Mokatkowo cz IV

[Aia]

[alab108]

[Marzenia11]

I zabierają!!!!!!!! Kawa ma dom!!!!!!!

no i git!
dzisiaj ją zawozisz?

[magdar77]

Jutro. Dziś moje dziecko kończy judo za późno na podróż do Pruszkowa. Dziś ją spakuję

[Myszolandia]

ale trafiłam na wieść
dużo szczęścia dla Bzdyla na nowej drodze życia

[magdar77]

Kawa od samego rana dba, żebym nie teskniła. Wylała mleko, tłucze Mokate aż kłaki lecą, drapie kanapę, zawaliła wszystko z deski do prasowania. Ona może nie doczekać tej adopcji

[Marzenia11]

Kawa od samego rana dba, żebym nie teskniła. Wylała mleko, tłucze Mokate aż kłaki lecą, drapie kanapę, zawaliła wszystko z deski do prasowania. Ona może nie doczekać tej adopcji

Dyskretnie przemilcz te jej ostatnie wybryki gdu ja dziś zawieziesz do ds.

[Aia]

(...) Ona może nie doczekać tej adopcji

Może Ona się nie może doczekać tej adopcji
Na drogę

[magdar77]

Nie wiem czy ona, ja na pewno nie mogę się doczekać, o Mokim nie wspominając
Marzenko, Kawa już się zaprezentowała pani z tej strony i zostało to odebrane jako jej zaleta. Są jednak dziwni ludzie na świecie Chociaż jakbym miała w domu bengala to może i mnie zmieniłoby się spojrzenie na kota.
Jednak temperament Mokiego i Latte jest moim ulubionym

[puszatek]

gratulacje

[magdar77]

Kawusia w domku. Z transporterka wyszła śmiało, proste łapki, ogon w górze. Zdeprymowało ją dopiero pierwsze starcie z koleżanką, która nasyczała na nią. Kawa oczywiście nie pozostała dłużna, ale trochę ją to zbiło z tropu. Ulokowała się w swojej budce, którą dostała w posagu i obserwowała koleżankę bawiącą się wędką. Co jakiś czas dziewczyny obwąchiwały się, zaraz potem sycząc na siebie. Kawa wyglądała na speszoną, ale przestraszona nie była. Oddycham z ulgą, choć trochę mi smutno. Moja mała kochana zaraza . Ech, rozstania są zawsze ciężkie.......

[Marzenia11]

[magdar77]

Dodam jeszcze tylko, że Moki od dwóch godzin leży brzuchem do góry na stole i mruczy
Chyba zgubił kulę u nogi .

[magdar77]

W telegraficznym skrócie:
- Wracam do domu i nie ma szkód.
- Moki pozbawiony "wsparcia" Kawy, nie tłucze Latte, ba! podejmuje próby zakumplowania się.
- Nikt nie biega po regale, nie zrzuca nic na podłogę.
- Mokate mruczy 24 godziny na dobę
- Nikt mnie nie męczy, nie wisi na mnie, nie wspina się i nie włazi mi w talerz

Wnioski:
W domu nie ma Kawy. Kawa, mam nadzieję szczęśliwa w nowym domu, mnie smutno, Młodej też. Ale to kota potrzeby w tym tymczasowaniu są najważniejsze. A potrzeby Kawy prędzej zaspokoi bengal niż Moki.

[Aia]

O to chodzi, gdy człowiek decyduje się zostać DT. By znaleźć kotu dom z najbardziej odpowiadającymi mu warunkami. Nie zawsze my je spełniamy, choć pokochaliśmy zwierzę do szaleństwa... Jak Kawie będzie tam dobrze, to i smutek Wam minie