Do swojego domu w sobotę pojechał Rudolf kosztował mnie to extra, bo warunkiem były
ujemne testy ,oczywiście były ujemne a za Rudolfa zażyczyłam sobie zwyczajową 1zl dostałam 10 zl,
wreszcie mam zarobek
Spakowane plecaczki zabrały Marmurka i Wiki ,pojechały razem też w sobotę ,wiadomości z domu są ,że płaczą i nawołują,
trzymają się razem ,normalnie a mnie czas się dłuży w oczekiwaniu na wiadomość że jest już dobrze
Z kociego domu zabrałam Kropkę ,znowu mam w pokoju kuwetę
Kropka wciąż gada ,ja do niej też gadam ,kryjówkę ma na łóżku pod narzutą ,a na dodatek za mało je albo wcale nie je
zacznę liczyć chrupki

powinna szybko załapać że jestem fajna
Pod drzwiami leży Łosik i Czesio też śpiewają .
Generalnie obraza za zamknięcie drzwi
W kocim domu też zmiany ;
-na piętrze Mami i dzieci też jakoś prawie nie jedzą ,
- Mami za to się bawi

-Silas lawiruje pomiędzy kuchnią a parapetem w pokoju ,
-babka Strzałka wyniosła się z poduszki elektrycznej i zajęła miejsce w wiklinowym domku ,tu się martwię
-Tola bawi się identycznie jak Rudolf ,tłucze się też z czarnymi futrami ale to tylko pacanki
- i mam od niedzieli dziesięć kotków

,wykorzystuję potencjał kociego domu na maxa
