Koloniści bardzo wyluzowani i zaczęli rozrabiać na maxa ,już nie wystarczy zamieść w boksikach ,
trzeba jeszcze na mokro oblecieć rejon bo rozdeptane chrupki z wylaną wodą to świetny tor dla ślizgaczy
Poza tym rudy nie ruszy jedzenia aż zostanie wygłaskany na kolanach ,krówek też i jeszcze paru innych ,
a ja się pytam kiedy mam resztę kotków wygłaskać
Lusię na chwilkę wypuściłam z klatki ,spoko ,luzik ,kita w górze
chyba wszystkie koty z parteru zdążyły ją pod ogonkiem poniuchać ,raczej to dobry znak
Paskuda jakoś do woliery się nie garnie za to Kaśka i owszem ,mądralińska wraca na kolację
Ostatnio podałam im rybkę gotowaną ,szał dla Toli ,dwie miski wciągnęła ,pycha ,a reszta oceniła na beeeee
i dogodzić stadu się nie da
