
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sihaja pisze:A może spróbuj mu leciutko podgrzewać jedzonko? Czasem to pomaga...
barber pisze:Jestem wierną podczytywaczką wątku. Chciałam jeszcze dorzucić coś od siebie w temacie niejadków. Jak mój Misiek nie jadł z powodu choroby, a przede wszystkim stresu to podsuwałam mu saszetki z Rossmanna "optymalna dieta". One zresztą były też saszetkami "ratunkowymi" dla mojej poprzedniej kotki w końcówce jej życia. Najlepiej wchodzą mojemu te dla kotów sterylizowanych. O te:
Trzymam kciuki
OKI pisze:Jemy![]()
Zjedliśmy 50g, zażądaliśmy więcej i teraz kończymy 100g wh z łososiem (którego już nie jedliśmy - ale bozita dalej błe).
Ciekawe, czy to koniec.
Na pewno zadziałał wreszcie peritol, a może też pozostałe leki coś ruszyły wreszcie.
Małe uf...
Jeszcze dokładka z trzeciej saszetki
I już nie mogę, ale z łazienki nie wyjdę...
A ja się muszę do roboty szykować
OKI pisze:Ja to, cholera, powinnam zostać diagnostą od wszystkiego i trzepać grubą kasę za wróżenie z fusów![]()
OKI pisze:OKI pisze:Ja to, cholera, powinnam zostać diagnostą od wszystkiego i trzepać grubą kasę za wróżenie z fusów![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Sillka i 84 gości