Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Będzie dobrze :ok:

Reszta zdrowa - dziękuję Jedynie jeż Pisiorek zachowuje się jakby miał coś z głową, ale mam nadzieję, że to tylko ekstrawagancja.

Nemi, jakbyś miała na imię Pisiorek...

Uważam, że Pisiorek vel Pisior :1luvu:

to całkiem ładne imię. Jeż miał martwicę przy cewce moczowej, miał też stan zapalny dziąseł, a osoba, która go miała nie udała się z nim do weterynarza. Jego stan się pogarszał, aż przestał jeść. Udało się przekonać ową osobę, żeby Pisiorka oddała. Jeż był w złym stanie. Dzięki poświęceniu Asi i Kasi, usunięto mu część zębów, jeż był intensywnie leczony. Udało się. Trafił do Nemi

Dużo chłopak przeszedł w życiu i teraz sobie odbija

Pisiorek... dla przyjaciół Pisio

Odbija sobie, ale do dziczy to on się nie będzie nadawał

Dziś robił z Balciem reklamę do głosowania w Krakvecie

Artysta znużony ...:

Obrazek

Zmierzwiony jakiś taki.. niewyspany

Gdzie ta reklama?
I jak Baltek?

morelowa pisze:Zmierzwiony jakiś taki.. niewyspany (...)

Nieprzypadkowo w lecznicy, nazywają go "kudłaty"

Reklama https://www.facebook.com/profile.php?id=100000858589431 Nie wiem czy będzie widoczna

Balcio miewa się dobrze

Przygotowujemy się do operacji i zastanawiamy się jakby można wspomóc gojenie się ran pooperacyjnych.

Strasznie dużo się w ostatnich dniach "jeżowo" zadziało. W drodze jest jeżyk z Grodziska, a dziś Berta i Żorżyk byli w lecznicy. Berta na szczęście nie jest w ciąży, więc spokojnie może iść już sobie do zagrody zewnętrznej i czekać na uwolnienie

Natomiast Żorżyk, który dołączył do nas przedwczoraj - to kiepska sprawa. W paszczy masakra, zęby trzymały się w większości na kamieniu nazębnym. To co się dało, zostało usunięte.

Obrazek

A skąd sie ten Żorżyk wziął? Z tymi zębami?
W lesie mu się tak popsuły czy ktoś go trzymał?

Żorżyk przyjechał przedwczoraj z Ursynowa, od wspaniałych osób, które go znalazły się nim zajęły. Myśleliśmy, że jest odwodniony i wychudzony po hibernacji - jadł jak smok, więc nie pomyślałam, że może mieć kłopoty z zębami. Ale fakt - dostawał zmielone mięsko i pasztecik, więc nie musiał się wysilać, żeby gryźć :roll:

Według doktora - to stary jeż ...

To chyba już zostanie jako rezydent...?

Meganuś - o ile przeżyje. Bardzo kiepsko z nim jest. Ale nie było wyjścia, musiał mieć oczyszczoną paszczę. Właśnie jest w lecznicy.

Żorżyk po powrocie z lecznicy. Jest nieco lepiej.

Obrazek