Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

[gisha]

...
Czyli - czy priorytet to bezpieczeństwo zabiegowe konkretnego kota (a ograniczenie liczebności populacji na drugim miejscu), czy odwrotnie, w Waszym (Gishy i karmiciela) przypadku wygląda że to pierwsze, więc....................

A czemu do takich wniosków doszłaś ??????

normalnie obie kwestie powinny być brane pod uwagę!!!. nie powinna to być kwestia priorytetów

[włóczka]

Włoczka, przykro mi , ze upierasz się że nie padły słowa , które ja na pewno usłyszałam, zwłaszcza, że piszesz , ze słyszałaś tylko fragment tej rozmowy

No fragment, bo np. siłą rzeczy nie słyszałam co mówiłaś Ty... Mogę Ci zacytować na pw co pamiętam, ocenisz jak dużo tego było.
Ale jak napisałam - pewnie do wspólnej wersji nie dojdziemy, każda z nas ma swoją pewność....
A piszę w ogóle - nie po to żeby Ci sprawić przykrość, tylko dlatego że skoro wg Ciebie padło wyjaśnienie świadczące o dużej niekompetencji lekarza, a ja jestem przekonana że słyszałam inne, "normalne" - to się poczuwam do tego żeby o tym publicznie napisać....

I rozumiem że jest Ci żal kotki, też by mi było, bardzo

A czemu do takich wniosków doszłaś ??????

normalnie obie kwestie powinny być brane pod uwagę!!!. nie powinna to być kwestia priorytetów

Powinny być obie, i zapewne przez wszystkich sensownych ludzi zaangażowanych w sterylizacje SĄ obie, ale obu się JEDNAKOWO uwzględnić nie da. I nie mam niczego złego na myśli.
Po prostu: jedna osoba patrzy na sprawę głównie przez pryzmat swojego stada / podwórka. Czuje związek z daną konkretną "swoją" dziką kotką, i jeśli będzie miała świadomie wybrać: maksymalne bezpieczeństwo "zabiegowe" tej konkretnej kotki, czy powiększenie się stada o jej dzieci i "ogarnięcie" wszystkich zwierzów później - wybierze pierwsze.
A inna osoba będzie patrzyła na skalę bezdomności "bardziej globalnie", i oczywiście też jej będzie zależało na zapewnieniu sterylizowanym kotkom jak największego bezpieczeństwa i komfortu, ale fakt pojedynczych ofiar ryzykownych zabiegów będzie dla niej jakoś tam smutno akceptowalny w zestawieniu z liczbą kociąt które się za tę cenę nie urodzą i nie będą cierpieć.

[ewa_mrau]

na cito potrzebuję dt dla kotki z trzema maluchami!






kotka nie jest dzika
maluchy mogą mieć 7-10 dni
klatkę króliczą załatwię
... mry!

ps. dzwonić poproszę, znikam z netu: 609 711 451

[ewa_mrau]

ponawiam prośbę o dt dla kotki z trzema maluchami!
... mry!

[Czarna Mańka]

Ewa ja mogę wziąć 10.04 , bez klatki króliczej .
Pani Włóczko , rozumiem , że te priorytety dotyczą również operacji na Pani rodzinie w tym dzieciach . Pogodzi się Pani ze śmiercią : dziecka , męża , rodzica , siebie - bo lekarz podjął określoną decyzję , bo na ubezpieczalnię obowiązują określone standardy , bo na tych co nie leczą się prywatnie , starych itp . trzeba zaoszczędzić .
Każde życie jest cenne i jeżeli nie godzi się Pani żeby patrzeć na nią i jej bliskich jak na: szarą magmę , z którą można zrobić co się : władzy , lekarzom , i innym z piętra w hierarchii społecznej wyżej niż się Pani znajduje , to jakim prawem tak traktuje Pani kotki .

[ewa_mrau]

Ewa ja mogę wziąć 10.04 , bez klatki króliczej[...]

dziękuję!
zadzwonię
... mry!

[Meteorolog1]

Podniosę.

[ewa_mrau]

i dziękujemy bardzo w imieniu!
... i mry!
----------------

[_aaaKotyRude2_]

i dziękujemy bardzo w imieniu!
... i mry!
----------------

ja już

[jolabuk5]

i dziękujemy bardzo w imieniu!
... i mry!
----------------

Ja też już!

[ewa_mrau]

mam wieści od ruru - maluszki ciągnął cyca!
... mry!

[ewa_mrau]

... no i nikt nie zauważył, że krs powiniem mieć 10 cyfr
i ja też nie zauważyłam
podmieniam więc
---------------

---------------
... mry!

[FunduszImmuno]

zapraszam do pomocy


Wasza Skrabonka

[ewa_mrau]

no to od końca sobie zacznę
----------------------------
Wielka Sobota, o4.o4.2o15
wstałam sobie
kiedy podawałam śniadanie zauważyłam, że moja Hanka II (ur. ok. 2oo4)
oddycha bardzo ciężko przeponą
i kaszle
no to w tri miga do Asa
osłuchowo nic nie było niepokojącego
ale okazało się, że w paszczy masakra...
potem zrobiono jej fotę płucną
no a potem zaczęła się jazda
otworzyła pyszczek i zaczęła się dusić
natychmiast dostała tlen i wylądowała w takim oto namiocie tlenowym

na rtg wyszło, że ma trochę wody w plucach, ale nie na tyle żeby mieć takie duszności
być może ten atak był spowodowany stresem
została w Lecznicy
przed chwilą odebrałam od nich telefon: - jest dobrze, kotka może być odebrana
----------------------------
niebawem o mojej Niedzieli Palmowej
...oj na bogato było, na bogato!
----------------------------

----------------------------
... mry!

[Czarna Mańka]

Ewuniu mam nadzieję , że wszystko dobrze !