Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Hej
Chyba obie jesteś my skazane na nadgodziny

Ceść Kolezanecki :1luvu:

To ja Kokusia psysłam się psywitać

a wiecie co, moja duza mówi ze jestem prosiacek

no ale ja kotek pseciez jestem :roll:

to cego ona mówi do mnie ty prosiacku co?

Na wszystkie moje zwierzaki małżon zbiorowo mówi Leniwe Tłuste Buły. Fakt, Artem ciut nieforemnie wygląda, coś jak taka sporych rozmiarów grucha rozdęta w okolicy pasa

Masza też pomalutku przybiera kształt kulisty o Trufli i Brutusie nawet ie wspomnę, Trufla do tej pory wytwornie szczuplutka z wagą idealną dla dwuletniej suki ON ka na dzień dzisiejszy ma wyrównany obwód od klatki piersiowej po zadek włochaty, Brutusek to samo, a taki już był piękny pieseczek szczuplutki. Efekt blisko dwutygodniowego pobytu małżowina w domu. Co się przewinie obok lodówki to za moment widzę, jak psy i koty coś w pazczękach mielą. Mam ochotę udusić małżonka ale w sumie chyba zaczekam, to się zawsze zdąży zrobić, a jak go teraz ukatrupię to kto mi będzie woził kota do weta? No właśnie....

agusialublin pisze:Ceść Kolezanecki
To ja Kokusia psysłam się psywitać
a wiecie co, moja duza mówi ze jestem prosiacek no ale ja kotek pseciez jestem to cego ona mówi do mnie ty prosiacku co?

Koko. Dobzie że jezdeś. I tak ci miauknę, że te Duzie to jakieś dziemne. Nasza też czasem mówi: moje słoneczko, moja sóweczko, mój króliczku. A u nas nie ma słoneczków, sóweczków i króliczków, ino kotki.
A Ofelku miauczy, że prosioczki są mniamuśne. Koko, wieś ty co? A może twoja Duzia chce cię amciać?! :strach:

Weś ty łapaj kotolota i uciekaj szypko-szypko!!! :strach:

Mała Ciorna Carmen wystrachnięta

kocia_mendka pisze:Na wszystkie moje zwierzaki małżon zbiorowo mówi Leniwe Tłuste Buły. Fakt, Artem ciut nieforemnie wygląda, coś jak taka sporych rozmiarów grucha rozdęta w okolicy pasa Masza też pomalutku przybiera kształt kulisty o Trufli i Brutusie nawet ie wspomnę, Trufla do tej pory wytwornie szczuplutka z wagą idealną dla dwuletniej suki ON ka na dzień dzisiejszy ma wyrównany obwód od klatki piersiowej po zadek włochaty, Brutusek to samo, a taki już był piękny pieseczek szczuplutki. Efekt blisko dwutygodniowego pobytu małżowina w domu. Co się przewinie obok lodówki to za moment widzę, jak psy i koty coś w pazczękach mielą. Mam ochotę udusić małżonka ale w sumie chyba zaczekam, to się zawsze zdąży zrobić, a jak go teraz ukatrupię to kto mi będzie woził kota do weta? No właśnie....

Moi rodzice nazywają moje pannice "Grubymi Dyniami" :evil:

Co nie przeszkadza im w dokarmianiu kotów mięskiem czy rybką z własnego talerza :roll:

A przecież obie ważą raptem 4 kilo z groszami... A dupinki takie chude, kościste...

Moja jedna waży 6 kilo!Wet kazał odchudzać,ale z czego? :roll:

agusialublin pisze:Ceść Kolezanecki
To ja Kokusia psysłam się psywitać
a wiecie co, moja duza mówi ze jestem prosiacek no ale ja kotek pseciez jestem to cego ona mówi do mnie ty prosiacku co?

Nasiusiaj mu do butów!

kotka doroty pisze:Moja jedna waży 6 kilo!Wet kazał odchudzać,ale z czego?

Z kości na ości!

Odchudzać to sie można . Gorzej z odgrubianiem :strach:

barbarados pisze:Odchudzać to sie można . Gorzej z odgrubianiem

Słusznie!

kotka doroty pisze:Moja jedna waży 6 kilo!Wet kazał odchudzać,ale z czego?

Ogolić z futerka :twisted:

Niewiele, ale troszkę będzie lżejsza :twisted:

Jakby moja Ofelia ważyła 6 kilo, to chyba by się toczyła zamiast chodzić. Ale ona ma krótkie łapki, brzusio by podłogę zamiatał :lol:

barbarados pisze:Odchudzać to sie można . Gorzej z odgrubianiem

Święta racja :wink:

Musiałabys jej taka deskorolke pod brzuszek podkładać :twisted:

Duża se kupiała nowe futerko do pusiania. Bo stare miała dziurkowane. Nie wię doprawdy, po co ona wciąga na się futerko na noc. I tak pusia pod kołderką, to na co jej jeszcze futerko? Jakby pusiała bez futerka, to by miała pioniążki na więkcej chrupciów dla mię :evil:

Książniczka Ofelja niezadowolniona

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Kto przegląda forum