Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt kwi 10, 2015 21:34 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Trochę poczytałam forum, poukladalam informacje i juz pisze, co i jak na dzis. 

Test FeLV/FIV wykonam przy najbliższej okazji. Po zapoznaniu sie z tematem, myślę, że dobrze bedzie to wykluczyc i miec z głowy. 

Dzisiaj dozylnie podalismy 'tylko' 150ml. Do kociaka przychodzi pielęgniarka, mojego taty kuzynka i ona podaje kroplowke. Samych rodzicow na pewno bym z tym nie zostawila, zbyt niebezpieczne dla kici. Na pewno jest bezpieczniej z wieloletnią Pigułą... Myślę, ze do poniedziałku przeciagniemy na dozylnych i wyciagniemy wenflon. We wtorek przerwa i przeprowadzka, a w srode zaczniemy podskorne juz w Bydgoszczy. Dzisiaj dostal ostatnia dawke Enroxilu i tu jest problem, co wybrac dalej. Mama jeszcze w niewiedzy, ze jednak odstawiamy Enroxil, szukała go lokalnie i inna wetka dala jej Enroton. Z kolei wetka ze Zbąszynskiej, po moich upierdliwosciach powiedziała, ze mozna sprobowac Synulox. Wydaje mi sie, ze lepiej wybrac Synulox, ale prosze mnie wyprowadzic z błędu, jesli sie myle. Na watrobe lokalnie dostalysmy Zentonil (czytalam i wydaje mi sie ok), wetka przez tel polecila Lespewet. Co bedzie odpowiedniejsze? Czy moze moge polaczyc oba (jeden rano, drugie wieczorem)?

Z rozmowy z Panią Doktor dowiedzialam się, ze poki co zalezy jej na tym, by watroba wrocila do normy i epo podamy dopiero po doprowadzeniu jej do ładu. Tak samo jesli chodzi nerki i konrektniejsze dzialania. Osobiscie wydaje mi sie do dziwne, bo morfologia leci na leb, na szyje i będę suplemetowac kota chela ferr bio complex, 2 tabletki dziennie to za duzo? Co do diety mysle zeby przeplatac ja z surowym miesem? 

Jutro bede w domu, więc załatwię resztę badań. O posiewie moczu slyszalam od wet, ze najbardziej wiarygodny jest pobrany z pęcherza i, ze nie trzeba go robić, bo nie wydaje jej sie, by byly jakies infekcje i bakterie.

Kolejny raz dziekuje za rady, wcześniej czulam sie zagubiona i nie wiedziałam, co sadzic o aktualnej terapii.

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Sob kwi 11, 2015 13:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Mam pytanie: moja podopieczna miała zrobione kolejne badania kontrolne i jest w nich coś, co mnie mocno niepokoi. :?

Wstęp: od ostatniej kontroli miała włączony fortekor, zwiększoną dawkę metizolu (bo po pierwszej wyraźnej poprawie wyniki się pogarszają - nadal nie jest tak jak powinno, znowu dawka zostanie zwiększona), do tego pronefrę (teraz ją zmienię na renagel, żeby zobaczyć, co da lepsze efekty). Nie było kroplówek, żadnych innych leków ani suplementów nie dostaje. Jedzenie dostaje normalne. Przytyła z ok. 2,5 kg do 2,7 kg (zaczynaliśmy od 2,16 kg). Apetyt trochę słabszy, ale nadal dobry - prawdopodobnie po prostu już nie je na zapas.

Wyniki w większości stabilne albo nieco lepsze. Fosfor spadł z 6,0 mg/dl na 4,7 mg/dl, wapń spadł z 9,8 mg/dl na 9,1 mg/dl. Morfologia ok. Mocznik spadł z 108 mg/dl do 93 mg/dl (zanim włączyliśmy metizol, był na poziomie 87 mg/dl, więc w sumie jest stabilnie). A kreatynina ciągle rośnie - zaczynaliśmy od 1,6 mg/dl, po włączeniu metizolu wzrosła do 2,2 mg/dl, w tej chwili jest 2,5 mg/dl. Powinnam się tym martwić, skoro pozostałe wyniki się poprawiają?

Edit:
Czy to, że znacząco nabrała masy mięśniowej mogło wpłynąć na podwyższenie poziomu kreatyniny?

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob kwi 11, 2015 17:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziewczyny, jest gorzej. Kot sie słania z nóg. Nie pachnie mocznikiem. Pije, je sika, ale jest bez zycia zupelnie i boli brzucho. Rano miala gorączkę. Teraz podalam jej no-spe, bo az do kuwety z bolu nie moze wejść. Jak walczyć z tym stanem zapalnym? Dzisiaj dopiero dostanie Synulox, bo wczoraj nigdzie nie moglysmy go dostac. I ta anemia... wetka nie zgodzila sie na epo, bo watroba. Ale kot jest taki wiotki :( co robić?

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Sob kwi 11, 2015 17:19 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Podać krew bo jeśli stan kota ma związek z pogarszającymi się jeszcze bardziej parametrami czerwonokrwinkowymi - nie ma czasu. I wtedy tym bardziej nie ma czasu na aranesp (nie EPO!).
Moim zdaniem kot powinien natychmiast trafić do kliniki, w której będą mogli/potrafili przeprowadzić ewentualną transfuzję.
Synulox mu tu w niczym nie pomoże.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 11, 2015 18:18 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Obdzwonilam wszystko w kolo, większość nie odbiera. W tym lokalnych. Kinika 24h w Poznaniu nie odbiera (bede probowac do skutku). Piła transfuzje najwcześniej na wtorek. Oborniki 24h nie ma nigdzie numeru. Toruń tez okolo wtorku, może by sie udalo na poniedzialek. :(
Po no-spie mniej boli i kotek załącza mruczalke. Ma goraczke znowu i szybko oddycha. Aktualnie spi. Odstawiamy dzis kroplowke. Reszta zalaczona. Nie wiem, co moge jeszcze zrobic.

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Sob kwi 11, 2015 18:23 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

marijuanaa pisze:Obdzwonilam wszystko w kolo, większość nie odbiera. (...) Ma goraczke znowu i szybko oddycha. Aktualnie spi. Odstawiamy dzis kroplowke. Reszta zalaczona. Nie wiem, co moge jeszcze zrobic.


Marijuanaa ja się nie upieram przy tym, ze kot powinien mieć transfuzję.
Ale zdecydowanie jestem przekonana, że powinien zobaczyć go wet.
Niewykluczone, że to jakieś uogólnione zakażenie - sepsa, wstrząs - no nie jestem wróżką i nie wiem co kotu jest ale na podstawie tego co piszesz twierdzę, że trzeba go jak najszybciej pokazać lekarzowi.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie kwi 12, 2015 8:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Przyjela Nas wczoraj inna lokalna wetka. Goraczka 41, wiec cos przeciwgoraczkowego i podskornie Clamoxyl (nie miala nic innego). Osluchala pluca (na moja prosbe, bo kot zaczal swiszczec) - niby czyste. I to tyle, bo na reszte nie miala sprzetu. Jest lepiej, ale doskonale wiem, ze to chwilowe i bez dobrego weta i diagnozy kicia nie ma szans. W rozmowie wetka przyznala otwarcie, ze ludzie nie chca badan, nie chca leczyc zwierzat i jest z tym ogromny problem w mniejszych miejscowościach. Ja potwierdzam, ze w mojej jest. Jest 6 weterynarzy, do tego powiatowy inspektorat weterynaryjny, ale nie ma gdzie zwrócić sie o pomoc. Gdy pytalam o jonogram jednej telefonicznie, to pytala mi sie co to takiego. To jest po prostu koszmar. Zabralam kota do kliniki, polecanej (Zbaszynska w Poznaniu) i dalej to samo, brak diagnozy, o wszystko wrecz sie prosze, przez półtorej tygodnia zaden z weterynarzy (kota widziało i zapoznalo sie z problemem czterech) kotu nie pomogl. Nie chodzi o pieniądze, ale o ten stres, ktory tez go zabija. Juz siebie obwiniam, ze jestem taka nieudolna i tylko mu szkodze.
Jakie kot ma szanse, jesli to FIV/FeLV? Jest możliwość leczenia? Wczoraj wetka Nam powiedziała, ze jeśli to te choroby, to kot ma bardzo male szanse na przezycie. (Czekamy za tymi wynikami)
Czy Pani Doktor Neska przymuje dalej online? Bo stronę ma w przebudowie.
I, czy na prawde nie ma w wielkopolskim i w Bydgoszczy weta, ktory pomoze?
Zeby nie bylo pieniędzy, zeby nie bylo checi, zeby byly innr problemy 'techniczne', to rozumiem, ze bylby problem. Ale to wszystko jest, jest tez pelna opieka. Nie ma prostu fachowca, specjalisty, którego nie trzeba by bylo weryfikować

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Nie kwi 12, 2015 9:11 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Mój Felv+ żył w pełnym komforcie 2 lata od zrobienia testu (przedtem był podwórkowcem, nie wiadomo jak długo pozytywnym), tyle że nerki miał ok. Na forum są plusiki żyjące jak dotąd 3-4 lata od testu. Ale to nie jest reguła, zależy od okoliczności. To jak z AIDS, nie wyleczy się, ale można próbować wyhamować postęp choroby
Fakt, ze znalezieniem rozsądnego weta jest straszny problem :evil:
Akurat w Wielkopolsce i okolicach Bydgoszczy to chyba polecanego weta od nerek nie przypominam sobie. Przez forum przewijały się namiary na względnie chwalonych wetów we Wrocławiu i Olsztynie.
Czasem można znaleźć młodego weta chętnego do eksperymentowania, sam się może jeszcze nie zna, ale nie ignoruje sugestii i czyta nowości, to też sensowne rozwiązanie
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 12, 2015 11:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

taizu pisze:Przez forum przewijały się namiary na względnie chwalonych wetów we Wrocławiu i Olsztynie.

Pamiętasz, kogo polecano we Wrocławiu?

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie kwi 12, 2015 11:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

myamya pisze:
taizu pisze:Przez forum przewijały się namiary na względnie chwalonych wetów we Wrocławiu i Olsztynie.

Pamiętasz, kogo polecano we Wrocławiu?

Dr Jonkisz, i bardzo dobry diagnosta obrazowy Atamaniuk czy jakoś tak. Dr Jonkisz nie jest nefrologiem, ale ma doświadczenie w pracy z pacjentami dr Neski i forumowiczow, z tego, co pamiętam :twisted:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 12, 2015 16:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witam wszystkich. Jestem tu nowa, to znaczy dwa dni temu dostałam wyrok, a raczej mój kot (Vincent) go dostał - niewydolność nerek. To jeszcze nie jest pewne na 100%, miał dopiero robione badania krwi, za dwa dni będzie badany mocz, ale już te wyniki nie są dobre. Cały czas liczę jednak na to, że to jakaś inna choroba, bo jest bardzo młody (ma półtora roku dopiero). Właściwie kot nie miał żadnych objawów choroby. Jedyne co mnie niepokoiło w jego zachowaniu, to bardzo duże ilości pitej wody. Na początku, jak był mały, pił pół litra dziennie, a ostatnio już około litra (waży 5kg).
Morfologia jest ok, wyszedł mu lekki stan zapalny, ale miał akurat zapalenie spojówek, więc to pewnie przez to. Niestety mocznik podwyższony - 84.152mg/dI H, kreatynina bardzo wysoka - 5.818mg/dI H, fruktozamina za niska (chociaż nie wiem, czy ma to jakiś związek z nerkami) - 114,827umoI/L L (nie wiem, czy dobrze zapisuję wszystkie jednostki, bo się na tym nie znam, wybaczcie, jakbym coś przekręciła). Kociak dostał wczoraj pierwszą kroplówkę nawadniającą, antybiotyk, renalvet (raz dziennie) i karmę Hills k/d.
Ta karma, to mnie trochę zastanawia. Bo same zboża ma prawie w składzie. Wiem, że nerkowcy powinni przyjmować pokarm o niższym poziomie białka, ale myślałam, że to białko powinno być i tak zwierzęce, a nie roślinne, bo jest chyba gorzej przyswajalne. Ciężko jest mi się w tym wszystkim rozeznać, bo straszny natłok nagłych informacji, a chodzi przecież o życie mojego przyjaciela. Na każdej stronie piszą co innego, na jednej, że ma mieć mniej białka, na drugiej, że to bzdura i tylko fosforu powinna mieć mniej, a jeszcze na innej, że białka ma być mniej, ale musi być wysokiej jakości (zwierzęce). Czy jest w ogóle taka karma, która ma mniej białka i fosforu, ale to białko jest pochodzenia zwierzęcego? Może być nawet droga, do tej pory Vincent jadł Orijena, który do najtańszych nie należał, i jeśli tylko mogę, to chce mu kupić jak najlepszy pokarm. Boję się zwyczajnie, że kupując mu taką zbożówkę zaszkodzę mu jeszcze bardziej, bo organizm nie będzie umiał tego strawić i nie dostanie odpowiednich substancji odżywczych. Z tego, co widzę, to mokra karma z tej serii ma w sobie więcej mięsa. Nie wiecie, czy można podawać kotu tylko mokrą? Czy znacie może jakieś lepszej karmy na takie przypadłości? Najlepiej takie, które byłyby rzeczywiście z mięsa, a nie z jakichś zapychaczy.
Wiem, ze być może były już poruszane takie problemy na forum, ale dopiero tu zajrzałam, a postów jest multum i zanim je wszystkie przeczytam, to minie chyba parę tygodni, a ja wciąż nie wiem, czym mam karmić kota:/
Weterynarz poleca mi tego Hillsa, mówi, że jest najlepszy, ale nie wiem, jak uczą dietetyki na studiach weterynaryjnych. Wątpię, żeby lekarka próbowała np wyciągnąć ze mnie kasę, czy coś w tym guście. Ona jest naprawdę bardzo dobrym lekarzem z powołania i kocha zwierzęta, zanim ją wybrałam, to sprawdziłam w internecie opinie i była najlepsza w moim mieście. Podobno uratowała już wiele zwierząt, które inni lekarze chcieli uśpić, za wizyty i leki też nie zdziera, ceny ma całkiem rozsądne, no i podejście do zwierząt ma bardzo dobre, widać, że jej na nich zależy, pomaga nawet bezdomniakom, tak że w tej kwestii nie mam do niej zastrzeżeń, boję się tylko, że lekarze nam mówią to, czego ich nauczono w szkole, a ta wiedza może być nie dość dobra, albo skupiała się bardziej na leczeniu przez podawanie leków, czy przeprowadzanie operacji, a nie odżywianie.
Będę wdzięczna za wszelkie Wasze podpowiedzi, zwłaszcza, jeśli chodzi o tę karmę. A na razie nadrabiam zaległości w czytaniu postów, oby mi ten nadmiar informacji nie wypalił dziury w mózgu;)

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Pon kwi 13, 2015 15:08 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

hahhym, w tym momencie od diety ważniejsza jest kompletna diagnostyka - morfologia, biochemia, jonogram, transaminazy, usg jamy brzusznej, badania moczu (ogólne oraz stosunek białka do kreatyniny, posiew).
Na forum znajdziesz opiekunów kotów chorych na pnn, którzy karmią swoje nerkowce dietą weterynaryjną oraz takich, którzy żywią koty "normalnym" jedzeniem i stosują m.in. tzw. wyłapywacze fosforu.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pon kwi 13, 2015 16:00 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

No właśnie jutro będę pobierała mocz kotu do badania (o ile mi się to uda), morfologię ma w porządku, o USG dzisiaj pytałam i moją weterynarz, powiedziała, że jak najbardziej zrobimy, być może też jutro, jak przyjdziemy na kroplówkę. Pytałam też o elektrolity, ale powiedziała, że nie jest to tak na już potrzebne i można to zrobić po jakichś 3 tygodniach leczenia, ale jeśli mi zależy, to może zrobić szybciej, tylko nie ma sensu stresować zwierzaka tak częstym kłuciem, bo przy tej chorobie stres nie jest wskazany. Co do karmy, to sama przyznała, że zdania są podzielone, czy weterynaryjna jest potrzebna, czy nie i to już ode mnie zależy, ona ją zaleca, ale to moja decyzja. Zamówiłam Vincentowi Eukanubę, bo mi najbardziej pasowała składem, chociaż ta sucha też ma sporo zbóż i nie wiem, czy to zdrowe, ale postaram się mu dawać więcej mokrej, ona ma na pierwszych miejscach mięso.
A powiedzcie mi, bo trochę tego nie ogarniam, jeśli chodzi o karmy. Czy można właśnie stosować głównie mokrą, a nie suchą? Bo dla mnie jest zagadką to, że sucha ma 27-28% białka, a mokra tylko 8%. Czy to możliwe, że jest aż taka różnica? Jeśli mokra ma tak mało białka, to czy to może wystarczyć kotu do życia? Od razu mówię, że mój kot nie ma problemów z jedzeniem i nie jest z pewnością za chudy (co jest chyba dziwne przy tej chorobie, ale nie ma też problemów z dziąsłami, więc to może dlatego ładnie je), ma nawet lekką nadwagę, jak to kastrowane kocury. Dlatego myślałam, że to picie wody u niego wynika bardziej z cukrzycy, bo przy niej koty podobno czasem tyją, ale cukier ma nawet za niski (fruktozamina na poziomie 114.827umoI/L L, a norma jest od 146).

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Wto kwi 14, 2015 15:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

W mokrej jest dużo wody, dlatego ma dużo mniej białka, poza tym w suchym są koncentraty. Generalnie mokre są lepsze dla nerkwców, powinny pobierać dużo wody i na ogół sa delikatniejsze w konsystencji. Ale prawda jest taka, że kotu daje się to, coon zechce jeść
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto kwi 14, 2015 16:05 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

hahhym, dla nerkowca mokra karma i podstępne dopajanie wodą

Co u Nas? Ani dobrze, ani super zle. Dostaliśmy dzisiaj wyniki (niestety ich nie widzialam, bo nie ma mnie na miejscu, czytala mi je mama). AST 69, ALT 172 - znaczny spadek od ostatniego, zaczyna wątroba powoli zdrowieć. Leukocyty z 19,4 do 18,2 spadly - antybiotyk dziala? (taki wynik po poltorej doby stosowania). FIV i FelV( - ). To koniec dobrych informacji. Kreatynina 5 i mocznik 400... ale nie kroplowkowalismy 3 dni i miala podane raz przeciwgoraczkowe. Anemia: Ht 16,4, Hb 4,2... MCH, MCHC w normie. Wapn, fosfor, potas podwyzszone. Dzisiaj nawadniamy, seria lekow, a jutro transfuzja krwi. To dobra decyzja? Boje sie powikłan, ale wiem, ze z tą anemia nic wiecej nie da sie zrobic.
Mama dala wyniki wetce, ale jestem z tą Doktorowa w dobrym i stałym kontakcie telefonicznym, wiec pozniej ja po prosze o przeslanie do mnie. Niestety dzisiaj nie moge byc przy kici i fizycznie wszystkiego nadzorowac, ale jutro bede przy niej caly dzien. Ponoc je, ale jakos malo chetnie - w cale sie nie dziwie, z tym mocznkiem. Wlasnie mozna cos podac oslonowego na buzke?
W ogole, to "zaciekawil" przypadek mojego kota Pania Wet (tą, u której bylismy z tą goraczka). Mloda, 2X letnia, widac chce pomagac, sama zaglebia temat, wypytuje, nie jest glucha na sugestie i nie uwaza, ze wie wszystko najelpiej. Da sie z nią wspolpracowac, a nie tylko "brac usluge". Obym tylko nie przechwalila ;)

Pozdrawiam

aaa, i szukajac informacji w fachowych żródlach znalazlam podrecznik z wartosciami referencyjnymi roznych badan, wraz z komentarzem co sie dzieje, gdy kicia jest ponad skale, lub jej nie siega ->>http://upload.miau.pl/4/Wartosci_referencyjne_podstawowych_badan_laboratoryjnych_w_weterynarii.pdf
i krotki, zwiezly opis podstawowych chorob -->>http://upload.miau.pl/4/Choroby_kotow.pdf
mozna gdzies podlinkowac, podkleic, na pewno sie przyda

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stara panna i 34 gości