OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2015 7:18 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

:ok: :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 10, 2015 8:53 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

:ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt kwi 10, 2015 8:56 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 10, 2015 9:05 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

Dzięki wielkie . Nerwy mnie biorą mocne . Zaraz jedziemy .

Janusz wrócił z karmienia dzikow . Tych ze spalonego miejsca . Ktoś połamał bydki kocie . Na amen . A koty tam spały bo po łapach widać było .
Resztka domku została zamknięta przez kogoś . Ale ten ktoś zostawił w spokoju posłanka i budki . I uchylone okno by wejść mogły .Teraz drzwi zostały wyrwane a środek zdemolowany .Lachudry pierdzielone .
Koty strasznie wystraszone .Jak chcieli pić to nie musieli niszczyć .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt kwi 10, 2015 9:34 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

oj, potrzymam , potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt kwi 10, 2015 10:17 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt kwi 10, 2015 12:42 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

Koty biedne :(
a my czekamy na wieści :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 10, 2015 15:30 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

Wciąż czekamy :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 10, 2015 17:08 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

Dzięki dziewczyny .Pomogło . Wszystko jest ok . Trafiłam na kulturalnego pana . Ale wróciłam z taką migreną, że na oczy nie widziałam .
Do tego nerwy i haftowanie jakiegoś kota w nocy nie pozwoliły mi spać spokojnie . Nad ranem dopiero winnego złapałam . To mała Pinesia tak się umordowała . Biedne,maleńkie ciałka od razu mniejsze się zrobiło . Przed świętami"poszły" jej oczki i na cito krople,jakie podać, z wetem uzgadnialiśmy . Potem recepty i takie tam . A teraz coś się dzieje . Nafaszerowana lekami dopiero teraz ożywiła się i coś je .
W tym zwariowanym dniu i ja o zarciu swoim zapomniałam .
Głowa mi pęka i oczy mi wywala .
No właśnie oczy . Patrząc w lustro na ich wywalony błękit przypomniałam sobie jak wiele lat temu koleżanka chwaliła ich urodę .
Mówiła:
Asiu jakie ty masz ładne oczy, takie ... wyłupiaste'(

Dziś mam takie ekstra wyłupiaste z mroczkami przed .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt kwi 10, 2015 17:25 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

miła koleżanka. Przypadkiem nie miała na imię Mała Mi?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 10, 2015 19:59 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

MalgWroclaw pisze:miła koleżanka. Przypadkiem nie miała na imię Mała Mi?

Nawet jej imienia nie pamiętam.Mam słabą pamięć. :oops: Ale czasem jej słowa wracają. Ale nie tak dołujaco, tylko prześmiesznie.
Ale pamiętam za to ,że ta koleżanka wychodząc za mąż szukała weta ginekologa by jej zaświadczenie o... dziewictwie wystawił. Bo przyszły mąż tego sobie życzył. :mrgreen:
Takie to były czasy średniowieczne. :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt kwi 10, 2015 22:11 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

No dobra, jużem się napasła.Drinczek, zapiekanka i popcorn... oraz wyrzut sumienia wsparty raphacholinem oraz sirymalorem. Samo zdrowie.Same kalorie. :cry: Jakie pyszne kaloie! A płaszczyk się nie dopina :cry: Ale od jutra popracuję nad guzikami. Bo jutro też jest dzień.

Migdaś żyje i goi się paszczękowo.
Pinesia zaopatrzona w gumrety i insze smakołyki łaskawie postanowiła iść drogą ŻŻ tzn żyć ,żreć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob kwi 11, 2015 20:44 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

Czyżby historia o zaświadczeniu skutecznie przegnała wszelkie duszyczki?
Napisałam długaśnego posta . Wysiliłam się na polot i dowcip i ..
wywiało wsio w niebyt . Komórka lepiej wiedziała co chcę zrobić . Szlaczek mnie trafił .
Ale żyjemy . Pinesia połyka chętnie gumrecikowe puszeczki . Stado łaknące tych dobroci wprost ocieka niechęcią do mnie . Gdyby wzrok miał sprawczą moc to trup ze mnie zimny byłby .
Tomisiek stracił sierść i wygląda ja kociosęp grasujący lokalnie . Migdał trzyma się . A raczej jego paszcza .
Reszta kociejstwa też się ma jako tako .
Telefony są . Tradycyjnie NIKT nie wietrzy się i woli paść z duchoty niż okno czy balkon otworzyć .
Na amen się ludziska letnią porą barykadują .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie kwi 12, 2015 13:08 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

ASK@ pisze:Goowniana historyjka wymiotła widać wszystkich . Pobiegli po maski tlenowe?!


Pokarało mnie, bo dawno nie zaglądałam! Przegryzkę do kompa wzięłam, na wonny temat trafiając, zmykam co sił ! :ryk:

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 13, 2015 10:50 Re: OTW13-f.33/34! dzień za dniem...Nowe f.s.52

U nas leje, wieje, wali i zacina. Drzewa uginają się a ściana deszczu pchana wiatrem kręgi zatacza. Mam nadzieję ,że nasze spalone koty :cry: mają gdzie się skryć. Wczoraj TZ był u nich i przyszedł zły jak cholera. Resztki tego co zostało , zostało rozbite teraz na miazgę. A karma zotała wysypana, miski powywalane. Martwię się. Musimy nowe domki załatwić i postawić w inne miejsce. Choć tam nie bardzo gdzie jest by w "oczy" nie właził. Boję się ,że schowane w domku staną się łatwym łupem dla dziczy niby ludzkiej. Jeśli wezmą się wandale jeszcze za stołówkę to bieda będzie. To jedyne miejsce gdzie nie pada, dzikie zwierzaki i ptaki nie zabiorą się za karmę ... Boję się ,że ktoś kto jest właścicielem (a któremu koty nie zawadzały) rozbierze wreszcie domek. Albo głupie dziady go spalą, zniszczą doszczętnie . Martwię się też bo czas na łapanki a ja jak ta doopa siedzę.
Leje i wieje. Robię ogłoszenia. Kiepsko mi idzie.
Ale jeszcze tylko Migdał mi został. Choć nie wiem czy już z nim ruszać bo jeszcze z paszczęką musimy się uporać. Pinesce też nowych nie zrobiłam ,bo kastracja nas czeka. Jednak przez chorobę odwlecze się. Leonkowi także nic nie wklepałam. Ma sporo ich i zawsze jakieś się odnawia.

Migdałek to cud malina. Ludź będzie mega szczęsliwy ,że ma takiego miziaka. I będzie mega nieszczęśliwy ,że ma takiego miziaka bo nie odczepi się od niego. Włazi na nas, rozdaje buziaki, ociera się, zarzuca łapki na szyję, mruczy, wywala brzuch... Każdy chwyt dozwolny by się utulić.
Ale Migdaś ostatnio kogutkuje deczko pędząc koty... czarne. Rasista pierdzielony z niego. Jak to rude. Mentosik też czarnych nie uważał za kota.

Migdaś leży sobie teraz nonszalancko na obrzeżu wersalki. Dwie łapy zwisają bezładnie z boku. Wsłuchuje się w odgłosy za oknem. Zerka na koty kręcące się po pokoju. Uwagę przykuła Tami co tanecznym krokiem ruszyła w stronę wyjścia. Zarzuca sobie jak modelka tyłkiem i krok ma takiż sam. Pierdołowaty. Dlaczego? Ano, ona tak drobiąc ,jest w stanie we własne kończynach się zaplątać i runąć. Lub zarzucany tyłeczek przeważy i uwali ją na podłogę. Ale idzie... jeszcze. Przeszła pod łapami Migdała i jak już była minęła przednią to... chłopak trzepnął ją po pupie. Ot tak, dla samej radochy. Bez pazurów.Leniwie. Ależ się kobietka oburzyła. Jak warknęła przekleństwo to zaraz łapy się Migdałą schowały a on sam podlazł pod ścianę. A Miśta dumnie podnosząc głowę ruszyła dalej w swą podróż pierdołowatym krokiem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości