Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik juz u Nas ♥♡ ♥♡

[kalair]

Klaudus, na ppcieszenie-moja znajoma zdawała 7, słownie SIEDEM razy. I za siódmym zdała, i zaraz pojechała w kilkusetkilometrową podróz Najśmieszniejsze, że wiedziała, co źle rbi, i stale powtarzała błędy. Ale udało się i fajnie. Próbuj!

Witanko Kochane!

[Sihaja]

Też zachęcam do próbowania. Wiem, że to stresujące, ale potem jak się fajnie jeździ...

[Moli25]

To ja mam lepsze znajome
14 razy

[Moli25]

Porządki w kuchni, miska z woda i kot bardzo chciał do okienka, jak bardzo widać na załączonym obrazku po kolana w wodzie
Miłego weekendu! Na pewno bedzie słoneczny!

[mir.ka]

Porządki w kuchni, miska z woda i kot bardzo chciał do okienka, jak bardzo widać na załączonym obrazku po kolana w wodzie
Miłego weekendu! Na pewno bedzie słoneczny!

a ja chcę deszczowy, zeby mi roslinki rosły, które wsadziłam i zasiliłam


Molisia jak zwykle wodę znajdzie

[kalair]

No Kochana, to trzeba podlać samemu!

Chociaż na niedzielę deszcz zapowiadają..

Molinko, nóżki myjesz?

[mir.ka]

No Kochana, to trzeba podlać samemu!

Chociaż na niedzielę deszcz zapowiadają..

Molinko, nóżki myjesz?

a tam samemu , ja jestem leniwa, nie ma to jak urodzić sie w niedzielę
lepsza woda darmowa, choc juz takiej trochę mam

[Moli25]

No Kochana, to trzeba podlać samemu!

Chociaż na niedzielę deszcz zapowiadają..

Molinko, nóżki myjesz?

tak ciociu, bo przez ten kurz mam brudne

[kalair]

Zbierasz deszczóweczkę?

[mir.ka]

Zbierasz deszczóweczkę?

mam taki malutki baniaczek 500 litrowy
zdrowa i darmowa

[kalair]

Zbierasz deszczóweczkę?

mam taki malutki baniaczek 500 litrowy
zdrowa i darmowa

I bardzo dobra na wloski, bo miękka! No, przynajmniej z założenia.

[kalair]

No Kochana, to trzeba podlać samemu!

Chociaż na niedzielę deszcz zapowiadają..

Molinko, nóżki myjesz?

tak ciociu, bo przez ten kurz mam brudne

mądra dziewczynka, poradzi sobie w każdej sytuacji!

[Gosiagosia]

A mnie nigdy nie interesowało prawko, nie mam wyczucia odległości i byłabym typową "BLONDYNKĄ" na ulicy. Do pracy miałam blisko i chodziłam pieszo. Na wakacje i na działkę wozi mnie mąż lub syn więc nadal prawka nie potrzebuję. Muszę się Wam przyznać ale nie czuję bluesa do samochodów. Pozdrawiam gorąco

[Moli25]

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:
- Stój Ty pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...

[Gosiagosia]

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:
- Stój Ty pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...