Pisałam jakiś czas temu, że mam 4-kę nowych. Jesteśmy po przeglądzie i chyba najwyższa pora się przedstawić

Wszystkie 4 są od znajomej Karmicielki - Wielkiej Przyjaciółki Kotów. Piszę to celowo wielkimi literami, bo całkiem serio uważam, że spośród znanych mi osób - jest to jedna z tych, które robią i robiły najwięcej. To ona nauczyła mnie działania na rzecz kotów wolno żyjących, to ona nauczyła mnie jak się zastawia klatkę-łapkę. Przez lata uratowała masę zwierzaków, a organizując i biorąc udział w łapankach - pomogła w sterylizacji olbrzymiej rzeszy kotów. Jednocześnie jednak od lat zmaga się z trudnościami finansowymi, a jednocześnie ma ogromny problem z oddawaniem zwierząt do adopcji. Zaufała mi, że znajdziemy dla tych zwierzaków NAJLEPSZE domy, obowiązkowo z dobrze zabezpieczonymi oknami i balkonami.
Wszystkie są oczywiście wysterylizowane, zaszczepione. Musimy troszkę doprowadzić do porządku uszy i drobniejsze sprawy.
Ślepinka - Kotka, Która Nie Umiała Latać, Choć Jej Właściciel Myślał Że Umie. Albo w ogóle nie myślał, co jest w sumie dość prawdopodobne. Ofiara niezabezpieczonego okna. Niewidoma. Jakiś czas temu miała również dość poważne problemy z układem pokarmowym (miała operację jelit). Obecnie wydaje się być w porządku, badania krwi ma idealne. Nie ma za to zębów - wczoraj miała usunięte ostatnie 3. Ze względu na ślepotę ma pewne trudności w adaptacji w nowej przestrzeni. Boi się też kotów, jeśli podchodzą tuż do niej. Ok. 8 lat

Skarpeta - bardzo miła grubaska, towarzyska, energiczna. Bardzo lubi inne koty, w drugiej dobie pobytu u mnie przygruchała sobie już faceta do swojej budki

Jest bardzo łowna, poluje nawet przez siatki! Biega i skacze po siatkach (dlatego koniecznie muszą być metalowe) ok. 6 lat
Lusia - pamiętałam ją jako półdzika, który mnie pogryzł

Obecnie - jest bardzo miłą, spokojną kotką. W stadzie miała jednego wroga, który ją wiecznie zastraszał i gonił. Ale z resztą kotów żyła w zgodzie. Bardzo lubi głaskanie. Wczoraj straciła większość zębów, teraz powinno się jej znacznie łatwiej żyć. Ok. 4 lat
Karusia - to jest zwierzę abstrakcyjnie miziaste. Dla pieszczot jest gotowa zlecieć z drapaka, ugniatała też rękę wetki w trakcie pobierania krwi

Uwielbia myszki, piłeczki, gonitwy. Żywioł w czystej postaci, koniecznie wymaga metalowych siatek. Ok. 5 lat.
