boniedydy pisze: ...Czy Tamburyn nie będzie potrzebował także operacji noska? Tak wklęsłego jeszcze nie widziałam na własne oczy...
To prawda Tambu jest z tych ekstremalnie wciśniętych. Co do korekty noska to na pewno skonsultujemy z wetem ale w późniejszym czasie; najpierw musi się chłopaczyna "ogarnąć" (kastracja i oko w pierwszej kolejności). Najbardziej charczy jak się czymś ekscytuje i "niucha"

