

wyszłyśmy z Paulą z kociarni po 20stej

była JoannElle ze znajomymi, fotek pocykali, dostaliśmy tez piękny obrazek w akwarelach na nasze licytacje

Martwię sie o Bellę. Aga mówiła, że wczoraj Amelka zaatakowała Adasia, a Adaś z tego wszystkiego Bellę

Adaś zamieszkał w szpitaliku, bo Franek juz biega luzem.
Bella prawie nie wychodzi z ukrycia, jak tylko na chwile wyjdzie to ktoś (przeważnie Amelka) sie na nią zaczaja

Nie wiem, może spróbujmy jeszcze raz Bellę przeprowadzić do pokoju seniora?
wyłożyłyśmy z Paulą jedzonko i wodę do wersalki, bo ona tam przesiaduje.
Tajfuna przeciwbólowe się już skończyły. Tajfun dostał wczoraj mleczko i z początku widziałam ze ciężko z piciem, ale się przełamał i wychłeptał prawie całe

Fraszka nic nie zjadła, w lecznicy podobno też nie. może dzisiaj w nocy coś skubnęła, zostawiłyśmy jej różne dobroci.
Adas dostaje teraz do buzi veraflox - napisane na tablicy.
Belli ciezko podać dopyszcznie veraflox, ale podobno zjada w kulce z mięsa i nie trzeba się z nią szarpać.
W kuchni, w niebieskim koszu na śmieci były stare śmierdzące śmieci bez worka
