Pozytywnie zakręceni . Jesteśmy .

kocia_mendka pisze:Obawiam się nieco sytuacji w której latem, w trakcie spożywania posiłku jakiegokolwiek na tarasie Maszu przyjdzie i wypluje mi na talerz coś co upolowała wcześniej... Nasza Fucynalia ( córka Dużykota ) taka była wariatka, upolowała jaszczurkę czy mysz to przegryzała sprawiedliwie na połowę i kładła ludziowi na talerz w czasie obiadu Miło bylo...I nie można było prezentu wyrzucić bo się kot obrażał śmiertelnie

O matko! O tym to czytałam tylko w książkach :strach:

Nie wyobrażam sobie moich pluszków w takich rolach

Basiu

Ja nie widzialam, żeby u mnie muchy były zjadane ;D Chociaż raz Kitusia chyba jednak zjadła - to było straszne :strach:

taka słodka Kitusia zjadła taką ohydną muchę

Koty mi zazwyczaj pokazują, że coś łazi i wtedy to trzeba wyrzuć. Marysia pokazuje mi raz gdzie jest pająk za kaloryferem - szybko wołałam m. na ratunek

My nie zabijamy, u nas wszystko idzie za okno, więc małż wyniósl

Dzielna Marysia

Pozdrowionka dla zakręconych :1luvu:

Witajcie kochani, melduję, że śledzę cały czas :1luvu:

Witam wszystkich :1luvu:

Dziś zaczynam nocki . :twisted:

Kociaste mają pomysły . Moje na szczęście nie chcą się dzielić niczym ze mną

Nie wiem jak to odebrać

Sobki jedne :roll:

Za to Lonia odkryła nieprzebrane źródło patyczków kosmetycznych w mojej kosmetyczce i się włamuje . Drapie tak , że już dziury mi porobiła :roll:

Filip ładuje mi się na poduszke .
Czesław wyobraźił sobie , że jest lwem . Poluje na Kajtka . Skacze mu na plecy i łapie zębami za kark . Kajtek warczy i czasem go za kłaki złapie ale nie potrafi sie obronic . Albo nie chce . Czesław próbował upolować Dianke i Filka ale dostał łomot i się uspokoił . :twisted:

Majka ma najdłuższy ogon w całym stadzie .
Laski się tłuką ale tak bez przekonania :roll:

Ide sie zdrzemnąć , później zajrzę :wink:

Hehe dużo się dzieje

Moje laski też tłuką się bez przekonania, ale ostatnio dziwnie przy tym śpiewają

Współczuję nocek

Dobranoc zatem

Co one maja z tym spiewaniem ?

Wiosna ?

dzieki Klaudia :1luvu:

Moje Panydoktory twierdzą,że skoro koty mi przynoszą swoją zdobycz znaczy jestem pierdoła a nie myśliwy

Zgadzam się z nimi w 100% bo co ja potrafię upolować? Schabowe z zamrażarki?

Hmmm, chyba nie jestem pierdoła...

Moje mi nie przynoszą zdobyczy...
Ofelia przynosiła Małej Czarnej, jak ją uczyła polować na muchy. Teraz łapią obie, i zwykle ta, która złapie, to zjada. Ale najwyraźniej Mała Czarna JEST pierdołą, bo Ofelia czasami łaskawie oddaje jej łupy.

klaudiafj pisze:Hehe dużo się dzieje Moje laski też tłuką się bez przekonania, ale ostatnio dziwnie przy tym śpiewają
Współczuję nocek Dobranoc zatem

Moja trójka na gonitwy i bitwę wybrała sobie godziny bardzo ranne ok 5, budzą człowieka latając po łóżku. Ciekawe że nie idą się bić u syna w pokoju tylko u nas.
Kiedyś ich poduszę

kocia_mendka pisze:Obawiam się nieco sytuacji w której latem, w trakcie spożywania posiłku jakiegokolwiek na tarasie Maszu przyjdzie i wypluje mi na talerz coś co upolowała wcześniej... Nasza Fucynalia ( córka Dużykota ) taka była wariatka, upolowała jaszczurkę czy mysz to przegryzała sprawiedliwie na połowę i kładła ludziowi na talerz w czasie obiadu Miło bylo...I nie można było prezentu wyrzucić bo się kot obrażał śmiertelnie

i razem konsumowaliście? :ryk:

Nic tak rodziny nie łączy , jak wspólny obiad :twisted:

Chłop mi sie zbiesił i codziennie się odgraża , że nie da kotom śniadania , bo się przez nie do pracy wyrobić nie może . I codziennie mówi : No się nie dało

Jak przychodze , koty najedzone . Pozostaje mi tylko nakarmienie psów po spacerku .
A godziny do biegania moje koty starannie dobierają . Jak mam na rano , latają do 2-3 w nocy . jak na popołudnie zaczynają o 4 rano . Jak wychodze do pracy a chłop jeszcze śpi , to po nim skaczą :twisted:

haha cześć

Ja dziś sobie uświadomiłam że Marysia nie dostaje śniadań - Kitula za śniadaniem wyje pół dnia a Marysia śpi w tym czasie, a jak Marysia wstanie to nie śmie się upomnieć i w ferworze dnia nie dostaje śniadań, a Kitula zgarnia podwójne - być tak nie może!

cześć Basiku :1luvu:

doczytałam choć o nocnych harcach kotów :mrgreen:

Maszu o poranku skacze mi na głowę jak się śniadanie opóźnia. Artem zaś siedzi przy łóżku i wyje jak upiór stanowczo rządając chrupek najlepiej tych które żre Maszeńka bo jego chrupki są trujące i próbowały go zabić, Dziś go próbowały zabić znaczy. Ewidentnie to one zaczęły bo resztę chrupek z wczorajszego wieczoru starannie rozwlókł po chałupie. Na kilka nadepnęłam bosą stopą wędrując do toalety. Nie były to klocki LEGO co prawda ale i tak bolało

Wredny futrzak, przerobię go na dywanik przed kominkiemm kiedyś. A co do klocków LEGO obejrzyjcie, ja się obśmiałam bo to czysta prawda jest....
http://demotywatory.pl/4445528/Duza-sil ... ockow-LEGO

Pozytywnie zakręceni . Jesteśmy .

Kto przegląda forum