casica pisze:A novych butóv nie zamóviłaś?
Ja się przyznam, bardzo przepraszam, ale wersję 'v' czytam z chichotem, wygląda świetnie, a v zasadzie śvietnie.


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
casica pisze:A novych butóv nie zamóviłaś?
casica pisze:A novych butóv nie zamóviłaś?
kota7 pisze:casica pisze:A novych butóv nie zamóviłaś?
Ja się przyznam, bardzo przepraszam, ale wersję 'v' czytam z chichotem, wygląda świetnie, a v zasadzie śvietnie.Wiem, że to przez dysfunkcję klawisza, ale no nie mogę i banan mi z twarzy nie schodzi.
felin pisze:Kuweta jednak będzie w czwartek.
Musiałam przełożyć termin wysyłki, bo dziś się dowiedziałam, że zmarła moja koleżanka i jutro jest pogrzeb.
Jestem zaskoczona, że dało się to załatwić zupełnie bez problemu przez telefon; do tego pan z firmy był bardzo miły![]()
casica pisze:felin pisze:Kuweta jednak będzie w czwartek.
Musiałam przełożyć termin wysyłki, bo dziś się dowiedziałam, że zmarła moja koleżanka i jutro jest pogrzeb.
Jestem zaskoczona, że dało się to załatwić zupełnie bez problemu przez telefon; do tego pan z firmy był bardzo miły![]()
Okoliczności przykre, ale jakos miło się przekonać, że niektóre firmy działaja jak v cyvilizacji
casica pisze:kota7 pisze:casica pisze:A novych butóv nie zamóviłaś?
Ja się przyznam, bardzo przepraszam, ale wersję 'v' czytam z chichotem, wygląda świetnie, a v zasadzie śvietnie.Wiem, że to przez dysfunkcję klawisza, ale no nie mogę i banan mi z twarzy nie schodzi.
Chyba jesteś złą kobietą![]()
casica pisze:VV sumie, to śmieję się i ja, niestety znając siebie długo potrva zanim zmobilizuję się do napravy
felin pisze:Czekam kiedy rąbnie wasabi i się obliże ze smakiem
felin pisze:Czekam kiedy rąbnie wasabi i się obliże ze smakiem
Birfanka pisze:felin pisze:Czekam kiedy rąbnie wasabi i się obliże ze smakiem
Zebysmy sie nie zdziwily, jak tak naprawde zrobi
Edit: Kota7
kota7 pisze:casica pisze:VV sumie, to śmieję się i ja, niestety znając siebie długo potrva zanim zmobilizuję się do napravy
Eee, nie spiesz się.
Regata pisze:Wczoraj Gutek udowodnił, że tylko udaje brak rozumku.
W miseczce na stole miałam trochę sałaty z pomidorami, mozzarellą i... oliwkami. Koty nie wyglądały na zainteresowane. Gutek poszedł do kuwetki, o czym poinformował bardzo głośno. Jeszcze głośniej zażądał pochwalenia i sprzątnięcia. No to poszłam, pochwaliłam, wzięłam się za sprzątanie. Nagłe słyszę z kuchni łomot.![]()
Tak, wywaliły miseczkę. Ale jak precyzyjnie! Zawartość znalazła się w kociej jadalni, a sama miseczka już pusta z metr dalej... Kotki zgodnie obrabiały oliwki, ignorując pozostałe składniki sałaty...
Czy ktoś zaprzeczy, że to było celowe, zaplanowane działanie? Wywabienie dużej z kuchni w celu dokonania kradzieży...
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Kankan i 25 gości