Głupia pewnie jestem ale ... dałam Babci przepustkę na balkon , niech się nacieszy słoneczkiem i wiatrem. Nie jest testowana, wiec przepustka pod nadzorem, na szczęście nikt się nie kwapi do bitki. Niech Babunia ma z życia chociaż kilka godzin słoneczka i swobody ...
Dla babuszki pewnie siedzenie w 4 ścianach, to typowe więzienie. Jak ona bidula całe życie 'samopas" chadzala... Pewnie szczęśliwe słoneczko, na tym balkonie.
Jakoś dała radę. Dzięki wydatnej pomocy OKI wiem, że Babcia jest ujemna. To nam daje zielone światło do dalszych przepustek . Na razie po wydarzeniach dnia Babunia śpi obstawiona miskami
Babka wciamkała w nocy podroby i rano saszetkę 7 mórz z ipakitine . W nagrodę ma przepustkę, już bez stresu, po testach . Balkon zamknięty ale Babka siedzi pod stołem i łypie zaraz dam jej tam jakąś budkę
No i ca dużo to niezdrowo - Babunia miała dziś za długą przepustkę i posiusiała się biedna . No zdarza się, ale czemu w najgłębszym kącie pod łóżkiem ? Juz w klatce, po lekach, kolacja podana A przy okazji Ekler w całej okazałości ... Chyba był zdegustowany ilością porannych przysmaczków ...