Ale cudne foty
Wielkie dzięki za dzisiejszą pomoc pandadp i Stasiowi

- bez Was byłoby duuuużo dłuuuużej i mniej przyjemnie
Kocia rodzinka ok - pozamiatałam tam, wymieniłam kuwetę na nową, dałam mamie lek, nakarmiłam i w zasadzie nic więcej - nie chciałam jej za bardzo stresować.
Tajfunowi umyłam buźkę - pod spodem i z boku - bolało go ewidentnie z boku - więc dostał dwa zastrzyki - na jutro został tylko antybiotyk. Brzydką ma sierść, ale apetyt wilczy - więc mam nadzieję, że dojdzie do siebie szybko
Pogadaliśmy sobe dziś z Asią i Jej Mężem w sprawie potencjalnej adopcji - było mi bardzo miło poznać

- adopcja to temat za ok 2 miesiące - więc zobaczymy

Umówiliśmy się, że nikogo na ten czas nie blokujemy - ale jakby coś - to albo Tajfunek - albo Matyldzia mają zaklepany baaardzo faaajny domek
Dziś Ninka sie miziała i była w mega dobrym nastroju - ciekawe dlaczego przy potencjalnych domkach nie chce się pokazać z tej strony
Amelka chodziła własnymi drogami.
Fraszka jest bardzo wybredna z jedzeniem. Smilli nie ruszyła - załapała za to rc digestive sensitive. Dostała swoją kapsułke. Humor miała dobry - chciała nawet zwiedzać pokój seniorów

Szakira miziała się jak wariatka, a jadła jak smoczyca

Kicia z Ozorkowa nie wyszła z budki

Ona nadal jest bardzo zestesowana

W pokoju seniorów ktoś nasiusiał obok kuwety, ale poza tym wszystko było w porządku.
Na ogólnym w fontannie było bardzo mało wody. Nie wiem, czy tak dużo wypiły, czy wyparowało, czy było mniej nalane. Ja dolałam ponad litr wody - sporo - tak, żeby w misce była widoczna stojąca woda - zobaczcie jutro jaki będzie stan.