wygląda na to, że będzie musiał mieć podcinane regularnie te pazurki, może któryś powinien mieć amputowany :(
Jest taki cudny.
Nie będę go dziś fotami stresować, ale już pytam o miejsce - gospodarstwo jakieś, może gdzieś przy domku... Nie wiem, czy się da oswoić całkiem. Pazurki nie oswajałam, tego spróbuję. Może trochę się uda i będzie mógł gdzieś egzystować w pobliżu człowieka.

Błagam, pytajcie o miejsce dla sierściucha.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 30, 2015 12:15 Re: Nadmorskie Puckotki

Sierściuch u weta, czekam na info.

A z nowości:
Dwa małe, ok. 2-miesięczne rudzielce szukają domu na cito!

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 30, 2015 17:14 Re: Nadmorskie Puckotki - potrzebny dom dla małych rudych!

No więc tak.
Chłopak. Po jajach wet ocenił na nie mniej niż 5 lat 8O . A nam się wydawało, że max roczniak. Widocznie zaburzenia genetyczne spowodowały, że nie urósł. Waży 2,40 :(
Wet amputował mu 2 pazury, które rosły w kierunku opuszek, jeden był już mocno wrośnięty, miał w tym miejscu ropiejącą ranę i prawdopodobnie dlatego źle chodził.
Teraz powinien dać sobie radę. Bo te pazury, które są pozrastane razem, sobie ściera.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości