Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

U nas śniegiem pachnie :placz:

co za wiosna okropna.
Dobre jest to, że TŻ dzwonił, znaczy się - żyw.

A jak tam u niego z wiosną? :wink:

Żalił się, że zimno.
Połączyłam się w bólu :roll:

Cholera, muszę uprać kołdrę, a przecież mi nie wyschnie :evil:

Bryska4 pisze:Szanowni Państwo: Fortuna dziękuje za uwagę i życzy wszystkim dobrej nocy.

A teraz hymn i palulu

Bastet jako żywo! :1luvu:

Boski Viggo mówiący po hiszpańsku

Oglądam "Kapitana Alatriste". Czyżby ktoś głos podkładał? Pisałaś o obowiązkowym dubbingu...

Viggo doskonale mowi po hiszpansku

tez mnie zamurowalo jak pierwszy raz zobaczylam w jakims wywiadzie.

A Bastet wczoraj znow glupiala w nocy. Dzis jej dalam saszetke, moze nie bedzie akcji "zjadlabym cos, ale nie wiem co".

A mnie jest zdecydowanie zle, dzis zarowno fizycznie jak i psychicznie. Wlazlam do lozka i bede czytac.

Wlaczylam wywiad i od razu slychac argentynski akcent - i faktycznie, jego rodzina mieszkala w Wenezueli i potem w Argentynie.

Ooo, zmęczenie wiosenne?

Hańka pisze:Ooo, zmęczenie wiosenne?

Pogoda, samolot, cytologia, od ktorej mnie przymulilo, coca cola wypita na podniesienie cisienia i ciastka - na podniesienie cukru. Dla kogos, kto je glownie warzywa i pije herbate - bomba dla watroby i zoladka :lol:

ale juz sie chyba zdetoksykowalam w miare.

kwiat groszku pisze:
Bryska4 pisze:Szanowni Państwo: Fortuna dziękuje za uwagę i życzy wszystkim dobrej nocy.

A teraz hymn i palulu

Bastet jako żywo!

reeeeeeeeeeeeeeeeeety jakieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee cudooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo :1luvu:

Widzialam dzis slonce. Oraz snieg na przedniej szybie :twisted:

Prognoza zapowiada na wielki tydzien piekna pogode - bedzie rowerowanie :ok:

Fortusia chora

Je, pije, wydala, ale sierść lekko nastroszona, chęci na psoty brak, łapki podkulone i mruczy. Możliwe, że wczoraj wymiotowała, bo jak przyszliśmy z miasta to znalazłam pawia.
Spotkałam wczoraj wetkę i pożegnałyśmy się stwierdzeniem, że mam nadzieję, że się długo nie zobaczymy. Wykrakałam

Kłaczek może ją męczy?

Może

nie pomyślałam o tym, bo nigdy nie miała kłaczkowych problemów, ale faktycznie, pawik był jak przy kłaczkach, sama woda. Macać się daje, chyba nic jej nie boli... mam nadzieję, że to tylko to.
Pocieszyłaś mnie, dziękuję :oops:

Oby to był kłaczek i więcej nic. Za zdrowie Fortunki :ok:

Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Kto przegląda forum