Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Ojejejej jak on pacza :love:

Jakby chciał powiedzieć:
co robisz? Moja kosteczka, idź sobie :mrgreen:

No nie zabierzesz, prawda?

Bo on troszkę był taki nieprzytomny, zaspany

Żuk ma dziwny wyraz twarzy tylko na fotach :mrgreen:

w rzeczywistości jego pychol jest bardziej uśmiechnięty i oczka bardziej wesołe

Byłam, widziałam, zagłosowałam,

Mocno dziękujemy :201494

I tez żondamy łikendu w trybie natychmiastowym :dance:

AnnAArczyK pisze:Bo on troszkę był taki nieprzytomny, zaspany

Żuk ma dziwny wyraz twarzy tylko na fotach w rzeczywistości jego pychol jest bardziej uśmiechnięty i oczka bardziej wesołe

JESZCZE bardziej uśmiechnięty?

Toć to niemożliwe, on zawsze taki szczęśliwy pysio ma

On z natury jest bardzo wesołym, radosnym psem, tylko fotki nie zawsze to oddają, chyba, że byłby lepszy fotograf, ale niestety....pańcia sama pstryka, więc.......dobrze, że piesio tego nie ogląda, bo by się obraził :mrgreen:

Ja tam uwielbiam Żuczusiowe foty :1luvu:

mizi mizi brzusio :201461

byłam u Kropci :wink:

jaka kuleczka :1luvu:

mir.ka pisze:

mizi mizi brzusio

byłam u Kropci

Widziałam Mireczko kolejny punkcik :wink:

dorcia44 pisze:jaka kuleczka

Fajna c'nie? Tylko dlatego, że jest łakoma:)
Kropcia uwielbia pilnować miseczek, nawet wtedy gdy swoją michę szybko opróżni, leci do następnych, bo a nóż widelec pańcia da lepsze żarełko bez jej zgody innym? Nie, tego Kropcia by nie przeżyła:)

barbarados pisze::1luvu:

Witaj Basieńko :1luvu:

No i muszę się pochwalić porcelanowym Kacperkiem, jakiego zamówiłam na bazarku u Basi-Miraclle:)
Dzisiaj dołączył do reszty kociego towarzystwa....

I pomyśleć, że jeszcze tak niedawno był z nami i wydawało się, że będzie z nami wiecznie....
A teraz tylko pozostały nam jego fotki, jego portrecik i dzisiejsza porcelanka....
I wspomnienia...Pamiętam te złe miesiące, gdy trafił do nas ciężko chory i te dobre, gdy zdrowiutki cieszył się każdym dniem.....
Do dzisiaj mam przed oczami Kacperka, gdy po chorobie pierwszy raz samodzielnie zapolował....na stole....na naleśnika......cały szczęśliwy uciekał z nim ciągnąc go między łapkami :ryk:

Jak myśmy się wtedy cieszyli! Jak małe dzieci :mrgreen:

Mieliśmy kupę śmiechu z niego bo widok był komiczny i tyle radości, że kocio jest już zdrów:)
A potem.....potem maleńkie dwanaście lat i nas zostawił

Szkoda, że czas tak szybko leci.

Szkoda .

Ale zawsze Kacperek będzie w pamieci Zuziu :1luvu:

ŻYCZĘ PIĘKNEGO DNIA :1luvu:

To prawda Moniko, pozostał w pamięci i....blisko nas:)
I chyba Twoje życzenie się spełnia

Miło nam się dzień zaczął!
Muszę się pochwalić, że mamy nowych lokatorów:)

Przed trzema godzinami przyleciały do nas kaczki, parka

Rozgościły się w oczku, jakby mieszkały z nami od dawna:)
Z córką nakarmiłyśmy spragnionych i wcale nie maja zamiaru odlecieć :1luvu:

Nie chciałam ich płoszyć więc robiłam fotki z tarasu, ale córka podeszła do oczka z chlebem, i wcale się kaczuchy nie bały:)

Chętnie podjadały chlebek, czyściły kamienie w wodzie, tylko sroki zakłóciły spokój gościom i ukradły im dwie kromki :ryk:

Kaczki są mocno zainteresowane miejscem pod wodospadem:)
Mogłyby sobie uwić u nas gniazdko, ale myślę, że oczko jednak dla nich może być za małe :cry:

Fajne kaczuszki!

Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Kto przegląda forum