Acha, bo ja już po tych lekturach "wapniowo-fosforowych", to wystrachana jestem

Wszystkiego mają po troszku, zachęcam byle by jadły. Mięso , to surowa wołowina,ale też nie za wiele jej jedzą. W formie właśnie smakołyku.
Pewnie jakby jadły na okrągło mięcho, to by może było za dużo czegoś ?
Smalczyk, jest ok . Na razie nie widziałam żeby go konsumowały

"posmarowałam" kawałki mięska.