Myszolandia pisze:Nie nie ,Polinda by się w nich utopiła na bank
Marysia 4,8 kg a Pola 5,7 kg
Moderator: Estraven
klaudiafj pisze:O rany, najbardziej się boje przelecieć przez kierowniczkę, jeszcze mi się to nie zdarzyło
Mój przejechał Europę sam na rowerze przez 3 miesiące był w trasie i spał gdzie popadnie, a tu mu rajd nie spasował, bo za wolno było buhahahaaa Najlepiej było bez niego z kolegą
Oj teraz pamiętam o Twoim TZ, mówiłaś o tym, ale ostatnio napisałaś coś mój TZ i myślałam, że jakiś jestZ nimi źle, bez nich źle. Ja mojego nie wyrzucam, już mu dwa lata temu pokazałam drzwi. Ja nie cierpię jak ktoś mi dyszy i sapie - muszę mieć cicho jak w grobie do spania. Kiedyś umiałam z nim spać, ale teraz to nie wiem, słuch mam wyostrzony chyba. Za to Marysieńka tak słodko oddycha, w cale jej nie słychać
M. twierdzi, że to on sobie poszedł ode mnie, bo miał dość że go budziłam w nocy i kazałam sie wynosić a on nie wiedział czemu. Nosz kur...jak on to zawsze wszystko przekręci
heh, Klaudus pewnie gorszy dzień na rajdzie miał, no, ale się nie przyzna przecież, facet w końcu
mnie denerwowało ze nie mogę oddychać jak leży kolo mnie tak się we mnie wciskal
przez sen chyba odruchowo go z łóżka spychalam i się biedny w nocy zrzucony na podłogę budził
chrapanie, sapanie - to mi nie przeszkadza, no jedynie jak słyszę jak ktoś piszczy tak nosem dziwie to nie mogę wtedy usunąć
uwielbiam to
dziadka Radek za to często głośno płacze przez sen, a chrapie w miedzy czasem strasznie głośno, nie jednego faceta by tym odgłosy przebił
Oskarek tez chrapanie ale cichutko
także mam codzienne nocne koncerty 
Zwierzętom więcej wolno
tego to nie mogę znieść
dobrej nocy

Ewa L. pisze:Myszolandia pisze:Nie nie ,Polinda by się w nich utopiła na bank
Marysia 4,8 kg a Pola 5,7 kg![]()
![]()
wymieklam, i jeszcze ten wiatr
ze jak przestało wiać to sie zorientowalas
ja lubie sie owinąć jak tortilla, wałki jakieś toczyć, przytulać sie ( nie nie do męża ) do wałków
trzeba było wymienić wszystkie pościele, ile sie nagadalam to moje

tj. ja 
cała trójka ma inną porę zasypiania 
klaudiafj pisze:Tak, wcześnieOn jest rannym ptaszkiem a ja sową i wiedzieliśmy to już w momencie poznania
Stąd też mamy konflikt interesów - on chce iść na wycieczkę z rana a ja zanim dojdę, gdzie zgubiłam rozum to jest południe ;p A zaś wieczorem to mi rozum pracuje na najwyższych obrotach a ten już na oczy ledwo patrzy
Koty też takie mamy Kitusia jest jak on
A Marysia jak ja
Maciuś to się dostosowywał do każdego i spał dużo

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 602 gości